środa, 30 kwietnia 2014

39. Dyniowo mi ♡

Dyniowe pancakes z marchewką 



Składniki:
1 jajko
5 łyżeczek domowych powideł z dyni
1/2 marchewki
2 łyżki mąki pełnoziarnistej
2 łyżki ricotty
2 łyżki jogurtu naturalnego
chlust mleka
1 łyżeczka ksylitolu

Mąkę miksujemy z jajkiem, ricottą, jogurtem i powidłami (aż wszystko się połączy). Dodajemy startą na grubych oczkach marchewkę, słodzimy i mieszamy dokładnie łyżką. Smażymy małe placki na rozgrzanym oleju roślinnym, aż się zarumienią (1 strona ok.3 minuty, druga 2). Podajemy wedle uznania (u mnie z powidłami z dyni, twarożkiem orzechowym* i mandarynką).

*pulpa orzechowa, ksylitol, ricotta, jogurt naturalny i twaróg







Wczoraj znalazłam w półce to cudo z dynią, od razu wiedziałam, że wystąpi ono w roli pierwszoplanowej w moim śniadaniu. Nie pożałowałam, placki miały intensywny smak dyni i były bardzo delikatne dzięki ricottcie. Do powtórzenia! ;)
Wczoraj było super, szkoda, że częściej z dziewczynami się nie widujemy ;/ Już niedługo, jak będziemy w jednej klasie... już nie mogę się odczekać. :D Pod wieczór wyszłam jeszcze na rolki, czarny strój to nie był dobry pomysł na to słońce, o nie! 
Dyrektor taki miły, dzień taki piękny. Trzeba to wykorzystać! Może na jakiś wypiek znajdzie się czas. Pogoda sprzyja, więc albo rolki, albo bieganie trzeba zaliczyć. Wieczorem na tenisa pójdę, zawody się zbliżają, więc trzeba zacząć ostro trenować. 
Miłego dnia! ;)



Akcja Wiktorii:
moja zaleta na dziś:
"Mam dar przekonywania i rozwiązywania trudnych sytuacji."

wtorek, 29 kwietnia 2014

38. Pieczona owsianka z jabłkami i serem brie ♡

Szarlotkowa zapiekana owsianka z serem brie 


Składniki:
2 łyżki płatków owsianych błyskawicznych
2 łyżki płatków owsianych górskich
1/2 szklanki wody
1/2 szklanki mleka
1/2 jabłka
1/2 łyżki ricotty
1 łyżeczka miodu
1 płaska łyżeczka cynamonu
4 rodzynki luksusowe
6 orzechów laskowych
2 plastry sera brie

Płatki zalać wrzącą wodą i mlekiem, odstawić na 10 minut, aż wchłoną płyn. Dodać pokrojone w kostkę jabłko, miód, cynamon, ricottę, pokrojone drobno rodzynki i orzechy. Wszystko dokładnie wymieszać razem. Wstawić do nagrzanego do 180 stopni piekarnika na 10 minut. Po tym czasie ułożyć na wierzch plastry sera i posypać płatkami migdałowymi. Wstawić na 30 minut do piekarnika. Smacznego! ;)





Pierwszy raz próbowałam sera brie w słodkim połączeniu. Tyle widziałam tego u Was. Nie żałuję, specyficzny smak, ale bardzo przypadł mi do gustu. Z tej pieczonej owsianki jestem bardziej zadowolona niż z pierwszej. Także przepis polecam ;)
Dzisiaj wyjątkowo post przed szkołą, może się przełamię i będzie już tak cały czas? 
Dzisiaj zapewne w mojej klasie będzie 5 osób, więc pewna nie jestem, czy zostanę do końca. A po lekcjach idę na pizzę z koleżankami, raz na pół roku można. ;) Już nie mogę się doczekać, bo dawno się nie widziałyśmy, na pewno będzie super. Jutro już mam wolne, ponieważ dyrekcja tak zarządziła! <3 Pewnie śniadanie będzie bardziej pracochłonne, aby to uczcić. :P 
Miłego dnia Wam życzę. ;3

poniedziałek, 28 kwietnia 2014

37. Ricottowy sernik gotowany a'la krem ♡

Bananowo-orzechowy
krem sernikowy z ricotty 


Składniki:
5 łyżek ricotty
1/4 szklanka mleka orzechowego
3/4 banana
1/2 łyżeczki cynamonu
1 łyżeczka pulpy orzechowej
blender


Banana rozgnieść dokładnie widelcem, wrzucić do garnuszka, zalać mlekiem i dodać ricottę. Gotować (mieszając co jakiś czas) aż do momentu bulgotania i zgęstnienia (ok.5 min). Zmiksować blenderem na gładką masę i wstawić na ok.2 minuty na mały ogień. Dodać pulpę, cynamon i dokładnie wszystko wymieszać. Smacznego! ;)





