Pokazywanie postów oznaczonych etykietą papryka słodka wędzona. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą papryka słodka wędzona. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 16 lutego 2016

254. Niezwykle dobry zapiekany batat nadziany tofu, fasolą z sosem tahini

Zapiekany batat nadziany tofu* w sezamie 

fasolą i sosem tahini-mleczko kokosowe 

(vegan)

*marynowanym w sosie sojowym, soku z cytryny, cynamonie, czosnku niedźwiedzim

Rzadko kiedy dodaję posty na bieżąco. W tym przypadku musiało być inaczej. Już po pierwszym kęsie wiedziałam, że ten posiłek będzie bardzo często się u mnie pojawiał i chciałam jak najszybciej się nim podzielić. Pieczona wersja tofu jest o niebo lepsza od każdej innej - rozpływa się w ustach! A zapiekany sos tahini-mleczko kokosowe przypomina z lekka roztapiający się z wierzchu ser... spróbujcie sami :)



PRZEPIS AUTORSKI:
SKŁADNIKI:
1 średniej wielkości batat
1 kostka tofu naturalnego (200g)
ugotowana lub z puszki fasola czerwona (niedużo)
1 łyżka sezamu
3 łyżki sosu sojowego
3 łyżki soku z cytryny
1 łyżeczka papryki słodkiej wędzonej
1 łyżeczka czosnku niedźwiedziego
1/2 łyżeczki cynamonu
pieprz do smaku
sos: 1 duża łyżka gęstego tahini, 3 łyżki gęstego mleczka kokosowego, 1 łyżka soku z cytryny, sól

Tofu odsączamy i kroimy w kostkę. Sos sojowy, sok z cytryny, sezam, czosnek niedźwiedzi, cynamon, paprykę słodką wędzoną i pieprz mieszamy w misce dokładnie. Do marynaty wrzucamy tofu i obtaczamy w niej każdy kawałek. Zostawiamy na pół godziny do przegryzienia się smaków. Batata szorujemy, przekrawamy na pół i podpiekamy chwilę (ok. 10 minut) w piekarniku nagrzanym do 180 stopni, aby dało się wydrążyć w nim lekkie zagłębienie (co właśnie trzeba zrobić). Do lekko wydrążonych batatów nakładamy tofu, fasolę i polewamy sosem zrobionym z mleczka kokosowego, tahini, soku z cytryny i odrobiny soli. Zapiekamy przez 25-30 minut w 180 stopniach w naczyniu żaroodpornym wysmarowanym lekko tłuszczem (u mnie kokosowy).
*nie wykorzystałam całego sosu i tofu, polecam resztę usmażyć i podać z owym sosem (przechowywać w lodówce) 

Mam plan nie zmarnować żadnego dnia ferii, który na razie idzie pomyślnie. Zaktualizowałam strony na blogu i przygotowałam kilka dań 'na zapas', które będę starała się regularnie publikować. To z internetowego świata... a o tym realnym napiszę tylko, że jest bardzo dobrze i jakiś optymizm ostatnio ode mnie bije. Sama nie wiem czemu :D

środa, 25 listopada 2015

231. Jesienna potrawka: warzywa w sosie dyniowym (vegan)

Wegańska dyniowa potrawka: kukurydza, soczewica i pieczarki w dyniowym sosie curry

Uwielbiam takie dania, które można przygotować w większej ilości i jeść przez parę dni dogotowując tylko ryż/kaszę/makaron. Szybkie, proste, bardzo aromatyczne i sycące. Czego chcieć więcej? ;)


PRZEPIS AUTORSKI:
SKŁADNIKI:
1 cebula
5 łyżek soczewicy czerwonej
4 duże pieczarki
10 łyżek puree z dyni Hokkaido
5 łyżek kukurydzy konserwowej
1 łyżeczka curry
1 łyżeczka słodkiej papryki wędzonej
1 łyżeczka bazylii suszonej
1/3 łyżeczki chilli
olej kokosowy 'Bio Planete' (sklepdietetyczny.pl)
sól

Cebulę obrać, posiekać i zeszklić na płaskiej łyżce oleju kokosowego na patelni, dodać 4 umyte i pokrojone pieczarki i smażyć pod przykryciem ok. 20 minut na małym ogniu mieszając co jakiś czas. Dodać soczewicę, puree z dyni, 1/2 szkl. wody i sól do smaku, wymieszać i gotować 5 minut bez przykrycia. Dolać kolejną połówkę szklanki wody, kukurydzę i wszystkie przyprawy, wymieszać i gotować przez 7 minut mieszając co chwilę. 

