Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kalarepa. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kalarepa. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 12 lipca 2015

185. Zielony pęczak, czyli kasza pęczak i fasola mung (+Egipt).

Pęczak w jajku 

z fasolą mung, marynowaną kalarepą i bazylią.

PRZEPIS AUTORSKI:
Składniki:
1 szkl. pęczaku
1 kalarepa
1 łyżka oleju musztardowego/po 1 łyżeczce dowolnego oleju i musztardy
duża garść świeżej bazylii
2 jajka
po 1 łyżeczce: miodu,soli, oregano, tymianku
po 1/3 łyżeczce: szafranu, pieprzu białego, papryki słodkiej

Fasolę moczymy przez noc. Następnego dnia przepłukujemy i wrzucamy do świeżego wrzątku. Gotujemy na małym ogniu, po 25 minutach dodajemy kaszę pęczak i gotujemy jeszcze przez 20 minut. Odstawiamy z ognia, odsączamy, dodajemy bazylię, miód, sól, oregano, tymianek, szafran, pieprz i paprykę słodką.
Kalarepę obieramy, kroimy w kostkę, marynujemy w soli i oleju musztardowym i smażymy ok. 5 minut na suchej patelni na 'chrupiąco', dodajemy do garnka z kaszą. Jajka bełtamy z solą i pieprzem i wlewamy do reszty. Całość mieszamy dokładnie i smażymy jeszcze przez ok. 3 minuty na małym ogniu. Gotowe!

 


Uwielbiam takie wegetariańskie potrawki. Tym razem przyrządziłam też dla reszty rodziny i każdemu bardzo posmakowało. Bardzo aromatyczna potrawa, dzięki różnorodnym przyprawom, z delikatnym posmakiem fasoli mung, która wraz z chrupiącą kalarepą stworzyła duet idealny. A dla weganów polecam ominięcie jajek i użycie syropu klonowego zamiast miodu - będzie równie pysznie ;)

...

Wróciłam cała i zdrowa z Egiptu, a dokładniej Hurghady. Status 'nie podróżuj' przyprawił o lekkiego stracha, ale nie powstrzymało to nas od świetnego wypoczynku, aktywnego oczywiście :DCiepłe i przejrzyste morze, wszechobecne palmy, skrawek bezludnej pustyni i góry powalające swym ogromem - mieszanka idealna. Snorkowałam z płaszczkami, nemo i innymi, których piękna nie da się opisać, wśród rafy koralowej. Aktywnie spędzałam czas na basenach i siłowni (<3). Poznałam mnóstwo fajnych ludzi, i z Polski, i z Anglii, i tamtejszych pracowników (Ahmed i Mohamed XD). Jadłam za dwóch - uwielbiam różnorodność tamtejszej kuchni, a i na europejską znalazło się miejsce. A dynia z cynamonem i wiórkami kokosowymi zajmowała mi zawsze połowę talerza.Najlepsze z rodzinnych wakacji!


wtorek, 6 maja 2014

45. Na dodatek: kalarepa! ♡

Pełnoziarnisty omlet cynamonowy
nadziany cynamonowym twarożkiem,
 podany z karmelizowaną kalarepą 

Składniki:
2 łyżki miodu lipowego
2 plastry kalarepy
2 małe jajka
1,5 łyżki mąki pełnoziarnistej
2 łyżeczki cukru brązowego
1 płaska łyżka cynamonu
twarożek: 
-1 łyżeczka cynamonu
-2 łyżki jogurtu naturalnego
-2 łyżki twarogu chudego
-1 płaska łyżeczka miodu

Karmelizowana kalarepa: Rozpuścić w rondelku miód i ułożyć plastry kalarepy. Przykryć pokrywką i dusić po ok. 5 minut z każdej strony.
Omlet: Białka ubić na sztywno z cukrem. Żółtka zmiksować z mąką i cynamonem. Połączyć obie masy miksując mikserem na małych obrotach. Masę wylać na rozgrzaną, natłuszczoną patelnie i smażyć z obu stron na rumiany kolor.
Twarożek: Wszystkie składniki dokładnie wymieszać.




Jak tylko zobaczyłam nadzianego naleśnika u Pam, od razu mi się taki zamarzył. Cynamonowy smakuje mi najbardziej, więc takiego zrobiłam. A co do kalarepy, to jadłam pierwszy raz w życiu, zastanawiałam się jak ją przyrządzić, gdy okazało się, że mama kupiła i w końcu postawiłam na karmelizowano-duszoną. Jest bardzo specyficzna w smaku, ale mi przypadła do gustu i na pewno jeszcze nie raz wypróbuję.
Przez to pyszne śniadanie spóźniłam się do szkoły (o 8 byłam w domu jeszcze). No ale cóż, śniadanie przecież to podstawa, co nie? ;D
Lekcje szybko zleciały, szczególnie, że na 3 pierwszych lekcjach mieliśmy warsztaty o dopalaczach. No niczego nowego się na nich nie dowiedziałam. >.< Napisałam pracę klasową z matematyki. Zrobiłabym dodatkowe, ale oczywiście, jak zawsze zabrakło mi czasu (odwieczny problem). Wyszłam 2 godziny wcześniej, bo jadę do lekarza. Boję się w sumie tej wizyty, mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze. Może w drodze powrotnej zahaczę z mamą i ciocią jakieś sklepy. To zdecydowanie poprawiłoby mi humor! :D
Życzę miłego dnia :]

Majowa akcja Wiktorii:
Zrobiłam wczoraj obiad rodzinie i po nim posprzątałam.
Follow my blog with Bloglovin