Pokazywanie postów oznaczonych etykietą tahini. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą tahini. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 16 sierpnia 2016

278. Rutynowy omlet śniadnaiowy z czekoladową tahini z Trec'a

Gryczany omlet z odżywką białkową o smaku ciasteczkowym, nasionami chia i bananem

podany z czekoladowym masłem sezamowym, prażonymi papierówkami, czekolada 100% kakao z Wyspy Św. Tomasza i płatkami migdałowymi


TREC - Better Choice Sezame Butter Smooth o smaku czekoladowym podbił moje serce. Jest to nowość na rynku, która nie dość, że smakuje jak nutella, to jeszcze jest w pełni zdrowa i dostarcza nam zdrowych tłuszczów oraz... białka! Ponieważ do naturalnego tahini został dodany koncentrat białka serwatkowego (WPC), dzięki czemu zyskaliśmy jeszcze bardziej bogaty w przjazne nam składniki sos o genialnym smaku. Bez zbędnych dodatków jak cukier, sól, tłuszcz palmowy itp. 

Szczerze polecam, a dostępny jest oczywiście niezmiennie tutaj ---> divinebody.pl


PRZEPIS AUTORSKI:
SKŁADNIKI:
2 jajka
1 dojrzały banan (100g)
20 g odżywki białkowej (u mnie smak cookies&cream - divinebody.pl)
20 g mąki gryczanej (Purerein.pl)
1 łyżeczka nasion chia (Purerein.pl)

Jajka mieszamy z rozdrobnionym na papkę bananem, chia, odżywką białkową i mąką. Patelnię nagrzewamy i natłuszczmy olejem kokosowym. Wylewamy mase na omleta i smażymy na średnim ogniu pod przykryciem z obu stron.

Wakacje pełne wyjazdów, różnych zdarzeń - tych przykrych i tych przyjaznych, tych genialnych i tych niesprawiedliwych... Powoli dochodzi do mnie myśl, że za kilkanaście dni będę w maturalnej klasie. Jak zwykle plany gruntownych przygotowań wakacyjnych zakończyły się na słowach, no cóż - czas zebrać tyłek i do roboty ;) 


PS. A w międzyczasie zdałam prawko. Od tego momentu nie przepuszczam żadnej okazji do prowadzenia auta :P

środa, 3 sierpnia 2016

277. Jaglane naleśniki z kremowym nadzieniem

Naleśniki jaglane

z deliktnym kremem twarogowym, podane z tahini i prażonymi orzechami laskowymi

Mąka jaglana jest idealną alternatywą dla pszennej. Naleśniki idealnie sprężyste, cieniutkie i bardzo smaczne. Zdecydowanie mój faworyt, jeśli mowa o plackach.

 Cała kompozycja perfekcyjna na długi, leniwy poranek. :)


 PRZEPIS AUTORSKI:
SKŁADNIKI:
naleśniki:
2 jajka
40 g mąki jaglanej 'Purerein'
1/4 szkl. mleka (u mnie ryżowe)
szczypta soli
nadzienie:
120 g twarogu
1/2 dojrzałego banana
1 łyzka jogurtu naturalnego
15 g odżywki białkowej (u mnie kokosowa z Biotech'a)

Składniki na naleśniki miksujemy na gładką masę, odstawiamy. W międzyczasie miksujemy składniki na krem. Ciasto naleśnikowe mieszamy przed każdym nałożeniem na patelnię. Masę nakładamy na suchą i rozgrzaną patelnię tak, aby masa zajęła całą jej powierzchnię. Smażmy krótko z dwóch stron i przekładamy na talerz przykrywając go drugim, aby były miękkie. Podajemy z kremem twarogowym, orzechami i np., masłem orzechowym/tahini.


No to połowa wakacji za nami. Nie wiem, kiedy to minęło...

niedziela, 1 maja 2016

267. Proteinowe placki batatowe z karmelizowaną gruszką i tahini (divinebody.pl)

Proteinowe* placki batatowe

podane z karmelizowaną gruszką i tahini

*z odżywką białkową o smaku twarogowym

Puszyste, naturalnie słodkie, pulchne i rozpływające się w ustach <3 Śniadanie wprost idealne po porannym bieganiu - smakuje jeszcze lepiej :D

 

Pierwszy raz mam styczność z odżywką białkową o takim smaku, a już jestem zakochana... Szczerze polecam, genialny smak!

