Pokazywanie postów oznaczonych etykietą serniczki z patelni. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą serniczki z patelni. Pokaż wszystkie posty

środa, 16 grudnia 2015

240. Batatowe serniczki z patelni (rozpływające się w ustach!)

Batatowo-kasztanowe serniczki z patelni

podane z sosem orzechowo-kokosowym oraz cukrem kokosowym (sklepdietetyczny.pl)

Najdelikatniejsze i najbardziej rozpływające się w ustach serniczki z patelni, jakie robiłam. Nie rozpadają się, łatwo smażą i jak smakują! Idealnie komponują się z kremowym sosem orzechowo-kokosowym oraz rozpuszczającym się pod wpływem ciepła cukrem kokosowym.


PRZEPIS AUTORSKI:
SKŁADNIKI:
110 g puree z batata (pieczonego lub gotowanego)
110 q twarogu
2 łyżki mąki kasztanowej (sklepdietetyczny.pl) (można dać dowolną)
1 jajko
stewia, ksylitol, inne słodzidło
+
olej kokosowy (sklepdietetyczny.pl)
cukier kokosowy (sklepdietetyczny.pl)
1 solidna łyżka masła orzechowego (u mnie crunchy z lidla)
1 solidna łyżka gęstego mleczka kokosowego

Puree z batata, twaróg, jajko, mąkę i słodzidło miksujemy na gładką masę i wkładamy na parę godzin do lodówki (najlepiej na całą noc, aby masa stężała). Rano wyciągamy masę. Na patelni rozgrzewamy olej kokosowy (ok. 1 łyżka na obie strony) i nakładamy ciasto jak na placki, smażymy pod przykryciem na wolnym ogniu do zarumienienia. 
Sos to podgrzane mleczko kokosowe i masło orzechowe, wymieszane ze sobą. Posypałam cukrem kokosowym.

Ciężki tydzień powoli dobiega końca, na razie z wyników jestem zadowolona. Humor mnie nie opuszcza, a to za sprawą przyjaciół i brata. I pomyśleć, że kiedyś mieliśmy tak złe relacje...


MIŁEGO DNIA! :*


poniedziałek, 27 lipca 2015

191. Kasztanowe serniczki z patelni + LBA.

Kasztanowe serniczki z patelni 

podane z orzechowym twarożkiem i borówkami

PRZEPIS AUTORSKI:
Składniki:
150g twarogu (u mnie półtłusty)
2,5 łyżki mąki kasztanowej
olej kokosowy Bio Planete
twarożek:
1 spora łyżka twarogu
1 łyżka masła orzechowego
2 łyżki mleka
0,5 łyżeczki miodu

Wieczorem: Twaróg, cukier i mąkę zagnieść dokładnie np. za pomocą łyżki ucierając, lub zmiksować na zbitą masę blenderem. Wstawić do lodówki na noc, aby masa przeszła smakiem i aby nabrała odpowiedniej konsystencji. Następnego dnia wilgotnymi dłońmi formujemy kule, spłaszczamy i smażymy z dwóch stron na patelni, na rozgrzanym oleju kokosowym (1 łyżeczka na jedną stronę) z dwóch stron na złoto.
Składniki na twarożek rozgniatamy widelcem, mieszamy i nakładamy na świeżo usmażone serniczki. Podałam z borówkami.

Nie wiem czemu wcześniej serniczki z patelni robiłam bez oleju, jakiegokolwiek. Był to wielki błąd, ponieważ ta chrupiąca skorupka daje niezastąpionego smaku. Dodatek mąki kasztanowej był również strzałem w dziesiątkę, bardzo charakterystyczny aromat i jakże pyszny! A orzechowego twarożku rekomendować nie muszę, prawda? Zawiera w sobie masło orzechowe i to mówi samo za siebie.


Na wstępie chciałabym pochwalić pomysł Ewy na spotkanie blogerek i blogerów! Już od dłuższego czasu o tym myślałam i doszłam do wniosku, że będzie świetnie Was poznać. A że pomysł spotkał się z wielką aprobatą, wystarczy wybrać tylko miejsce i czas! 


Przyszedł i czas na mnie, mam 3 zaległe nominację. Zacznę od Ewy, dziękuję!


1. Jak jeść na mieście, to gdzie? 

Nie ma u mnie za dużego wyboru, oprócz pizzerii i maka... Lubię czasem pójść do włoskiej knajpy i niedawno otworzonej restauracji z raczej zdrowymi daniami o nazwie 'Bez Ceregieli'.

