Pokazywanie postów oznaczonych etykietą vegan. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą vegan. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 6 marca 2016

259. Hummus na słodko - krem z ciecierzycy (vegan)

Krem z ciecierzycy (na słodko)

z mleczkiem kokosowym, migdałami, słodzony daktylami i bananem

(vegan)

Przypadkowo wrzucane do misy blendera składniki zamieniły się w ulubiony deser, powtarzany już kilka razy. Idealny przepis na przełamanie się do strączków na słodko - wspaniały i niepowtarzalny smak i zero wyrzutów sumienia!


PRZEPIS AUTORSKI:
SKŁADNIKI:
240 g ciecierzycy (ugotowana lub dokładnie przepłukana z puszki)
3 spore łyżki stałej części mleczka kokosowego
1 spora łyżka jasnej tahini
6 suszonych daktyli
garść migdałów
1/2 dojrzałego banana

Migdały i daktyle moczyć przez noc. Dokładnie odsączoną i przepłukaną ciecierzycę (jeśli jest z puszki) wrzucić do misy blendera, dodać odsączone migdały i daktyle, mleczko kokosowe, tahini i pokrojonego banana. Blendujemy na krem (nie do końca gładki) i gotowe! Podałam z mleczkiem kokosowym, wiórkami, moczonymi jagodami goji oraz nerkowcami. 


Chyba nie ma nic gorszego od wybierania między czymś/kimś tak samo dla nas ważnym. Szczególnie kiedy zależy nam tak samo bardzo. Po co wybierać?

wtorek, 16 lutego 2016

254. Niezwykle dobry zapiekany batat nadziany tofu, fasolą z sosem tahini

Zapiekany batat nadziany tofu* w sezamie 

fasolą i sosem tahini-mleczko kokosowe 

(vegan)

*marynowanym w sosie sojowym, soku z cytryny, cynamonie, czosnku niedźwiedzim

Rzadko kiedy dodaję posty na bieżąco. W tym przypadku musiało być inaczej. Już po pierwszym kęsie wiedziałam, że ten posiłek będzie bardzo często się u mnie pojawiał i chciałam jak najszybciej się nim podzielić. Pieczona wersja tofu jest o niebo lepsza od każdej innej - rozpływa się w ustach! A zapiekany sos tahini-mleczko kokosowe przypomina z lekka roztapiający się z wierzchu ser... spróbujcie sami :)



PRZEPIS AUTORSKI:
SKŁADNIKI:
1 średniej wielkości batat
1 kostka tofu naturalnego (200g)
ugotowana lub z puszki fasola czerwona (niedużo)
1 łyżka sezamu
3 łyżki sosu sojowego
3 łyżki soku z cytryny
1 łyżeczka papryki słodkiej wędzonej
1 łyżeczka czosnku niedźwiedziego
1/2 łyżeczki cynamonu
pieprz do smaku
sos: 1 duża łyżka gęstego tahini, 3 łyżki gęstego mleczka kokosowego, 1 łyżka soku z cytryny, sól

Tofu odsączamy i kroimy w kostkę. Sos sojowy, sok z cytryny, sezam, czosnek niedźwiedzi, cynamon, paprykę słodką wędzoną i pieprz mieszamy w misce dokładnie. Do marynaty wrzucamy tofu i obtaczamy w niej każdy kawałek. Zostawiamy na pół godziny do przegryzienia się smaków. Batata szorujemy, przekrawamy na pół i podpiekamy chwilę (ok. 10 minut) w piekarniku nagrzanym do 180 stopni, aby dało się wydrążyć w nim lekkie zagłębienie (co właśnie trzeba zrobić). Do lekko wydrążonych batatów nakładamy tofu, fasolę i polewamy sosem zrobionym z mleczka kokosowego, tahini, soku z cytryny i odrobiny soli. Zapiekamy przez 25-30 minut w 180 stopniach w naczyniu żaroodpornym wysmarowanym lekko tłuszczem (u mnie kokosowy).
*nie wykorzystałam całego sosu i tofu, polecam resztę usmażyć i podać z owym sosem (przechowywać w lodówce) 

Mam plan nie zmarnować żadnego dnia ferii, który na razie idzie pomyślnie. Zaktualizowałam strony na blogu i przygotowałam kilka dań 'na zapas', które będę starała się regularnie publikować. To z internetowego świata... a o tym realnym napiszę tylko, że jest bardzo dobrze i jakiś optymizm ostatnio ode mnie bije. Sama nie wiem czemu :D

sobota, 6 lutego 2016

252. Pierwszy pełnowymiarowy tofurnik - sernik bez sera

Tofurnik kakaowo-daktylowy z pomarańczową nutą

z czekoladowym karmelem z daktyli i migdałami 

(vegan)