Podałam z baobabem, bananem, pulpą orzechową i migdałami <3

Taka kremowa wersja gotowanego sernika smakuje mi zdecydowanie najlepiej. Połączenie orzechów i banana jest jednym z moich ulubionych. Niestety mleko orzechowe się skończyło. Szkoda, bo dodawało niesamowitego aromatu. 
Na gokartach było świetnie! Na początku jeździłam wolno, ale z biegiem czasu się rozkręciłam. Aż panowie się dziwili, że dziewczyna umie tak 'driftować'. Kocham taki zastrzyk adrenaliny, polecam każdemu. ;3
Powrót do szarej, szkolnej rzeczywistości. Głównie omawiamy teraz egzaminy. Na szczęście jeszcze tylko jutrzejszy dzień i znowu wolne. <3 
Post dzisiaj tak późno, ponieważ od razu po szkole poszłam do fryzjera, a od fryzjera na zawody. Miałam za zadanie pomagać tacie w prowadzeniu ich (sędziowanie, zapisywanie, szykowanie, przynoszenie, sprzątanie). Uwielbiam to robić i cieszę się, że mogę choć trochę odciążyć tatę. Wszystko się udało, jak zawsze miła atmosfera, mój padre w swojej kategorii oczywiście wygrał <3.
Dzień, mimo całego zabiegania, zaliczam jak najbardziej do udanych! :D

niedziela, 27 kwietnia 2014

36. Domowe mleko orzechowe + owsianka ♡

Mleko z orzechów włoskich 




Składniki:
1/2 szklanki orzechów włoskich
2 szklanki przefiltrowanej wody
1 łyżeczka cukru trzcinowego
1 łyżeczka cynamonu
blender, gaza, słoik

Obrane orzechy ze skórką zalać zimną wodą. Odstawić na noc. Rano przelać przez sitko i przepłukać wodą. Wrzucić do naczynia, zalać 2 szklankami wody i miksować ok. 5 minut bez przerwy. Posłodzić, dodać cynamon i miksować jeszcze przez chwilę. Na słoik nałożyć gazę i przelać mleko, tak żeby pozostała pulpa, na koniec jeszcze wycisnąć, żeby wykorzystać całe mleko. Pozostałe orzechy można wykorzystać na posypkę lub twarożek. 

Do zrobienia tego mleka zainspirowała mnie Klaudia. Przepis trochę zmieniłam, bo na włoskich orzechach i ze skórką, ale bazowałam głównie na nim. Wyszło cudowne, lepsze niż to od krowy. Kremowe, z obłędnym zapachem i smakiem. Na pewno będzie u mnie częściej!


Orzechowa owsianka z ryżem na mleku orzechowym 
podana z ricottą, bananem, orzechami, pulpą orzechową, czekoladą 



Składniki:
3,5 łyżki płatków owsianych błyskawicznych
2 duże łyżki ugotowanego ryżu
3/4 szklanki mleka orzechowego
2 łyżeczki pulpy orzechowej
1 łyżeczka ksylitolu

Płatki zagotować na mleku, dodać ryż i gotować do zgęstnienia. Na koniec osłodzić cukrem i dodać pulpę. Wymieszać. Podawać z ulubionymi dodatkami.





I mama się skusiła. ^^

Jak mleko orzechowe mam, to zrobienie owsianki było nieuniknione. Śmiało mogę stwierdzić, iż ta owsianka była najlepszą jaką w życiu jadłam. Dzięki mleku nabrała aromatu i doskonałego, kremowego smaku orzechów włoskich. W sumie to przypominała trochę masło orzechowe. ;)
Jan Paweł II Świętym, duma mnie rozpiera i tyle pięknych wspomnień wraca. <3
Wczorajszy dzień cały spędzony w domu z książką, serialem i siostrą. Dzisiaj zapowiada się bardziej aktywnie. Po obiedzie (na który przyjdzie dziadek) jadę z przyjaciółką i jej tatą na zakupy i ...gokarty! Nigdy nie byłam i już nie mogę się doczekać. Zapowiada się cudowny dzień spędzony w miłym towarzystwie. Mam nadzieję, że Wasze plany też są niczego sobie ;3.

sobota, 26 kwietnia 2014

35. Z patelnią w sobotni poranek ♡

Pełnoziarniste naleśniki z musem
z gotowanych jabłek i truskawek 


Składniki: (4 porcje)
na naleśniki:
4 jajka
6 łyżek mąki pełnoziarnistej
1/2 szklanki mleka
1 łyżeczka cynamonu
na mus:
2 duże jabłka
7 truskawek
1 łyżka miodu
1 łyżeczka cynamonu
Mus: Pokrojone jabłka gotujemy z truskawkami ok. 7 minut pod przykryciem. Wrzucamy do naczynia i blendujemy do ulubionej konsystencji. Dodajemy miód, cynamon i mieszamy łyżką.
Naleśniki: Wszystkie składniki mieszamy rózgą, aż znikną grudki. Smażymy na rozgrzanym oleju z pestek winogron po obu stronach (ok.3 minuty).
Mus nakładamy na połowę naleśnika, składamy i podajemy z np. jogurtem naturalnym i truskawkami.