A kupić możecie ją tutaj: divinebody.pl




PRZEPIS AUTORSKI:
SKŁADNIKI:
100 g (3 duże łyżki) puree z batata (ugotowany do miękkości i zmiksowany)
duże jajko
20 g (2 płaskie łyżki) mąki (u mnie kukurydziana)
chlust mleka
szczypta sody oczyszczonej (lub proszek do pieczenia - 1/2 łyżeczki)

Wszystkie składniki oprócz mleka wymieszać na gładką masę lub zmiksować, dodać odrobinę mleka do uzyskania odpowiedniej konsystencji, wymieszać i odstawić na chwilę. 
Masę wlać na rozgrzaną patelnię z olejem kokosowym, przykryć pokrywką i smażyć na małym ogniu z obu stron po kilka minut (należy kontrolować wysmażenie).

 

Wreszcie wyczekana majówka! Wreszcie spędzam czas tak jak naprawdę chcę. Mam czas dla rodziny, przyjaciół, na poranne bieganie, siłownię, bloga, gotowanie. Żyć, nie umierać...


A i zapisałam się na kurs prawa jazdy, już 3 godzina za mną, nieźle się wkręciłam. Tak, że nawet tata pozwolił mi po długich namowach wsiąść do auta na wiejskich drogach. Mam w żyłach krew drajwera, mówię Wam! :P

wtorek, 16 lutego 2016

254. Niezwykle dobry zapiekany batat nadziany tofu, fasolą z sosem tahini

Zapiekany batat nadziany tofu* w sezamie 

fasolą i sosem tahini-mleczko kokosowe 

(vegan)

*marynowanym w sosie sojowym, soku z cytryny, cynamonie, czosnku niedźwiedzim

Rzadko kiedy dodaję posty na bieżąco. W tym przypadku musiało być inaczej. Już po pierwszym kęsie wiedziałam, że ten posiłek będzie bardzo często się u mnie pojawiał i chciałam jak najszybciej się nim podzielić. Pieczona wersja tofu jest o niebo lepsza od każdej innej - rozpływa się w ustach! A zapiekany sos tahini-mleczko kokosowe przypomina z lekka roztapiający się z wierzchu ser... spróbujcie sami :)



PRZEPIS AUTORSKI:
SKŁADNIKI:
1 średniej wielkości batat
1 kostka tofu naturalnego (200g)
ugotowana lub z puszki fasola czerwona (niedużo)
1 łyżka sezamu
3 łyżki sosu sojowego
3 łyżki soku z cytryny
1 łyżeczka papryki słodkiej wędzonej
1 łyżeczka czosnku niedźwiedziego
1/2 łyżeczki cynamonu
pieprz do smaku
sos: 1 duża łyżka gęstego tahini, 3 łyżki gęstego mleczka kokosowego, 1 łyżka soku z cytryny, sól

Tofu odsączamy i kroimy w kostkę. Sos sojowy, sok z cytryny, sezam, czosnek niedźwiedzi, cynamon, paprykę słodką wędzoną i pieprz mieszamy w misce dokładnie. Do marynaty wrzucamy tofu i obtaczamy w niej każdy kawałek. Zostawiamy na pół godziny do przegryzienia się smaków. Batata szorujemy, przekrawamy na pół i podpiekamy chwilę (ok. 10 minut) w piekarniku nagrzanym do 180 stopni, aby dało się wydrążyć w nim lekkie zagłębienie (co właśnie trzeba zrobić). Do lekko wydrążonych batatów nakładamy tofu, fasolę i polewamy sosem zrobionym z mleczka kokosowego, tahini, soku z cytryny i odrobiny soli. Zapiekamy przez 25-30 minut w 180 stopniach w naczyniu żaroodpornym wysmarowanym lekko tłuszczem (u mnie kokosowy).
*nie wykorzystałam całego sosu i tofu, polecam resztę usmażyć i podać z owym sosem (przechowywać w lodówce) 

Mam plan nie zmarnować żadnego dnia ferii, który na razie idzie pomyślnie. Zaktualizowałam strony na blogu i przygotowałam kilka dań 'na zapas', które będę starała się regularnie publikować. To z internetowego świata... a o tym realnym napiszę tylko, że jest bardzo dobrze i jakiś optymizm ostatnio ode mnie bije. Sama nie wiem czemu :D

niedziela, 29 listopada 2015

233. Dyniowa owsianka, póki sezon trwa (vegan)

Owsianka dyniowa na mleku ryżowym

z figą, śliwkami, mieszanką studencką 

i zdrowym karmelem z tahini 

(vegan)

