Risotto z grzybami leśnymi na białym, półwytrawnym winie i domowym bulionie;
pieczone udko z kurczaka; sałata z pomidorkami koktajlowymi i domowym sosem balsamicznym
Jest to zdecydowanie najlepsza forma podania ryżu. Szkoda, że bardziej czaso- i pracochłonna od wrzucenia woreczka ryżu do wrzątku i odczekania 15 minut, ale warto, uwierzcie mi! Do tego własnoręcznie zebrane przez mojego brata grzyby. To po prostu nie mogło nie smakować! Podałam z kurczakiem, ale źródło białka jest dowolne. Świetnie nada się strączek/tofu marynowane i smażone.
PRZEPIS AUTORSKI:
SKŁADNIKI: (3/4 porcje)
na bulion:
6 szkl. wody
1 łyżka soli
po 3: liście laurowe, ziarenka pieprzu i ziela angielskiego
2 marchewki
1 korzeń pietruszki
1 mały korzeń selera
natka pietruszki
risotto:
300 g ryżu do risotto 'arborio'
2 ząbki czosnku
1 cebula
1/3 szkl. półwytrawnego, białego wina
1 łyżeczka słodkiej papryki wędzonej
1/3 łyżeczki ostrej papryki
1 łyżeczka kuminu
wcześniej pokrojone i ugotowane grzyby
BULION: Wodę zagotować, dodać sól, przyprawy, umyte i obrane warzywa i gotować na małym ogniu pod przykryciem przez ponad godzinę (ok. 1 h 20 minut). Wyciągnąć włoszczyznę, którą można później wykorzystać do sałatki lub jak ja, zjeść od razu :P
*Powstały 3 szkl. bulionu.
RISOTTO: Cebulę obrać, posiekać i przesmażyć na oleju kokosowym na patelni. Dodać obrane i przeciśnięte przez praskę dwa ząbki czosnku, smażyć krótko. Wrzucić ryż, zalać szklanką bulionu, przemieszać i gotować aż do całkowitego wchłonięcia płynu przez ryż, mieszając co jakiś czas. Powtarzać 'operację' aż do wyczerpania całego bulionu. Do risotto wlać 1/3 szkl. półwytrawnego, białego wina, dodać przyprawy - papryki i kumin, (ew. sól; bulion był wcześniej solony) oraz grzyby. Wymieszać i gotować do wchłonięcia wina.
*Łącznie gotowałam 20 minut.
Mam ostatnio ogromne szczęście w konkursach. Najpierw wygrałam kompleks witamin od Michała Karmowskiego (dla zainteresowanych - polski kulturysta, były Mistrz Polski, zdobywca Pucharu Polski, wicemistrz Europy, V zawodnik świata oraz członek kadry narodowej w kulturystyce) a dwa dni temu wygrałam konkurs Lelci na najlepszego omleta. Byłam zaskoczona, bo było ponad 100 zgłoszeń, a wygrał właśnie mój kokosowo-dyniowy omlet. Ponoć byłam od początku faworytką ^^
Szczęście natomiast nie sprzyja mi w relacjach ze sprzętem elektronicznym...
Środowe święto uczciłam wygraną w turnieju (w swojej kategorii) organizowanym z okazji rocznicy odzyskania niepodległości.
To już JUTRO! Nie mogę się doczekać aż Was wszystkich zobaczę!!