Pokazywanie postów oznaczonych etykietą pasta sezamowa. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą pasta sezamowa. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 22 października 2015

221. Sernik bez sera, czyli mój pierwszy tofurnik (vegan)

Waniliowy tofurnik

na owsianym karobowym spodzie

(bez cukru i mąki )

PRZEPIS AUTORSKI:
Składniki: (forma 14x14cm)
spód:
4 łyżki płatków owsianych
1 łyżka karobu/kakao
1 bardzo dojrzały banan
masa 'serowa':
1 opakowanie tofu naturalnego (180 g)
1/3 szkl. mleczka kokosowego
sok z połowy cytryny
1/4 łyżeczki ziarenek wanilii
słodzidło (u mnie stewia, może być cukier/miód/syrop z agawy/klonowy)
+pasta sezamowa słodzona syropem z morwy podgrzana z odrobiną mleka kokosowego

Spód: Banana rozgniatamy widelcem na papkę, mieszamy dokładnie z płatkami owsianymi i karobem/kakao. Naczynie żaroodporne wykładamy papierem do pieczenia i nakładamy owsianą masę wygładzając wierzch. 
Masa 'serowa': Tofu odciskamy od wody, rwiemy na części i wrzucamy do misy blendera, dodajemy sok z cytryny, mleczko kokosowe i miksujemy na gładki krem, dodajemy słodzidło (ilość zależy od preferencji, ja dawałam na oko stewii i próbowałam masę, czy jest wystarczająco słodka) i wanilię i mieszamy wszystko dokładnie. Masę wylewamy na spód, pieczemy w 160 stopniach przez ok. 80 minut


Mój pierwszy tofurnik jeszcze przed upieczeniem spisałam na straty, no... na pewno nie oczekiwałam tak świetnego efektu. Bo jak to, sernik bez sera? I to jeszcze bez wiążącego składniki jajka, to nie może się udać... A jednak! Wyszedł i to jak. Według mojej mamy smakował jak sernik, a według mnie jeszcze lepiej. Z kokosowym i cytrynowym akcentem idealnie współgrał z karobowym spodem. Teraz czeka mnie wersja pełnowymiarowa, z przepisu Kasi ;)


A co u mnie?

Wygrałam zawody międzypowiatowe (trener/tata taki dumny). 

Przebrnęłam przez romantyzm i to w całkiem dobrym stylu. Dziady i Panie Tadeuszu - żegnajcie ;) 

Otrzymałam dwie propozycje współpracy. 

Rozważałam o mojej przyszłości w świecie 'podnoszenia ciężarów' z dwoma mięśniakami.

Jest dobrze ;)

niedziela, 30 sierpnia 2015

205. Został Ci ryż z obiadu? Zrób omleta!

Orkiszowy omlet z resztek ryżu

podany z suszoną morwą białą, suszonym mango, pastę sezamową z syropem z morwy, masłem orzechowym i śliwkami

Składniki:
3 solidne łyżki ugotowanego ryżu (chłodnego)
2 łyżki mąki orkiszowej
jajko
2 łyżki jogurtu naturalnego
pół bardzo dojrzałego banana
szczypta sody oczyszczonej
1 łyżeczka miodu

Jajko roztrzepujemy, dodajemy ryż, rozgniatamy aby powstała jednolita masa, dodajemy rozgniecionego banana i jogurt. Mąkę mieszamy z sodą, dodajemy do reszty składników wraz z miodem i dokładnie mieszamy, odstawiamy na kilka minut. W tym czasie trochę oleju kokosowego rozpuszczamy na patelni, nakładamy ciasto, wygładzamy i smażymy pod przykryciem z dwóch stron do zarumienienia. Podajemy z ulubionymi dodatkami.



Po więcej informacji o morwie białej odsyłam tu -http://drogadosiebie.pl/ziola/biala-morwa/



Bardzo nie lubię marnować jedzenia, dlatego zawsze kombinuję jak by tu wykorzystać resztki. W tym wypadku jestem bardzo zadowolona. Sami się przekonajcie jakie cuda można stworzyć z pozostałego po obiedzie ryżu. 

Ten krem sezamowy z syropem z morwy był bardzo dobrą inwestycją, jeśli macie możliwość jego zakupu, nie zastanawiajcie się ani przez chwilę. Łupy z Trójmiasta rulez! Przywołują wspomnienia z najlepszego spotkania :D 


Nie biegałam od tygodnia, aż do wczoraj - bardzo mi tego brakowało. Rozwiane włosy, uczucie wolności i mocny kop energii to jest to co lubię! W piątek byłam u kuzyna i udałam się na najdroższy trening w życiu, prestiżowa siłownia się ceni. W zamian za to miałam zrobiony pomiar składu ciała, zaskoczenie trenera po zobaczeniu wyników - bezcenne, a ja miałam świetny humor do końca dnia :P


A niedługo lecę robić zestaw dyskotekowy, klata-bic. Miłego dnia! :)

I bonusowo kokosowe kopytka dyniowe z przepisu Pam
w sosie kokosowo-orzechowym <3
Follow my blog with Bloglovin