Pokazywanie postów oznaczonych etykietą fotorelacja. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą fotorelacja. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 3 stycznia 2016

245. Podsumowanie roku 2015

Nie przepadam za jakimikolwiek podsumowaniami, kiedy to muszę przeanalizować wszystkie 'za' i 'przeciw' danej sytuacji, jednak ten rok okazał się chyba najlepszym dotychczas, więc warto coś o nim napisać i mieć pamiątkę na późniejsze lata ;)


PRZYJACIELE

W ubiegłym roku poznałam wiele nowych osób, zawarłam nowe przyjaźnie, zacieśniłam stare, ale też zweryfikowałam niektóre, poznając się na kilku osobach. Fajnie jest mieć ludzi, których można nazwać przyjaciółmi, bo to wyjątkowe słowo i nie każdy na nie zasługuje...


Pozostając w tematyce przyjaciół... W 2015 w końcu poznaliśmy się z innymi blogerami. Jeśli to miałby być jedyny plus założenia bloga, zrobiłabym to wcześniej. Jesteśmy teraz zgraną paczką przyjaciół z niemalże każdej części Polski. Dziękuję Ci internecie! 


RODZINA

Z rodziną mam bardzo dobry kontakt (w ogólnym zestawieniu XD). Są jak przyjaciele, najważniejsi przyjaciele, którzy, jestem pewna, nigdy się ode mnie nie odwrócą. 


DZIECKO SZCZĘŚCIA

Udało mi się kilkukrotnie za sprawą myślę, mojego szczęścia, spotkać powyższe sławy. Dwie z nich należą do świata tenisa stołowego, w którym 'się obracam' - Ma Long, mistrz świata, spotkany w Warszawie na ITTF World Tour Polish Open oraz Natalia Partyka, najlepsza polska tenisistka, trzykrotna mistrzyni paraolimpijska. A na koniec, raczej wszystkim znany Rafał Masny z Abstrachujów ;)



ŚLUB

W czerwcu pełniłam rolę druhny na ślubie mojej jednej z najbliższych kuzynek - Marty. Było to świetne przeżycie, Kraków jako gospodarz spisał się na medal, a Marta jest ogromną szczęściarą, będąc żoną Michała, jak i Michał, będąc mężem Marty. ;) 


...


Tak w tematyce bloga, nawiązałam kilka znaczących dla mnie współprac z: sklepdietetyczny.pl, EkoRein oraz divinebody.pl. Jest to fajne wyróżnienie, bycie docenionym za pracę, oczywiście przyjemną pracę, którą włożyłam w prowadzenie bloga. 


SIŁOWNIA

I jeszcze jedno... Odkryłam nową pasję. Pod koniec listopada stuknął mi rok, kiedy to zaczęłam chodzić regularnie na siłownię. Na górze widzicie moją małą kolekcję karnetów z każdego miesiąca. Nawet nie wiecie jak ciężko było uniknąć przecięcia ich i wyrzucenia przez pracowników siłowni. Taka sentymentalna jestem! XD 


I tutaj pojawia się pytanie, czy jesteście zainteresowani tego typu wpisami? Przyznam, że przygotowywanie tego posta, przeglądanie zdjęć z całego roku, spisywanie ważnych wydarzeń sprawiło mi dużo przyjemności. Następny poświęciłabym właśnie siłowni i mojemu powrotowi do zdrowej formy od gorszego okresu. 

niedziela, 22 listopada 2015

230. Dyniowy krem z tofu + połowinki

Dyniowa manna z tofu

podana z karobowym kremem z awokado, 

smażoną gruszką i płatkami migdałów

Pierwszy krem z tofu, a taki udany. Ale bądźmy szczerzy, co z dodatkiem dyni może nie być pyszne?


PRZEPIS AUTORSKI:
SKŁADNIKI:
3 łyżki puree z pieczonej dyni Hokkaido
100g tofu naturalnego
2 łyżki kaszy manny
1 jajko lub 1 łyżka siemienia lnianego z odrobiną gorącej wody*
2 łyżki soku z cytryny
1/2 banana

*należy odstawić na kilka minut

Wszystkie składniki blendujemy na gładki krem, przekładamy do garnka i doprowadzamy do zagotowania. Gotujemy przez 2 minuty mieszając bez przerwy. Gotowe ;)

...

Najlepsza impreza ever! Jednak moja klasa, to moja klasa, nikt nas nie przebije ^^ I teraz taka nostalgia, że połowinki nie są co tydzień... 

Szkoda, że nie robiliśmy zdjęć, a przynajmniej takich wyraźnych :P

A kto przychodzi na imprezę z własnym jedzeniem w pudełku? Widać nie tylko ja! Makrosy muszą się zgadzać! XD

sobota, 3 maja 2014

42. Pogrillowa fotorelacja ♡

Na szczęście wszystko się udało, plany zostały zrealizowane. Mimo tej okropnej pogody mieliśmy grilla, podczas kolacji gadaliśmy, śmialiśmy się i oglądaliśmy zdjęcia z podróży wujka. Zeszło do 1 rano, kocham takie rodzinne spotkania! <3
Tak na prawdę to dopiero wujek uświadomił mi co ze sobą zrobiłam, sprawdzając moje mięśnie przeraził się. Zna się na tym bardzo dobrze, więc jest wiarygodnym źródłem informacji. Obiecałam, że zmienię moje menu. I niedługo zobaczymy, czy są efekty. Cała ta rozmowa dała mi dużo do myślenia i była bardzo potrzebna.
Dostałam też olej 'musztardowy' z gorczycy, którego w Polsce się nie kupi (z Indii). Jest idealny do mięs, ryb, jak i owoców, nadaje pikantności i genialnego posmaku. Już nie mogę się doczekać, aż go wypróbuję!
Podzielę się z Wami choć cząstką tych zdjęć (zawierających jedzenie). Bo te z budynkami, zwierzętami, roślinami, światem podwodnym to już inna BAJKA! <3

1.Japonia:


sosy i dodatki do dań.

Kulki ryżowe zapiekane w sosie miodowym.
'Fugu fish' - najbardziej trująca ryba na świecie. Żeby ją sprzedawać
w restauracjach trzeba mieć specjalne zezwolenie.
Jest pieruńsko droga i rzadko spotykana.
A tak wygląda przyrządzona.
Tak robi się 'Pad Thai', które zrobiłam 2 wpisy temu.
A to daniele, święte zwierzęta w Japonii. Na ulicach jest ich tyle,
ile gołębi na rynku w Krakowie. XD
2.Gambia:
Owoce baobabu, które występowały już w moich śniadaniach. ;)
A to mózgi, nie wiem czego i nie chcę wiedzieć.

3.Dominikana:

Owoc kakaowca.
4.Indie i Andamany:

Rośliny strączkowe: ciecierzyca, soczewica, fasola.
Tak właśnie przyrządzają danie dla 'kilku' osób. ;)
Różne stragany z pysznymi owocami.
Ichniejszy smakołyk: mango smażone w oleju musztardowym,
który zresztą dostałam. :))
Bardzo proszę o niekopiowanie zdjęć, ponieważ są one prywatne, zrobione przez mojego wujka. ;)
Mam nadzieję, że spodobały się zdjęcia i choć trochę pokazałam Wam jak jedzą ludzie z tych wybranych krajów odwiedzonych przez wujka S. ;)

Follow my blog with Bloglovin