Kurcze, poprosiłam tatę o truskawki polskie. Kupił, ale po głębszym smakowaniu doszłam do wniosku, że polskie nie mogą być tak mało słodkie. No nic, nie wyrzucę przecież. W musie z jabłkami smakują bardzo dobrze. Od rana naszła mnie ochota na naleśniki na słodko. A że w końcu czasu więcej, to nie mogłam nie zrobić. Musiałam dorobić ciasta na następne, więc wnioskuję, że wyszły dobre! :D
Na 10 miałam sprawdzanie indeksów w kościele. Myślałam, że wpisów mam za mało, więc mój kochany brat złożył parę autografów. Okazało się, że nie było to potrzebne, bo 'przeszłam dalej' i tak, ale na wszelki wypadek... W ogóle ten pomysł z indeksami, wpisami, tym całym rygorem na bierzmowanie moim zdaniem jest totalnie nie trafiony. Mogę się założyć, że przez te zmiany odsetek młodzieży (z bierzmowaniem) nie chodzącej do kościoła znacznie wzrośnie. Kiedyś było lepiej... 
Szkoda, że za oknem deszczowo, bo wykorzystać wolnego czasu aktywnie nie można. Ale relaks w domu i może w centrum handlowym też zaliczę do udanych. Miłego dnia! ;)


Akcja Wiktorii:
moja zaleta na dziś:
"Jestem pedantką, wszędzie sprzątam, zmywam, przestawiam.
Po prostu nie mogę znieść bałaganu."

piątek, 25 kwietnia 2014

34. Muffina na zakończenie egzaminów ♡

Drożdżowo-kakaowa muffina z orzechami 



Składniki:
na zaczyn:
15g drożdży
30 ml mleka
1 łyżka mąki pełnoziarnistej
1 łyżeczka cukru trzcinowego
na ciasto:
2 żółtka
1 białko
2 łyżki mąki pełnoziarnistej
1 łyżka kakao
10 orzechów laskowych
2 łyżeczki cukru trzcinowego

Zaczyn: Drożdże rozkruszamy, polewamy ciepłym mlekiem, dodajemy mąkę, cukier i mieszamy. Przykrywamy ściereczką i odstawiamy na ok.20 minut.
Ciasto: W pierwszej misce ucieramy żółtka z mąką i kakao, dodajemy pokrojone orzechy i mieszamy łyżką. W drugiej misce ubijamy na sztywno białko z cukrem. 
Łączymy obie masy, dodajemy zaczyn i łączymy wszystko dokładnie. Wlewamy do kokilki (ja ułożyłam jeszcze pokrojoną gorzką czekoladę), wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni i pieczemy 35 minut. podałam z dżemem mirabelkowym i sezamem.








Pierwsza moja taka muffina i wyszła... bardzo dobrze wyszła! Robiłam wszystko na oko bez żadnego przepisu, obawiałam się czy wyjdzie, ale jestem zadowolona. W środku miękka, puszysta, mocno czekoladowa, z zewnątrz lekko chrupiąca. I ten cudowny zapach. <3 
Zaparzyłam sobie jeszcze herbatę na uspokojenie, bo wczoraj z braku czasu na egzaminie zaczęłam się trząść. Bardzo dobrze zrobiłam, bo byłam na prawdę wyluzowana. W sumie angielskiego bałam się najmniej, jest dla mnie bardzo ważny, więc pokładałam nadzieję. Sprawdziłam i bardzo prawdopodobne, że z podstawy mam 100 %, to bardzo poprawiło mój humor, oj tak! Na rozszerzeniu było gorzej bo nie mogłam się skoncentrować, chyba nigdy nie widzieliście tylu kółek na karcie odpowiedzi, cały czas zmieniałam zdanie. W domu sprawdzam, a tu JEDEN błąd. Nie wierzę, teraz wszystko zależy od maila, którego pewna nie jestem. Ale i tak jestem bardzo zadowolona z siebie dzisiejszego dnia. po wszystkim poszłam z koleżankami na shake'a do maka. Cały stres wyparował i nareszcie mogę cieszyć się wolnymi dniami <3
Dziękuję bardzo wszystkim za miłe słowa i kciuki! ;D


czwartek, 24 kwietnia 2014

33. Crumble bananowo-owsiane ♡

Owsiano-bananowe crumble z 'karmelizowanymi' jabłkami   


Składniki:
3 łyżeczki płatków owsianych górskich
2 łyżki crunchy z owocami
3 łyżeczki otrębów pszennych prażonych
3 łyżeczki płatków owsianych górskich
1/3 banana
2 łyżeczki miodu płynnego
1/2 dużego jabłka
1 łyżeczka cynamonu
1 łyżeczka domowego dżemu mirabelkowego