Dlaczego sezon dyniowy nie może trwać przez cały rok? Akurat moje ulubione warzywo musi być sezonowe... No cóż, przynajmniej z większą chęcią do dyni wracam jesienią. Mleko ryżowe (sklepdietetyczny.pl)jest moim ulubionym mlekiem wegańskim, naturalnie słodkie i aksamitne. A zdrowy karmel to wynalazek na miarę złota. <3


SKŁADNIKI:
5 łyżek płatków owsianych
1/2 szkl. puree z dyni (Hokkaido)
1 łyżeczka miodu
1/3 łyżeczki cynamonu
szczypta gałki muszkatołowej
mały, dojrzały banan
karmel: 5 daktyli, duża łyżka tahini, mleko 

Karmel to rozgotowane daktyle, wymieszane z tahini i mlekiem do odpowiedniej konsystencji i zblendowane na gładko
Płatki zalać mlekiem ryżowym, dodoać puree z dyni, miód i gotować na małym ogniu mieszając co chwilę. Jak owsianka zgęstnieje, dodać cynamon, gałkę muszkatołową oraz rozgniecionego na papkę banana, wymieszać i gotowe.

*dwa rodzaje zdjęć: robione z towarzystwem promieni słonecznych i bez


Nie lubię siebie za odkładanie lekcji na ostatni dzień weekendu. Zawsze to robię i za każdym razem obiecuję sobie, że to ostatni raz... Ale najpierw idę kibicować chłopakom (z mojego klubu) w meczu 2 ligi :D


Na rejony udało się mojej drużynie zakwalifikować z pierwszego miejsca, zobaczymy jak to będzie z dalszymi etapami ;)

Zapraszam do sklepdietetyczny.pl

środa, 22 lipca 2015

189. Wegańskie burgery z ciecierzycy i batata.

Ciecierzycowo-batatowe kotlety (wege)

z sosem tahini i bobem.



PRZEPIS AUTORSKI:
Składniki:
1 szkl. suchej ciecierzycy
300g ugotowanego batata (ok.2/3)
garść natki pietruszki
1 łyżka suszonej natki selera
1 łyżeczka soli
1 łyżeczka chili masala
5 łyżek wody
ząbek czosnku
sos: tahina ciemna Terrasana (sklepdietetyczny.pl) + dwie łyżki wody, dwie łyżki mleka roślinnego, sól i pieprz

Ciecierzycę zalewamy wodą na całą noc. Następnego dnia odsączamy, płuczemy i wrzucamy do misy blendera, dodajemy ugotowanego batata pokrojonego w kostkę, posiekaną natkę pietruszki, natkę selera, sól, chili, wyciśnięty przez praskę czosnek i polewamy to wodą. Całość blendujemy na prawie gładką masę (fajnie jak coś chrupie) przez ok 10 minut (czas zależy od mocy blendera). Wkładamy na godzinę do lodówki. Po tym czasie masę wyciągamy i za pomocą łyżki nakładamy ciasto na mokre dłonie, formujemy kule i lekko spłaszczamy, obtaczamy w mące migdałowej z każdej strony i przekładamy na talerz. Smażymy na łyżce oleju kokosowego każdą partię z jednej strony do zrumienienia (ok.4 minuty) pod przykryciem i przekładamy delikatnie na drugą stronę, dodając łyżkę oleju i smażąc kolejne 4 minuty pod przykryciem. 
Składniki na sos mieszamy i polewamy kotlety. Ja podałam jeszcze z gotowanym bobem.

Jeżeli mój tata zapytał, czy może sobie wziąć dokładkę wegańskiego kotleta to coś w nich musi być XD. Wegańskich kotletów robiłam już wiele, ale ta wersja jest zdecydowanie najlepsza i będę ją powtarzać. Batat w połączeniu z ciecierzycą grają pyszną parę, do tego chrupiąca panierka z mąki migdałowej i oleju kokosowego, a to wszystko polane tahiną, która jak powszechnie wiadomo do ciecierzycy jest stworzona. Polecam! :D

Zapraszam do sklepdietetyczny.pl


Post pisany w biegu, ale jak postanowiłam, że go dziś dodam to nic mnie nie powstrzyma. Nie będę narzekać na brak czasu, bo mam go bez liku. Jednak nie marnuje go. Zaraz pędzę na siłownię, a potem wybieram się z przyjaciółką na baseny. To będzie dobry dzień.
Takiego też Wam życzę! ;)


Follow my blog with Bloglovin