2. Która potrawa od razu kojarzy Ci się z dzieciństwem?

Placki z jabłkami i cukrem mojej mamy; knedle ze śliwkami i jagodami autorstwa moich babć; zupa mleczna z lanymi kluskami; ziemniaki tłuczone z cebulką u babci; 'spaghetti a'la Bodzio' (czyt. mój tata) i wiele, wiele innych.

3. Gdybyś musiał/a wybrać jeden owoc i jedno warzywo, na którym opierałby się tygodniowy jadłospis, co by to było?

Prosisz o niemożliwe... ale niech będzie to banan i ciecierzyca.

4. Koncert Twojego życia?

No zdecydowanie Justina Timberlake'a. Niedługo minie rok, a ja nadal na samo wspomnienie mam ciary na rękach.

5. W ludziach najbardziej cenię...

Szczerość, bezinteresowność, poczucie humoru, bujną wyobraźnię, bycie ambitnym. 

6. Dlaczego akurat taka nazwa bloga?

Najprościej - bo zamieszczam tu przepisy, ale pisze również sporo od siebie, o moim życiu i o tym, co jest dla mnie najważniejsze.

7. Twoja największa fobia?

Ciężko mi wymyślić cokolwiek, dlatego zapytałam kilku osób: 

- siadanie na ziemi - nie usiądę, bo się jeszcze pobrudzę...

- przyznawanie komuś racji - przed tym zawsze mają miejsce wywody filozoficzne, które najczęściej prowadzą do kłótni...

8. Największe odkrycie kulinarne?

Jest ich wiele: warzywa w maśle orzechowym, karobowa ricotta, owsianka pod każdą postacią, wszelkie kremy z awokado, ciecierzyca na słodko, połączenie ricotty i batata, daktylowe lane kluski i mogłabym tak w nieskończoność!

9. Do jakiego filmu możesz wracać na okrągło?

Nie jestem fanką oglądania filmów po kilka razy, ale zawsze z chęcią wrócę do Jamesa Bonda i starych, polskich komedii: Chłopaki nie płaczą, Killer, Dzień świra, Seksmisja.

10. Pierwsza strona, na którą wchodzić od razu po uruchomieniu przeglądarki to...?

blogger, gmail, youtube, facebook

11. Utwór na największą depresję to...?

Ogólnie lata 60/70/80 działają na mnie kojąco :D


środa, 21 maja 2014

62. Podejście drugie zaliczam do udanych ♡

Owsiane serniczki (ricottowo-twarogowe) z patelni,
z cynamonem 
podane z musem czekoladowym i jagodami goji



Składniki:
80 g twarogu 
50 g ricotty
3 łyżki płatków owsianych górskich
1/2 szklanki wody
2 łyżki mąki pełnoziarnistej
1 małe jajko
2 łyżeczki cukru trzcinowego
1 łyżeczka cynamonu
1/3 proszku do pieczenia

Płatki wieczorem zalać wodą. Rano dokładnie odsączyć od nadmiaru wody. Twaróg z ricottą rozgnieść widelcem. Dodać do płatków. Białko ubić na sztywno z cukrem, dodać do masy wraz z żółtkiem. Dokładnie wymieszać. Na koniec dodać mąkę, proszek i cynamon, połączyć składniki. Wilgotnymi dłońmi formować kule o średniej wielkości i spłaszczać lekko. Obsypać mąką. Smażyć na rozgrzanym oleju z dwóch stron, aż do zarumienienia na małym ogniu. 





Udały się, udały! Za pierwszym razem były totalna porażką. Zamiast serniczków w kawałkach , była rozwalona, spieczona masa serowa. Dlatego tak zwlekałam z ponownym zrobieniem ich. Więc moja radość przy konsumowaniu była podwójna. Były na prawdę wyborne, delikatniejsze dzięki ricottcie i wyraźnie cynamonowe (twaróg+cynamon=nieodłączne połączenie). Najlepsze jest to, że kombinacji smakowych z nimi jest mnóstwo.
Wyniki z badań mam, są dobre, w dolnych rejestrach, ale dobre. 
Jeszcze przed szkołą musiałam dokończyć plakat, bo wczoraj postawiłam na przyjemności. Na wf-ie zaliczaliśmy bieganie, nieskromnie powiem, że 6 wpadła, choć bieganie w takim słońcu jest istną męczarnią. 
Niedługo wyruszam na poszukiwania prezentu dla mamy, plan opracowany, oby wyniki były zadowalające.
Miłego dnia życzę ;)

Majowa akcja Wiktorii:
Uśmiechnę się do 10 nieznajomych osób.
Follow my blog with Bloglovin