Dyniowa manna z tofu
podana z karobowym kremem z awokado,
smażoną gruszką i płatkami migdałów
Pierwszy krem z tofu, a taki udany. Ale bądźmy szczerzy, co z dodatkiem dyni może nie być pyszne?
PRZEPIS AUTORSKI:
SKŁADNIKI:
3 łyżki puree z pieczonej dyni Hokkaido
100g tofu naturalnego
2 łyżki kaszy manny
1 jajko lub 1 łyżka siemienia lnianego z odrobiną gorącej wody*
2 łyżki soku z cytryny
1/2 banana
*należy odstawić na kilka minut
Wszystkie składniki blendujemy na gładki krem, przekładamy do garnka i doprowadzamy do zagotowania. Gotujemy przez 2 minuty mieszając bez przerwy. Gotowe ;)
Najlepsza impreza ever! Jednak moja klasa, to moja klasa, nikt nas nie przebije ^^ I teraz taka nostalgia, że połowinki nie są co tydzień...
Szkoda, że nie robiliśmy zdjęć, a przynajmniej takich wyraźnych :P
A kto przychodzi na imprezę z własnym jedzeniem w pudełku? Widać nie tylko ja! Makrosy muszą się zgadzać! XD |
Powiem tylko, że przepiękne wyglądałaś w tej sukience :)
OdpowiedzUsuńŚlicznie wyglądałaś :* A kremy z tofu uwielbiam w każdej wersji <3
OdpowiedzUsuńTaki prawie serniczek dyniowy :) Cudo!
OdpowiedzUsuńJak impreza udana to najlepiej, moja licealna klasa też była genialna :)
Faktycznie wszystko z dynią jest smaczne! :-)
OdpowiedzUsuńDynia i tofu to świetne połączenie ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie wyglądasz w tej sukience, ale nie pomyślałabym, żeby na połowinki zabierać swoje jedzenie, nawet nie chciałoby mi się nic robić :D
mieliśmy w cenie pizze, której było za mało na wszystkich. Wolałam nie bić się z kimś o kawałek pizzy, której i tak nie jadam :P
UsuńGdyby nie to, że efekt wyszedł taki, jaki chciałbym nawet polecać, to zawołałbym o konieczności łączenia tofu z karobem (i pomarańczą) :D
OdpowiedzUsuńPudełka xd Przypomniała mi się studniówka, na której byłem, będąc zmuszonym do posilenia się bananem, gdyż nic nie-mięsno-galareto-schabowo-dewolajowo-krokietowego nie było (w tym miejscu wychwalajmy objedzenie się w domu przed imprezą i banany!).
Rozwaliłaś mnie z tym pudełkiem na połowinkach! Ten krem też mnie rozwalił. Wszystko oczywiście w pozytywnym wydźwięku :)
OdpowiedzUsuńTo wygląda znakomicie :D
OdpowiedzUsuńJak ja dawno nie jadłam manny, aż mi się zachciało! A ta gruszka w tym kremie, no delicious ^^ Haha, widzę, że własne pudełka na imprezie coraz popularniejsze... pięknie wyglądałaś! :*
OdpowiedzUsuńDynia czyni cuda i z nią wszystko jest boskie ;) U mnie już niestety nigdzie nie mogę jej dorwać! :<
OdpowiedzUsuńAle Ty pięknie wyglądałaś :* *o*
Pyszne śniadanko :)
OdpowiedzUsuńSuper wyglądałaś :) wszystko co z dynią biorę, ciekawie wygląda ;)
OdpowiedzUsuńW tym roku przekonałam się, że dynia pasuje do wszystkiego. Jem jej naprawdę dużo;)
OdpowiedzUsuń