Pokazywanie postów oznaczonych etykietą curry. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą curry. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 20 listopada 2016

287. Orientalny schab długo marynowany.

Schab długo marynowany w orientalnych przyprawach

podany z duszonym szpinakiem, kukurydzą i pieczarkami

Danie wyjątkowe bo zwieńczone przyprawami prosto z Tajlandii. Na szczęście świat idzie do przodu i owe przyprawy można kupić nawet w osiedlowym sklepie - także polecam wypróbować ten azjatycki aromat i urozmaicić nieco swoją kuchnię :)


PRZEPIS AUTORSKI:
SKŁADNIKI:
3 plastry schabu
olej kokosowy
marynata:
2 łyżki pasty z tamaryndowca
2 łyżki sosu sojowego
1 łyżka trawy cytrynowej
1 łyżeczka papryki słodkiej wędzonej
po 1/3 łyżeczki kuminu, szafranu i chilli
3/4 łyżeczki curry
1 ząbek czosnku 
sałatka:
4 pieczarki, 2 garście świeżego szpinaku, 2 łyżki kukurydzy, olej kokosowy, sól, pieprz

Wszystkie składniki na marynatę mieszamy dokładnie, plastry schabu lekko rozbijamy tłuczkiem i polewamy je marynatą, dokładnie obtaczając z każdej strony. Przekładamy do miski, przykrywamy i marynujemy przez godzinę/dwie w lodówce. Po tym czasie wyciągamy z lodówki i doprowadzamy do podwyższenia temperatury mięsa. Olej kokosowy (ok. łyżki rozgrzewamy na patelni i przekładamy na nią mięso. Dusimy pod przykryciem na małym ogniu przez ok. pół godziny (do miękkości), w połowie czasu przekładając na drugą stronę i dodając kolejną łyżkę oleju, aby nie przywarło. 
Sałatka: Pieczarki i cebulę obieramy, siekamy drobno i wraz z umytym szpinakiem na łyżce oleju dusimy aż do miękkości, na koniec, kiedy woda wyparuje, dodajemy przyprawy i kukurydzę. 
I gotowe! :)
 

Po powrocie do biegania, po małych smutkach, po super domówce z przyjaciółmi jadę na zawody wojewódzkie, po czym do kuzyna na urodziny. No i jak ja mam się do tych próbnych matur nauczyć? XD 😂

niedziela, 30 października 2016

284. Potrawka z kurczaka prosto z Tajlandii; z pastą z tamaryndowca.

Potrawka po tajsku: z kurczakiem w sosie z mleczka kokosowego i pasty z tamaryndowca

z trawą cytrynową, duszonymi pieczarkami, papryką i kukurydzą

Przyprawy od mojej cioci, prosto z Tajlandii, doczekały się w końcu wykorzystania w potrawie, jakże smacznej potrawie! Jak Tajlandia to mleczko kokosowe, aby nadać aromatu i kremowości; pasta z tamaryndowca dla podkręcenia smaku całego dania i nadania lekkiej nuty kwaśności. Całość myślę komponuję się godnie ;) 

PRZEPIS AUTORSKI:
SKŁADNIKI:
2 liście laurowe
2 łyżki trawy cytrynowej
kilka pestek papryczki piripiri 
1 duża cebula
2 papryki czerwone
200 g pieczarek
1 pierś z kurczaka
4 łyżki pasty z tamaryndowca
4 łyżki kukurydzy z puszki
1/2 puszki mleczka kokosowego (200ml)
natka pietruszki
po 1 łyżeczce papryki słodkiej wędzonej i curry
po 1/2 łyżeczce zataru, kuminu i cynamonu
sól himalajska (do smaku)

