sobota, 7 listopada 2015

225. Pieczone polędwiczki i kabaczek w przyprawach

Pieczone polędwiczki wieprzowe

z pieczonymi plastrami kabaczka 

w papryce słodkiej wędzonej i kuminie

Oto obiad zaserwowany rodzinie, w końcu nie można być samolubnym gotując tylko 'pod siebie'. Mięso wyszło soczyste, dobrze wypieczone i przegryzione smakami. Kabaczek został odczarowany, jako ten, który zawsze trafiał do lecza - w wersji pieczonej też można, a efekty są nawet lepsze. Rodzina była zachwycona. Może i Ty się skusisz? ;>


PRZEPIS AUTORSKI:
SKŁADNIKI: (4 porcje)
2 polędwiczki wieprzowe (700 g)
sól, pieprz ziołowy
2 ząbki czosnku
papryka słodka wędzona
1 cebula

kabaczek:
1 duży kabaczek
oliwa z oliwek
kumin
papryka słodka wędzona
sól, pieprz

Polędwiczki umyć, osuszyć, pozbawić błon, skropić z każdej strony olejem kokosowym, oprószyć solą, pieprzem i papryką wędzoną, odstawić do przegryzienia na minimum 30 minut. 
W tym czasie kabaczek umyć, osuszyć, pokroić w grube plastry (ok. 2 cm), ułożyć na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, wysmarować oliwą z oliwek (najlepiej za pomocą specjalnego pędzla), oprószyć solą, pieprzem, papryką słodką oraz kuminem. 
Polędwiczki przełożyć do naczynia żaroodpornego, dodać pokrojoną w piórka cebulę i posiekany czosnek.
Mięso i plastry kabaczka włożyć równocześnie do piekarnika nagrzanego do 200 stopni i piec przez ok. 40 minut (zależy od grubości polędwiczek). 
Podałam z ryżem. 

A ja jak zwykle nie mogłam zdecydować się co do zdjęć, mam nadzieję, że zostanie mi to wybaczone ;)


Nie uważacie, że doba powinna mieć 30 godzin? Jako geograf żądam Ziemio, abyś się wolniej obracała. Po co się tak spieszyć? Gwarantuję, że każdy by na tym skorzystał. Jedynie perspektywa najbliższych weekendów 'trzyma mnie przy życiu'. Już nie mogę doczekać się kolejnych spotkań z blogerską ekipą, jak i moich połowinek. 


7 komentarzy:

  1. Tak się cieszę, ze niedługo się zobaczymy!!! :*
    30 godzin to też mało... xd

    OdpowiedzUsuń
  2. Super! Ja tylko nie jem mięsa, ale wygląda smakowicie. Jeszcze ta cukinia, pycha. :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nigdy jeszcze chyba nie jadłam polędwiczki wieprzowej :o
    30 godzinna doba brzmi cudownie. Szkoda, że nie mamy na nią wpływu :<

    OdpowiedzUsuń
  4. najbardziej lubię taką cukinię, mogłabym ją jeść cały czas :P

    OdpowiedzUsuń
  5. przemówił do mnie kabaczek. ;)
    btw. dla mnie doba powinna mieć 72 godziny. :D

    OdpowiedzUsuń

Follow my blog with Bloglovin