Pierwsza próba pełnowymiarowego bez-sernika udana! Z tych tradycyjnych, właśnie sernik jest moim ulubionym ciastem. Postanowiłam więc poeksperymentować i upiec jego wegańską wersję - bez jajek, sera, z mleczkiem kokosowym. Zamienniki spisały się na medal. Teraz tylko pozostaje mi czekać na kolejną promocję na tofu w Biedronce :D


PRZEPIS AUTORSKI:
SKŁADNIKI: (tortownica o średnicy 21 cm)
3 kostki tofu naturalnego (3x200g)
1 i 1/2 szkl. puree z pieczonej dyni (Hokkaido najlepiej)
7 łyżek soku z cytryny
1 puszka mleczka kokosowego - 400 g (17%)
skórka starta z jednej pomarańczy
4 spore łyżki kakao
2 łyżki nasion chia + 1/2 szkl. ciepłej wody
5 łyżek ksylitolu/erytrolu bądź zwykłego cukru
200 g suszonych daktyli + 1 szkl. wody
migdały
dodatkowo do kremu: 3 spore łyżki kakao, 1/2 szkl. wody

Nasiona chia zalewamy ciepłą wodą, zostawiając do zgęstnienia na godzinę mieszajaąc co jakiś czas (powinno wyjść bardzo gęste). Daktyle zalewamy szklanką wody, zagotowujemy i gotujemy przez ok. 30 minut na małym ogniu aż do rozgotowania i powstania kremu, często mieszając. Studzimy.
Tofu odsączamy, wrzucamy do misy, dodajemy połowę kremu daktylowego (druga pójdzie na wierzch), sok z cytryny, skórkę z pomarańczy, puree z dyni, 4 łyżki kakao, mleczko kokosowe i miksujemy/blendujemy na gładką masę. Do zmiksowanej masy dodajemy namoczone nasiona chia i mieszamy dokładnie łyżką. Odstawiamy na czas nagrzewania piekarnika. Piekarnik nastawiamy na 180 stopni. Spód tortownicy wykładamy papierem do pieczenia, zapinamy bok i wlewamy masę, wygładzamy i wkładamy do nagrzanego piekarnika. Pieczemy przez ok. 70 minut. Po upieczeniu zostawiamy tofurnik w piekarniku z uchylonymi drzwiczkami do wystudzenia. 
W tym czasie przygotowujemy polewę: pozostałe daktyle zalewamy 1/2 szkl. wody, dodajemy 3 łyżki kakao i podgrzewamy, gotujemy chwile to połączenia składników. Wystudzony krem nakładamy równomiernie na wierzch wystudzonego tofurnika, zdobimy namoczonymi migdałami i wkładamy na parę godzin do lodówki - najlepiej na cała noc - masa wtedy dostatecznie stężeje i będzie idealny do krojenia. 

*Nie kroić przed wystudzeniem!

A ja jak zwykle oderwana od rzeczywistości planuję już moje pierwsze pełnoletnie wakacje. Musze trochę ochłonąć, bo inaczej byłabym w domu gościem przez te dwa miesiące, a to chyba nie wchodzi w grę XD

środa, 20 stycznia 2016

249. Różowy pudding chia - udany eksperyment (vegan)

Buraczany pudding chia

na napoju kokosowo-ryżowym

(vegan)

Nie ma wątpliwości, że burak jest bardzo wartościowym i smacznym warzywem. Jednak nie musimy go jeść tylko na wytrawnie, równie świetnie sprawdza się w deserach, czego dowodem jest powyższy pudding. Czek diz ałt! :D

PRZEPIS AUTORSKI:
SKŁADNIK:
1 ugotowany burak (120 g)
3 łyżki nasion chia (25 g)
1/2 banana (70 g)
100 ml napoju ryżowo-kokosowego (można użyć zwykłego mleka)
1 łyżeczka ksylitolu (bądź innego słodzidła)

Buraka zmiksować/zblendować z bananem na gładko dodając co chwilę 'mleka', dodać nasiona chia, słodzidło i wymieszać dokładnie. Wstawić do lodówki i po 30 minutach przemieszać ponownie. Zostawić w lodówce na kilka godzin (najlepiej na całą noc). Przed podaniem wymieszać. Można jeść jako deser lub polewę do ciasta/babeczek. 

