Pokazywanie postów oznaczonych etykietą burak. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą burak. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 21 lutego 2016

256. Miało być różowe, jest pomarańczowe...

Kokosowo-buraczane ciasto białkowe

podane z jogurtem naturalnym i suszonym burakiem

Miało być różowej barwy, jest pomarańczowe... Dziękuję Daniel za uświadomienie, że prowodyrem tego zajścia była soda oczyszczona. Na szczęście smaku to nie zmieniło, a nadało fajnej puszystości. Jeśli jeszcze nie przekonaliście się do warzyw w wypiekach - nie ma na co czekać! Przekonacie się próbując tego wypieku ;)


A po odżywkę białkową i olej kokosowy zapraszam tu :)



PRZEPIS AUTORSKI:
SKŁADNIKI: (forma 20x13cm)
pół szkl. mąki gryczanej
1 ugotowany burak (ok. 110g)
pół szkl. wiórek kokosowych
100 ml gęstego mleczka kokosowego
3 łyżki słodzidła (np. erytrol, ksylitol, cukier kokosowy, stewia)
2 jajka
1 miarka odżywki białkowej (divinebody.pl)
4 łyżki rozpuszczonego i ostudzonego oleju kokosowego (divinebody.pl)
szczypta sody oczyszczonej/proszku do pieczenia

Buraka blendujemy na gładki krem, dodajemy jajka, mleczko kokosowe, olej i cukier. W drugiej misce mieszamy wszystkie suche składniki - mąką, wiórki, odżywkę białkową i sodę oczyszczoną. Mokre składniki wlewamy do suchych i dokładnie mieszamy. Formę (u mnie kamionka) wykładamy papierem do pieczenia, na który wylewamy równomiernie ciasto, posypujemy wiórkami kokosowymi i pieczemy przez ok. 30 minut w 180 stopniach.

środa, 20 stycznia 2016

249. Różowy pudding chia - udany eksperyment (vegan)

Buraczany pudding chia

na napoju kokosowo-ryżowym

(vegan)

Nie ma wątpliwości, że burak jest bardzo wartościowym i smacznym warzywem. Jednak nie musimy go jeść tylko na wytrawnie, równie świetnie sprawdza się w deserach, czego dowodem jest powyższy pudding. Czek diz ałt! :D

PRZEPIS AUTORSKI:
SKŁADNIK:
1 ugotowany burak (120 g)
3 łyżki nasion chia (25 g)
1/2 banana (70 g)
100 ml napoju ryżowo-kokosowego (można użyć zwykłego mleka)
1 łyżeczka ksylitolu (bądź innego słodzidła)

Buraka zmiksować/zblendować z bananem na gładko dodając co chwilę 'mleka', dodać nasiona chia, słodzidło i wymieszać dokładnie. Wstawić do lodówki i po 30 minutach przemieszać ponownie. Zostawić w lodówce na kilka godzin (najlepiej na całą noc). Przed podaniem wymieszać. Można jeść jako deser lub polewę do ciasta/babeczek. 

No i wreszcie nastał czas, kiedy to mogę legalnie wyjść z domu i udać się na siłownię. Wyczuwam niezły wycisk - plecy, bary, tric do boju! Już więcej nie dam się chorobie :P

Dziękuję za kciuki, przydały się, zakwalifikowałam się na wojewódzkie ;)

środa, 31 grudnia 2014

133. Różowe śniadanie + trochę prywaty.

Kasza jaglana z burakiem i jabłkiem
z kokosowym aromatem,
podana z mieszanką ziaren 'Migdałowy Przylądek' od Ziarenkowa i bazylią.


PRZEPIS AUTORSKI:
Składniki:
80 g surowego buraka
pół małego jabłka
2,5 łyżki kaszy jaglanej
3/4 szkl. wody
1/2 łyżeczka cynamonu
1 łyżeczka miodu
+ mullermilch kokosowy

Buraka i jabłko obieramy i trzemy na tarce na dużych oczkach. Kaszę jaglaną przesypujemy na sitko i przelewamy wrzątkiem, aby pozbyć się goryczki, wrzucamy do rondelka, zalewamy wodą, dodajemy starte jabłko i buraka, mieszamy i doprowadzamy do zagotowania. Gotujemy na małym ogniu przez 10 minut, mieszając co jakiść czas, aby nie przywarło. W razie potrzeby dolewamy trochę wody. Pod koniec gotowania przyprawiamy cynamonem i słodzimy miodem. Przekładamy do naczynia i wlewamy chlust mullermilch'a, posypujemy ziarenkami i dekorujemy bazylią.