Wtorek jak zawsze aktywnie, dodatkowy angielski i siłownia, tradycyjnie LEG DAY <3 Jak tak dalej pójdzie, będę robić przysiady z obciążeniem równym mojej wadze, naaajs. #progress #fitgirl #workout XD


Trochę straciłam motywację i chęci na różnych polach, jakieś rady? przyjmę każdą z otwartymi ramionami... 

sobota, 7 listopada 2015

225. Pieczone polędwiczki i kabaczek w przyprawach

Pieczone polędwiczki wieprzowe

z pieczonymi plastrami kabaczka 

w papryce słodkiej wędzonej i kuminie

Oto obiad zaserwowany rodzinie, w końcu nie można być samolubnym gotując tylko 'pod siebie'. Mięso wyszło soczyste, dobrze wypieczone i przegryzione smakami. Kabaczek został odczarowany, jako ten, który zawsze trafiał do lecza - w wersji pieczonej też można, a efekty są nawet lepsze. Rodzina była zachwycona. Może i Ty się skusisz? ;>


PRZEPIS AUTORSKI:
SKŁADNIKI: (4 porcje)
2 polędwiczki wieprzowe (700 g)
sól, pieprz ziołowy
2 ząbki czosnku
papryka słodka wędzona
1 cebula

kabaczek:
1 duży kabaczek
oliwa z oliwek
kumin
papryka słodka wędzona
sól, pieprz

Polędwiczki umyć, osuszyć, pozbawić błon, skropić z każdej strony olejem kokosowym, oprószyć solą, pieprzem i papryką wędzoną, odstawić do przegryzienia na minimum 30 minut. 
W tym czasie kabaczek umyć, osuszyć, pokroić w grube plastry (ok. 2 cm), ułożyć na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, wysmarować oliwą z oliwek (najlepiej za pomocą specjalnego pędzla), oprószyć solą, pieprzem, papryką słodką oraz kuminem. 
Polędwiczki przełożyć do naczynia żaroodpornego, dodać pokrojoną w piórka cebulę i posiekany czosnek.
Mięso i plastry kabaczka włożyć równocześnie do piekarnika nagrzanego do 200 stopni i piec przez ok. 40 minut (zależy od grubości polędwiczek). 
Podałam z ryżem. 

A ja jak zwykle nie mogłam zdecydować się co do zdjęć, mam nadzieję, że zostanie mi to wybaczone ;)


Nie uważacie, że doba powinna mieć 30 godzin? Jako geograf żądam Ziemio, abyś się wolniej obracała. Po co się tak spieszyć? Gwarantuję, że każdy by na tym skorzystał. Jedynie perspektywa najbliższych weekendów 'trzyma mnie przy życiu'. Już nie mogę doczekać się kolejnych spotkań z blogerską ekipą, jak i moich połowinek. 


sobota, 24 października 2015

222. Azjatyckie klimaty: smażone tofu z makaronem ryżowym (vegan)

Smażone tofu marynowane

w curry, papryce słodkiej wędzonej, kuminie i sosie sojowym

z makaronem ryżowym w sosie z mleczka kokosowego z trawą cytrynową 

(vegan)

PRZEPIS AUTORSKI:
SKŁADNIKI:
1 opakowanie tofu naturalnego (180g)
sos sojowy
1 łyżeczka papryki słodkiej wędzonej (!!)
1 łyżeczka kuminu
1/2 łyżeczki curry
10 łyżek gęstego mleczka kokosowego
1 łyżka soku z cytryny
1 łyżeczka trawy cytrynowej
chilli
makaron ryżowy
olej kokosowym 'Bio Planete' (sklepdietetyczny.pl) - LINK

Tofu odsączamy z wody, kroimy w dużą kostkę, zalewamy 3 łyżkami sosu sojowego, obsypujemy przyprawami - kuminem, curry i papryką słodką wędzoną, mieszamy i odstawiamy na pół godziny do zamarynowania. W między czasie mleczko kokosowe wlewamy na patelnię, dodajemy trawę cytrynową i gotujemy na małym ogniu mieszając co jakiś czas przez ok. 20 minut, do sosu dodajemy 3 łyżki sosu sojowego, szczyptę chilli i sok z cytryny, mieszamy jeszcze przez chwilę i ściągamy z ognia. Tofu smażymy na oleju kokosowym z dwóch stron na złoty kolor. Makaron ryżowy gotujemy według instrukcji na opakowaniu, odsączamy i dodajemy na patelnię z sosem, mieszamy przez chwilę, aby cały był obtoczony w sosie. Podajemy ze smażonym tofu. Smacznego!