No i wreszcie nastał czas, kiedy to mogę legalnie wyjść z domu i udać się na siłownię. Wyczuwam niezły wycisk - plecy, bary, tric do boju! Już więcej nie dam się chorobie :P

Dziękuję za kciuki, przydały się, zakwalifikowałam się na wojewódzkie ;)

niedziela, 6 grudnia 2015

236. MIKOŁAJKI

Dyniowo-kokosowe trufle z ciecierzycy

z korzennymi przyprawami

obtoczone w sezami i karobie podane

z masłem orzechowym i ziarnem kakaowca z chilii

(vegan)


Wraz z Agnieszką postanowiłyśmy zrobić na Mikołajki trufle z ciecierzycy z przyprawami korzennymi, które idealnie pasują do dyni. Ciecierzyca nie jest wyczuwalna, dominuje smak kokosa i dyni. I kto powiedział, że praliny nie mogą być zdrowe?


PRZEPIS AUTORSKI:
SKŁADNIKI:
2/3 szkl. ciecierzycy (ugotowanej lub z puszki przepłukanej)
1 banan
4 łyżki puree z dyni Hokkaido
2 łyżki mąki kokosowej 'Bio Planet' (sklepdietetyczny.pl)
1/2 łyżeczki cynamonu
po 1/3 łyżeczki imbiru i gałki muszkatołowej 
1 łyżeczka ksylitolu (lub innego słodzidła)
+karob, sezam

Ciecierzycę dokładnie przepłukaną i odsączoną wrzucamy do misy blendera, dodajemy pokrojonego banana, puree z dyni, ksylitol i miksujemy na idealnie gładką masę. Dodajemy przyprawy i mąkę (koniecznie) kokosową i mieszamy dokładnie. Wstawiamy na noc do lodówki. Następnego dnia formować trufle zwilżonymi dłońmi i obtoczyć w np. karobie/kakao i sezamie. Smacznego!
*Przechowywać w lodówce ;)

Najpierw muszę się pochwalić... 55 kilo w przysiadzie! W piątek miałam najcięższy trening nóg w całej mojej ciężarowej karierze. Dziś mam problem z chodzeniem, ale było warto! :D


A co do Mikołajków, bardzo dziękuję Wiktorii za prezent, na pewno zostanie dobrze wykorzystany :*

niedziela, 29 listopada 2015

233. Dyniowa owsianka, póki sezon trwa (vegan)

Owsianka dyniowa na mleku ryżowym

z figą, śliwkami, mieszanką studencką 

i zdrowym karmelem z tahini 

(vegan)

Dlaczego sezon dyniowy nie może trwać przez cały rok? Akurat moje ulubione warzywo musi być sezonowe... No cóż, przynajmniej z większą chęcią do dyni wracam jesienią. Mleko ryżowe (sklepdietetyczny.pl)jest moim ulubionym mlekiem wegańskim, naturalnie słodkie i aksamitne. A zdrowy karmel to wynalazek na miarę złota. <3


SKŁADNIKI:
5 łyżek płatków owsianych
1/2 szkl. puree z dyni (Hokkaido)
1 łyżeczka miodu
1/3 łyżeczki cynamonu
szczypta gałki muszkatołowej
mały, dojrzały banan
karmel: 5 daktyli, duża łyżka tahini, mleko 

Karmel to rozgotowane daktyle, wymieszane z tahini i mlekiem do odpowiedniej konsystencji i zblendowane na gładko
Płatki zalać mlekiem ryżowym, dodoać puree z dyni, miód i gotować na małym ogniu mieszając co chwilę. Jak owsianka zgęstnieje, dodać cynamon, gałkę muszkatołową oraz rozgniecionego na papkę banana, wymieszać i gotowe.

*dwa rodzaje zdjęć: robione z towarzystwem promieni słonecznych i bez


Nie lubię siebie za odkładanie lekcji na ostatni dzień weekendu. Zawsze to robię i za każdym razem obiecuję sobie, że to ostatni raz... Ale najpierw idę kibicować chłopakom (z mojego klubu) w meczu 2 ligi :D


Na rejony udało się mojej drużynie zakwalifikować z pierwszego miejsca, zobaczymy jak to będzie z dalszymi etapami ;)

Zapraszam do sklepdietetyczny.pl

Follow my blog with Bloglovin