Na patelnię wlewamy 3/4 szkl. wrzątku, lekko solimy, dodajemy liście laurowe oraz trawę cytrynową i pestki piripiri. Cebulę obieramy i siekamy w kostkę, wrzucamy na patelnię i gotujemy przez 10 minut pod przykryciem. Następnie dodajemy pokrojone w kostkę papryki i gotujemy kolejne 10 minut pod przykryciem. Pieczarki myjemy, obieramy i kroimy, wrzucamy na patelnię i gotujemy przez kolejne 10 minut. w międzyczasie myjemy pierś z kurczaka, osuszamy, kroimy w kostkę i dodajemy do reszty i gotujemy kolejne 10 minut. Gdy cała woda odparuje, dodajemy pastę z tamaryndowca, kukurydzę, trochę posiekanej natki pietruszki, przyprawy i zalewamy wszystko mleczkiem kokosowym. Całość mieszamy dokładnie i gotujemy przesz 20 minut na małym ogniu mieszając co jakiś czas. 


A oto przyprawy prosto z Tajlandii:

Długi weekend to jest coś, na co długo czekałam. A co robię? Trenuję, odpoczywam, sprzątam i spędzam czas z bliskimi. Niech to się nie kończy... :(

sobota, 14 maja 2016

269. Udka z kurczaka duszone w daktylach (rozpływające się!)

Udko z kurczaka duszone w daktylach

Macie ochotę na słodko-słonego kurczaka w gęstym ziołowym sosie? Ten na dodatek sam rozpływa się w ustach! Jeden z lepszych, jakie robiłam. Wystarczy dorzucić np. kaszę jaglaną, jakąś sałatkę i pyszny, sycący obiad gotowy. ;)

PRZEPIS AUTORSKI:
SKŁADNIKI:
3 udka z kurczaka
10 dużych, suszonych daktyli
1 cebula
2 ząbki czosnku
skórka z połowy limonki
sól, majeranek, pieprz, curry


Udka umyć dokładnie, wysuszyć i obrać ze skóry, włożyć na patelnię, zalać wrzącą wodą do połowy wysokości mięsa. Udka osolić, posypać pieprzem, majerankiem i curry, dookoła wyłożyć posiekaną w piórka cebulę, posiekany w kostkę czosnek oraz daktyle. Patelnię przykryć pokrywką i dusić na średnim ogniu przez 10 minut, po tym czasie udka przewrócić na drugą stronę i obsypać je przyprawami. Dusić mięso na małym ogniu pod przykryciem przez ok. 90 minut, obracając udka co ok. 10 minut i dolewając wody (nie za dużo!). Pod koniec gotowania dodać skórkę z limonki. 

 Zaczęło się życie na zasadzie: 'byle do piątku'. Sobotę mamy, także korzystam z 'wolnego' czasu ile mogę. Wakacje, chodźcie tu <3

niedziela, 13 grudnia 2015

239. Lunchbox na szybko w azjatyckich klimatach (vegan)

Warzywna potrawka z płatkami jaglanymi

w cynamonie, chilli i curry z mleczkiem kokosowym

(ciecierzyca, marchew, soczewica, pomidory)

(vegan)

 

Przychodzicie do domu i jesteście niesamowicie głodni, a czasu na przygotowanie jedzenia prawie, że wcale? Nie ma problemu. Szybszego posiłku na ciepło jeszcze nie robiłam. Nada się też do zapakowania w pudełko. Szybko, smacznie i zdrowo. :)


Płatki jaglane na wytrawnie sprawdziły się tak samo jak te przygotowywane na słodko, czyli na szóstkę! Polecam ;) 

EkoRein


PRZEPIS AUTORSKI:
SKŁADNIKI:
3 łyżki płatków jaglanych EkoRein
1/2 cebuli
1 łyżeczka oleju kokosowego 'Bio Planet' (sklepdietetyczny.pl)
2 łyżki czerownej soczewicy
1/2 szkl. ugotowanej ciecierzycy (lub z puszki odsączonej)
1/2 puszki pomidorów
1 łyżeczka papryki słodkiej
1 łyżeczka oregano
po 1/3 łyżeczki curry, cynamonu i chilli
sól
+mleczko kokosowe

Cebulę kroimy i podsmażamy na oleju kokosowym, dodajemy pokrjoną w kostkę marchewkę, trochę wody i pod przykryciem gotujemy na małym ogniu przez 5 minut. Dodajemy soczewicę, ciecierzycę, płatki jaglane i pomidory z puszki (siekamy większe kawałki), całość mieszamy, dodajemy przyprawy, mieszamy ponownie i gotujemy pod przykryciem na średnim ogniu przez 10 minut mieszając co jakiś czas. 