'Kruszonka': Płatki, crunchy i otręby mieszamy z niecałą łyżeczką miodu. Dodajemy rozgniecionego widelcem banana i dokładnie, ale delikatnie mieszamy. 
Jabłka: Pokrojone w kostkę jabłko gotujemy do miękkości (tylko żeby nie przesadzić z długością, bo nie mogą się rozwalać) w wodzie z cynamonem. Odsączamy jabłka przez sitko, dodajemy dżem, resztę miodu i mieszamy. 
Jabłka wrzucamy do kokilki, posypujemy 'kruszonką' i pieczemy 25 minut w piekarniku nagrzanym do 180 stopni.






Jakie to było słodkie! Robiłam pierwszy raz, w bardzo zmienionej wersji i na pewno powtórzę. Jabłka z tą chrupiącą, owsiano-bananową kruszonką komponowały się idealnie. 
Na śniadanie zjadłam to + 3 kawałki gorzkiej czekolady (na matmę się przyda). Tylko tyle, bo nie mogłam nic więcej przełknąć, wcale nie byłam głodna, ale posilić się trzeba.
Do dzisiejszych egzaminów podeszłam bardziej wyluzowana. Przyrodnicze słabiej, a na matematykę bardzo liczyłam. Oczywiście, jak zawsze wyszłam z sali ostatnia. Tak wszystko analizowałam, że ledwo czasu mi starczyło (nie mówiąc już o tym, że źle przeczytałam polecenie w ostatnim zadaniu i musiałam je robić jeszcze raz >.<). Sprawdziłam właśnie i okazało się, że popełniłam głupi błąd w najtrudniejszym zadaniu, podchwytliwe, bo podchwytliwe, ale i tak mam do siebie pretensje. Tak bardzo cieszę się, że już zbliża się koniec, angielski jakoś pójdzie, najgorsze mam za sobą. Teraz powtórzyć czasy, trening i relaks. Trzymajcie kciuki! ;*


Akcja Wiktorii:
moja zaleta na dziś:

"Jestem bardzo dokładna, jak już coś robię,
to muszę mieć pewność, że robię to dobrze. Wszystko sprawdzam."

środa, 23 kwietnia 2014

32. Przedegzaminowe śniadanie ♡

Szarlotkowa owsianka z owocowo-warzywnym koktajlem  


Normalna owsianka szarlotkowa, płatki zagotowałam, dodałam cukier, cynamon, jabłka z rodzynkami. Gotowałam mieszając przez ok. 3 minuty.

Koktajl:
1 marchewka
1 mandarynka
1/2 jabłka
1/2 banana
1 łyżeczka miodu lipowego
1/2 łyżeczki przyprawy korzennej

Startą na dużych oczkach marchewkę blendujemy z resztą owoców pokrojonych w kostkę do uzyskania ulubionej konsystencji. Słodzimy i dodajemy przyprawę, mieszamy łyżką.






Owsianka, owocowo-warzywny mus, 3 kostki gorzkiej czekolady na pamięć i mogę pisać egzamin. W sumie nie bałam się tak bardzo, co ma być to będzie. W szkole powtarzałam sobie jeszcze daty. Narobiłam trochę błędów, ale nie jest źle. Polski gorzej, niby pytania zamknięte dobrze, ale gdy przeczytałam temat rozprawki... totalny zanik pamięci! (Ciekawość- ułatwia czy utrudnia życie, uzasadnij na podstawie przykładów z literatury). Temat niby łatwy, ale przez 10 minut nie mogłam wymyślić przykładów, czasu coraz mnie, ja panikuję. Wzięłam pierwsze lepsze książki, 'Hobbit' i 'Oskar i pani Róża'. Nie wiem co się ze mną stało. Po wszystkim poszłam do domu przyjaciółki. Pogadałam, pośmiałam się z koleżankami i wróciłam. Fajne takie odstresowanie. Sprawdziłam historię - 79,4%, mogło być lepiej, ale i tak nauka nie wyszła na marne, bo na próbnych miałam 60%. ;) A polski, bez rozprawki, 3 błędy na 22. Nie tak źle. Jutro mata, liczę, że pójdzie mi dobrze. 
Dzięki za trzymanie kciuków i proszę o trzymanie również jutro! :D
Teraz relaks przy książce, kawa i ciasto. <3

Follow my blog with Bloglovin