Najlepsza jaglanka, jaką w życiu zrobiłam. Aż sama z siebie byłam dumna, gdy zaczęłam ją jeść. Nie ma co ukrywać, jest to samo zdrowie, dużo witamin, same przyjazne człowiekowi składniki. Polecam gorąco ;)

Dostałam kolejną paczkę w ramach współpracy z Ziarenkowem. Prezen na Święta możnna powiedzieć. Już spróbowałam wszystkich, nowych mieszanek i intensywnie myślę nad ich wykorzystaniem. Przekonacie się w następnych wpisach. ;)
'Migdałowy Przylądek' zdecydowanie skradł moje serce, może do przez uwielbienie migdałów, ale myślę, że dzięki całej kompozycji smakuje tak wyśminicie. Jest to najlepsza mieszanka ze wszystkich, której do tej pory próbowałam.

Zapraszam do zakupów na www.ziarenkowo.com ;)


'Kilka' zdjęć/snapów z okresu wrzesień/grudzień:
1. poranne bieganie; 2. najlepszy green monster; 3. moja najcudowniejsza siostra; 4. koledzy jedzący dokładkę mojego sushi; 5. chwila załamania; 6. urodzinowy obiad z przyjaciółką;7. rodzinny obiad, 8. sposób, w jaki przepraszam mamę; 9. jajecznica z bazylią i pomidorami; 10. ricotta pancakes z kaki i sosem czekoladowym; 11. 'Troja' - nigdy się nie znudzi!; 12. wygrane zawody międzyszkolne; 13. no właśnie!; 14. Nagroda od dyrektora za wygrane zawody (wie, że kocham zdrową żywność); 15. Prace społeczne; 16. Ciasto marchewkowe i seans filmowy z przyjaciółką; 17. Selfie z 18 kuzyna;
18. Trening; 19. Prezentacja na znienawidzony WOK o ukochanym Justinie; 20. Część prezentów na Święta; 21. Kawa z kuzynką; 22. Robienie pierniczków; 23. Tradycyjne robienie ciastek z babcią; 24. Kreacja na Wigilię; 25. 3 prezenty od 3 przyjaciółek.
Nie jestem dobra w podsumowywaniu. Ogólnie rok 2014 uważam za udany. Dzięki niemu zdałam sobie sprawę z ulotności czasu. Zamierzam więc 2015 rok spędzić bardziej intensywnie. Każdy dzień będzie wykorzystany w 100 %, będę dążyć do rozwijania się w wielu kwestiach, będę spędzać więcej czasu z przyjaciółmi i rodziną.

Wszystkim czytelnikom życzę udanej zabawy sylwestrowej i szczęścia na Nowy Rok, oby był lepszy od poprzednika. ;)

niedziela, 18 maja 2014

59. Buraczane lody? ♡

Buraczano-bananowo-jabłkowe lody domowe
podane z pokruszonymi ciastkami, 
jogurtem naturalnym, granatem i bananem 

Składniki: (4 porcje po 3 gałki)
150 ml świeżo wyciśniętego soku z buraka
3 łyżki ricotty
8 łyżek jogurtu naturalnego/śmietany
1 banan
1 duże jabłko
4 łyżeczki cukru (ksylitolu)

Jabłko gotujemy aż do miękkości. Studzimy. Jogurt/śmietanę, ricottę, ostudzone, obrane jabłko (w kawałkach) i banana blendujemy na gładką masę. Dodajemy soku z buraka i cukru. Mieszamy łyżką dokładnie. Przelewamy do plastikowych pojemników i wstawiamy na noc do lodówki. Rano cieszymy się smakiem domowych lodów! 




Pięknie tak dzień rozpoczynać, szczególnie, że nastała nagła zmiana temperatury. Obudziły mnie promienie słońca, czekałam na to tak długo.
Wczoraj zostałam zaproszona na wesele kuzynki, to moje pierwsze będzie, w sumie to powinno być nawet fajnie. 
Po obiedzie jedziemy z dziadkami na działkę, pokażę dziadkowi mój test z matematyki i porozwiązujemy może jakieś zadania. To daje mu tyle radości, mi też. Miałam robić projekt, ale przecież to nie ucieknie, są ważniejsze rzeczy, takie jak rodzina. :D
Z nowym nastawieniem podchodzę do życia, z dążeniem do spełniania marzeń, z uśmiechem i pozytywnym myśleniem. Bo ostatnio jestem czasami złośliwa, uszczypliwa, niemiła. Czasami wymyka mi się to spod kontroli, a później żałuję. Nie tylko ja to zauważyłam. No nic, czas na zmiany! 
udanej niedzieli :)

Majowa akcja Wiktorii:
Pomogę rodzicom na działce.
Follow my blog with Bloglovin