Takie soboty to ja mogę mieć codziennie ;)

Polecam Kosogłosa cz. 2 - moim zdaniem najlepszy film z całej sagi. Szczególnie jak ogląda się w dobrym towarzystwie. 


Niedziela dniem pracowitym... do ogarnięcia projekt, słówka, wypracowanie, sędziowanie meczu, trening barków i trica. </3


Miłego dnia ;)

środa, 25 listopada 2015

231. Jesienna potrawka: warzywa w sosie dyniowym (vegan)

Wegańska dyniowa potrawka: kukurydza, soczewica i pieczarki w dyniowym sosie curry

Uwielbiam takie dania, które można przygotować w większej ilości i jeść przez parę dni dogotowując tylko ryż/kaszę/makaron. Szybkie, proste, bardzo aromatyczne i sycące. Czego chcieć więcej? ;)


PRZEPIS AUTORSKI:
SKŁADNIKI:
1 cebula
5 łyżek soczewicy czerwonej
4 duże pieczarki
10 łyżek puree z dyni Hokkaido
5 łyżek kukurydzy konserwowej
1 łyżeczka curry
1 łyżeczka słodkiej papryki wędzonej
1 łyżeczka bazylii suszonej
1/3 łyżeczki chilli
olej kokosowy 'Bio Planete' (sklepdietetyczny.pl)
sól

Cebulę obrać, posiekać i zeszklić na płaskiej łyżce oleju kokosowego na patelni, dodać 4 umyte i pokrojone pieczarki i smażyć pod przykryciem ok. 20 minut na małym ogniu mieszając co jakiś czas. Dodać soczewicę, puree z dyni, 1/2 szkl. wody i sól do smaku, wymieszać i gotować 5 minut bez przykrycia. Dolać kolejną połówkę szklanki wody, kukurydzę i wszystkie przyprawy, wymieszać i gotować przez 7 minut mieszając co chwilę. 

Wtorek jak zawsze aktywnie, dodatkowy angielski i siłownia, tradycyjnie LEG DAY <3 Jak tak dalej pójdzie, będę robić przysiady z obciążeniem równym mojej wadze, naaajs. #progress #fitgirl #workout XD


Trochę straciłam motywację i chęci na różnych polach, jakieś rady? przyjmę każdą z otwartymi ramionami... 

sobota, 24 października 2015

222. Azjatyckie klimaty: smażone tofu z makaronem ryżowym (vegan)

Smażone tofu marynowane

w curry, papryce słodkiej wędzonej, kuminie i sosie sojowym

z makaronem ryżowym w sosie z mleczka kokosowego z trawą cytrynową 

(vegan)

PRZEPIS AUTORSKI:
SKŁADNIKI:
1 opakowanie tofu naturalnego (180g)
sos sojowy
1 łyżeczka papryki słodkiej wędzonej (!!)
1 łyżeczka kuminu
1/2 łyżeczki curry
10 łyżek gęstego mleczka kokosowego
1 łyżka soku z cytryny
1 łyżeczka trawy cytrynowej
chilli
makaron ryżowy
olej kokosowym 'Bio Planete' (sklepdietetyczny.pl) - LINK

Tofu odsączamy z wody, kroimy w dużą kostkę, zalewamy 3 łyżkami sosu sojowego, obsypujemy przyprawami - kuminem, curry i papryką słodką wędzoną, mieszamy i odstawiamy na pół godziny do zamarynowania. W między czasie mleczko kokosowe wlewamy na patelnię, dodajemy trawę cytrynową i gotujemy na małym ogniu mieszając co jakiś czas przez ok. 20 minut, do sosu dodajemy 3 łyżki sosu sojowego, szczyptę chilli i sok z cytryny, mieszamy jeszcze przez chwilę i ściągamy z ognia. Tofu smażymy na oleju kokosowym z dwóch stron na złoty kolor. Makaron ryżowy gotujemy według instrukcji na opakowaniu, odsączamy i dodajemy na patelnię z sosem, mieszamy przez chwilę, aby cały był obtoczony w sosie. Podajemy ze smażonym tofu. Smacznego!