Widać, że przypodobałam sobie tofu, bo to już drugi post z rzędu z jego udziałem. Teraz, gdy Patrycja powiedziała mi, że mogę je znaleźć w Kauflandzie będzie częściej się tu pojawiać :)

To był zdecydowanie najlepszy lunchbox jaki do tej pory robiłam. Nie tylko smakował mojej mamie, ale też tacie, co jest wielkim osiągnięciem. W końcu jak na tatę przystało, mięso na obiad musi być, a jakieś zamienniki od razu są odrzucane. Nie tym razem ;)
Idealny dobór przypraw, bez soli, którą zastąpił z powodzeniem sos sojowy, a to wszystko z makaronem ryżowym w ulubionym mleczku kokosowym z cytrynową nutą, za sprawą trawy cytrynowej. Obiad idealny! 


Biorę owsiane ciastka i w drogę! Dzisiaj jadę do Warszawy oglądać czołówkę światową w tenisie stołowym na ITTF World Tour Polish Open, będzie się działo. Oni nie grają lak ludzie, bardziej jak roboty, z tym, że myślące roboty. Can't wait! 


A bonusowo krem z pieczonej papryki z ciecierzycą według Daniela, polecam bardzo, całej rodzinie smakował! :)

Zapraszam do sklepdietetyczny.pl

środa, 7 października 2015

217. Moja uzdrowiona wersja spaghetti bolognese na 100 tys. wyświetleń!

'Spaghetti bolognese' 

makaron pełnoziarnisty z domowym, pomidorowym sosem mięsnym z soczewicą

PRZEPIS AUTORSKI:
Składniki: (2 porcje)
1 cebula czerwona
400 g mięsa mielonego wieprzowego
1/3 szkl. soczewicy czerwonej
1 puszka pomidorów krojonych
1 łyżeczka majeranku
ok. 1/3 łyżeczki chilli masala 
1 łyżeczka bazylii
1 łyżeczka papryki słodkiej wędzonej (!!) 
sól

Cebulę obrać, pokroić w kostkę, zeszklić na 1 łyżeczce oleju kokosowego, dodać łyżkę oleju i mięso mielone, przesmażyć mieszając co chwilę, zalać pomidorami z puszki, dodać soczewicę i wszystkie przyprawy: sól, bazylię, majeranek, paprykę słodką wędzoną, chilli. Całość wymieszać i dusić pod przykryciem przez 10 minut mieszając co jakiś czas. *Podawać z ugotowanym makaronem pełnoziarnistym.

Spaghetti z papierka mówimy stanowczo NIE! Po co faszerować się chemią, jak można samemu przygotować pyszny i zdrowy sos od A do Z? Coraz częściej ludzie wybierają zrobienie sosu zalewając proszek wodą, 'bo jest to szybsze i mało z tym roboty'. Trzeba pamiętać, że takie mieszanki bardzo często zawierają konserwanty, aromaty i sztuczne barwniki, które nie są nam w żadnym stopniu potrzebne. Wbrew pozorom przyrządzenie domowego sosu bolońskiego nie jest takie trudne i czasochłonne, a efekt o niebo lepszy.

 
STO TYSIĘCY wyświetleń minęło jak jeden dzień... a tak na poważnie to ciesze się z każdego wyświetlenia, a tym bardziej komentarza. Fakt, że mój blog trafia w gusta wielu osób i ma stałych obserwatorów motywuje mnie do dalszego rozwoju i prowadzenia tego bloga. Jest to mój mały-wielki sukces.

PS. 'No powiem ci, że formę zrobiłaś niesamowitą...' te słowa wypowiedziane z ust największego koksa na siłce, człowieka, którego darzę wielkim szacunkiem zadziałały na mnie jak ogromny kop motywacyjny do dalszej pracy nad swoim ciałem, a zarazem nad umysłem.


Bycie w czymś dobrym jest satysfakcjonujące, ale jeśli chodzi o mnie, często to nie wystarcza. Chyba jestem perfekcjonistką. Dążę do doskonałości w różnych dziedzinach i bycie najlepszą sprawia mi niemałą frajdę. Zastanawiam się czy jest to zaleta, czy kiedyś mnie ta postawa zgubi... (?)

niedziela, 20 września 2015

212. Lunchbox #2 Kuskus z warzywami i szynką w dyniowym sosie curry

Lunchbox: Kuskus z warzywami i szynką drobiową 

w dyniowym sosie curry

PRZEPIS AUTORSKI:
Składniki:
1 cebula czerwona
1 ząbek czosnku
1 duża pietruszka
1 duża marchewka
2 duże różyczki kalafiora
250g puree z dyni
140g szynki drobiowej w kawałku (w wersji wegetariańskiej polecam zamienić na tofu)
natka pietruszki
przyprawy: chilli masala, słodka papryka wędzona, curry, cząber, sól
3 łyżki kuskusu