Widać, że przypodobałam sobie tofu, bo to już drugi post z rzędu z jego udziałem. Teraz, gdy Patrycja powiedziała mi, że mogę je znaleźć w Kauflandzie będzie częściej się tu pojawiać :)

To był zdecydowanie najlepszy lunchbox jaki do tej pory robiłam. Nie tylko smakował mojej mamie, ale też tacie, co jest wielkim osiągnięciem. W końcu jak na tatę przystało, mięso na obiad musi być, a jakieś zamienniki od razu są odrzucane. Nie tym razem ;)
Idealny dobór przypraw, bez soli, którą zastąpił z powodzeniem sos sojowy, a to wszystko z makaronem ryżowym w ulubionym mleczku kokosowym z cytrynową nutą, za sprawą trawy cytrynowej. Obiad idealny! 


Biorę owsiane ciastka i w drogę! Dzisiaj jadę do Warszawy oglądać czołówkę światową w tenisie stołowym na ITTF World Tour Polish Open, będzie się działo. Oni nie grają lak ludzie, bardziej jak roboty, z tym, że myślące roboty. Can't wait! 


A bonusowo krem z pieczonej papryki z ciecierzycą według Daniela, polecam bardzo, całej rodzinie smakował! :)

Zapraszam do sklepdietetyczny.pl

niedziela, 20 września 2015

212. Lunchbox #2 Kuskus z warzywami i szynką w dyniowym sosie curry

Lunchbox: Kuskus z warzywami i szynką drobiową 

w dyniowym sosie curry

PRZEPIS AUTORSKI:
Składniki:
1 cebula czerwona
1 ząbek czosnku
1 duża pietruszka
1 duża marchewka
2 duże różyczki kalafiora
250g puree z dyni
140g szynki drobiowej w kawałku (w wersji wegetariańskiej polecam zamienić na tofu)
natka pietruszki
przyprawy: chilli masala, słodka papryka wędzona, curry, cząber, sól
3 łyżki kuskusu

Cebulę obrać i przeszklić na patelni, na oleju kokosowym, dodać posiekany drobno czosnek i smażyć krótko. Dodać obrane i pokrojone w kostkę marchewkę i pietruszkę i kalafior podzielony na mniejsze różyczki, zalać szklanką wody i gotować przez 15 minut do wyparowania płynu i miękkości warzyw. Dodać puree z dyni, wymieszać całość i dusić na małym ogniu pod przykryciem przez kolejne 15 minut. Szynkę drobiową/tofu pokroić w kostkę i wrzucić do reszty składników wraz z posiekaną natką pietruszki, kuskusem i przyprawami: chilli masala, słodka papryka wędzona, curry, cząber, sól, wymieszać i dusić przez 10 minut. 

Postanowiłam, że otworzę nowy cykl postów u mnie na blogu, będą to lunchboxy, które zabieram w czwartki do szkoły. Przepisy będą pojawiały się, w miarę możliwości, co tydzień.


A wracając do tytułowego dania, moim nieskromnym zdaniem, wyszło przepysznie! Od znajomych dostałam mnóstwo miłych komentarzy: 'ty zawsze tak świetnie doprawiasz', 'Asia, zostaniesz moją żoną?', 'Będziemy Ci płacić, a Ty nam będziesz robić takie lunchboxy'. No i rozpływam się :D 


Na wczorajszej osiemnastce przyjaciółki wytańczyłam się za wszystkie czasy, a dziś odciski na stopach z powodzeniem utrudniają mi chodzenie. XD

Miłej niedzieli ;)

niedziela, 6 września 2015

208. Orientalnie w pierwszym lunchboxie - dla Darka i Michała :D

Orientalna potrawka dyniowo-marchewkowa

duszona w pomidorach 

z kawałkami mięsa*

*można zastąpić tofu w wersji wegańskiej


Tak jak w tytule można zauważyć, był to mój pierwszy lunchbox w liceum. Nigdy wcześniej nie musiałam szykować obiadu do szkoły, nad czym trochę ubolewałam. Na szczęście (i nieszczęście też) nowy plan daje mi szanse wykazania się. A dlaczego dla Darka i Michała? Bo oczywiście nie skończyło sie na tym, że zjadłam posiłek sama, a chłopakom tak zasmakowało, że prosili o przepis. Panowie, powodzenia! XD


PRZEPIS AUTORSKI:
Składniki:
150g surowej dyni (ok. 1/3 małej sztuki)
1 spora marchewka
1/2 czerwonej cebuli
usmażony schab (został z obiadu) lub tofu marynowane
2/3 puszki pomidorów bez skóry
przyprawy na oko: curry, cynamon, oregano i bazylia, ew. sól

Cebulę obrać i posiekać, zeszklić na rozgrzanej patelni, na oleju (kokosowym), dodać obrane i starte na tarce o grubych oczkach: dynię i marchewkę, wlać pomidory z puszki, dodać przyprawy (na zdjęciu są jako tako ukazane proporcje) i dusić pod przykryciem przez 10 minut co jakiś czas mieszając. Po tym czasie dodać pokrojone w kostkę mięso lub tofu, wrzucić do potrawki, wmieszać i dusić przez 5 minut. Wystudzić, przełożyć do pudełka i włożyć do lodówki na noc. Następnego dnia zabrać do szkoły/pracy. 

*zdjęcia robione telefonem [*]

 Pan Tadeusz idzie jako tako, a największy progres w czytaniu zrobiłam czekając wczoraj 5 godzin na zawodach na moje mecze. Może dzięki temu stałam się inteligentniejsza, bo udało mi się grać z głową i słuchać trenera vel taty XD 


Weekend to czas na odpoczynek i leniuchowanie. W piątek po szkole poleciłam na dodatkowy angielski, a dzień zakończyłam siłownią. W sobotę od 8 do 16 zawody, a wieczorem kawa i 'trip' po mieście z przyjaciółką. Dzisiejszy dzień stanie pod znakiem nauki, sprzątania, siłowni (<3) i może na jakieś wyjście znajdzie się czas. Podejrzewam, że w poniedziałek będę wypoczęta do granic możliwości!


Romantyźmie, nadchodzę!

piątek, 5 czerwca 2015

177. Małże w kokosowym sosie curry.

Małże duszone w kokosowym sosie curry 

z cytrynowym aromatem

PRZEPIS AUTORSKI:
Składniki:
225g małży bez muszli (ja miałam mrożone)
1/2 cebuli
1 ząbek czosnku
skórka z 1/2 cytryny
1 łyżka oleju
2 łyżki soku z cytryny
5 łyżek śmietanki kokosowej/gęstego mleka kokosowego
1 łyżeczka przyprawy curry
sól, pieprz

Cebulę i czosnek obieramy i siekamy drobno. Na patelni rozgrzewamy olej i wrzucamy cebulę z czosnkiem, smażymy parę minut do zarumienienia, dodajemy skórkę i sok z cytryny, śmietankę kokosową i curry, mieszamy dokładnie i dusimy pod przykryciem na średnim ogniu przez 2 minuty. Po tym czasie dodajemy (wcześniej rozmrożone) małże, solimy, pieprzymy, mieszamy i dusimy po przykrywką przez 6 minut. 
Najlepiej smakuje ze świeżym pieczywem :)


Powiem tak - na patelni nie zostało ani śladu po tym daniu. Takich rzeczy nie jada się raczej na co dzień, ale jak już nadejdzie ta chwila to polecam przyrządzenie małży właśnie w ten sposób. Niezwykle łatwy i szybki przepis, a jaki smaczny! 

No to mamy czerwiec i sezon na ukochane truskawki! <3

Follow my blog with Bloglovin