Cebulę obrać i przeszklić na patelni, na oleju kokosowym, dodać posiekany drobno czosnek i smażyć krótko. Dodać obrane i pokrojone w kostkę marchewkę i pietruszkę i kalafior podzielony na mniejsze różyczki, zalać szklanką wody i gotować przez 15 minut do wyparowania płynu i miękkości warzyw. Dodać puree z dyni, wymieszać całość i dusić na małym ogniu pod przykryciem przez kolejne 15 minut. Szynkę drobiową/tofu pokroić w kostkę i wrzucić do reszty składników wraz z posiekaną natką pietruszki, kuskusem i przyprawami: chilli masala, słodka papryka wędzona, curry, cząber, sól, wymieszać i dusić przez 10 minut. 

Postanowiłam, że otworzę nowy cykl postów u mnie na blogu, będą to lunchboxy, które zabieram w czwartki do szkoły. Przepisy będą pojawiały się, w miarę możliwości, co tydzień.


A wracając do tytułowego dania, moim nieskromnym zdaniem, wyszło przepysznie! Od znajomych dostałam mnóstwo miłych komentarzy: 'ty zawsze tak świetnie doprawiasz', 'Asia, zostaniesz moją żoną?', 'Będziemy Ci płacić, a Ty nam będziesz robić takie lunchboxy'. No i rozpływam się :D 


Na wczorajszej osiemnastce przyjaciółki wytańczyłam się za wszystkie czasy, a dziś odciski na stopach z powodzeniem utrudniają mi chodzenie. XD

Miłej niedzieli ;)

wtorek, 1 września 2015

206. Makaron ryżowy w najlepszym sosie (!!!) z grillowanymi paskami kurczaka.

Makaron ryżowy w orzechowo-kokosowym sosie dyniowym 

z grillowanymi paskami kurczaka

Na wstępie chcę poprosić weganów i wegetarianów, aby nie opuszczali tego wpisu i nie zrażali się kurczakiem, ponieważ ten sos jest warty grzechu! Sam makaron z tym wegańskim sosem przypominał mi w smaku mój ukochany makaron w jajku z orzechową nutą, 'kokosową kremowością' i lekko dyniowym posmakiem. Wiedziałam, że wyjdzie coś pysznego (3 ulubione składniki w jednym, nie mogło wyjść inaczej) ale takiego efektu się nie spodziewałam.


PRZEPIS AUTORSKI:
Składniki: (2 porcje)
1/2 szkl. puree z pieczonej dyni
1/2 szkl. mleczka kokosowego 19% tł
1 kopiasta łyżka masła orzechowego (u mnie crunchy)
słodka papryka wędzona
sól

pierś z kurczaka
1 łyżka oleju (u mnie musztardowy)
1 łyżka wody
1 łyżeczka zataru
+makaron ryżowy

Pierś z kurczaka myjemy, osuszamy i kroimy w paski Olej, wodę, zatar i sól mieszamy i polewamy mięso i mieszamy dokładnie obtaczając w marynacie każdy kawałek. Wstawiamy do lodówki na min. pół godziny. Po tym czasie smażymy na grillowej patelni z obu stron do ścięcia (czas zależny od grubości). 
SOS: do garnka lub na patelnię przekładamy puree z dyni, masło orzechowe i mleczko kokosowe, podgrzewamy do rozpuszczenia i połączenia się składników i gotujemy przez parę minut mieszając co jakiś czas. Pod koniec gotowania przyprawiamy słodką papryką wędzoną i odrobiną soli. 
Makaron przygotowujemy według instrukcji na opakowaniu.
Gotowy makaron polewamy sosem, układamy na wierzch pierś z kurczaka lub nie i delektujemy się smakiem najlepszego sosu ever!

 Dla tych, którzy chcą przeczytać opis dania odsyłam na górę, pod główne zdjęcia. Dopiszę tylko, że albo jestem wielkim miłośnikiem składników tego sosu, albo jest on po prostu PRZEGENIALNY!


Nastał ten moment, w którym zamiast porannej siłowni/biegania/surfowania w internetach/czytania ciekawej książki idę do szkoły. Myślałam, że pod koniec wakacji będzie mi już jej brakować. Ogromnie się myliłam, co oznacza, że były to najlepsze wakacje dotychczas!

Follow my blog with Bloglovin