środa, 9 września 2015

209. Wegetariańska zapiekanka warstwowa poleca się na obiad.

Warstwowa zapiekanka 

kuskus-kalafior-kokosowy sos pomidorowy z soczewicą-pomidorki koktajlowe-mozarella

PRZEPIS AUTORSKI:
SKŁADNIKI:
2/3 szkl. kaszy kuskus
1 czerwona cebula
600g świeżych pomidorów (użyłam koktajlowych i zwykłych, z działki)
1/2 szkl. mleczka kokosowego Real Thai (Kuchnie Świata- polecam!)
1/2 szkl. czerwonej soczewicy
bazylia, oregano, zioła prowansalskie, pieprz cayenne, kurkuma
lekko podgotowany lub surowy kalafior
mozarella/płatki drożdżowe (wegan)

Kaszę wsypać do miski i zalać osolonym wrzątkiem 1 cm ponad poziom, przykryć i odstawić na 5 minut, po tym czasie lekko ostudzić. Cebulę obrać, posiekać i wrzucić na rozgrzaną patelnię z olejem kokosowym, zeszklić i dodać umyte i pokrojone na czwórki pomidory (koktajlowe w całości), dusić pod przykryciem przez 10 minut. Do pomidorów dodać mleczko kokosowe i soczewicę, wymieszać i smażyć przez kolejne 10 minut mieszając co jakiś czas. Dodać przyprawy: bazylię, zioła prowansalskie, oregano, pieprz cayenne, sól i trochę kurkumy. Naczynie żaroodporne wysmarować olejem kokosowym (lub innym), na dno wyłożyć kaszę, ugnieść, powbijać różyczki kalafiora, polać równomiernie sosem pomidorowo-soczewicowym i udekorować pokrojoną w plastry mozarellą. Piec 25/30 minut w temperaturze 180 stopni. 
a tu jako tako oddane proporcje przypraw XD

Jakie to szczęście, że udało mi się odratować zdjęcia tego dania. Przez moje roztrzepanie wszystkie by przepadły, a strata to by była ogromna. Na skromność sobie nie przyzwolę tym razem, bo ten sos wyszedł bajeczny. Myślę, że nada się też do makaronów, ryżu i jako zupa krem. A kluczem do podkręcenia smaku jest multum przypraw - nie żałujcie! 


Dziś zaczynamy Pana Tadeusza, a ja nawet w połowie nie jestem... Cóż, pociesza mnie fakt, że jako jedna z niewielu w ogóle postanowiłam otworzyć tę książkę. Trzymajcie kciuki!


Zapraszam do sklepdietetyczny.pl


Już tęsknię, a jeszcze nie mam za czym kim...

22 komentarze:

  1. baaaardzo, bardzo się cieszę, że to cudo ze snapa znalazło się na Twoim blogu!! przepis na szybki i prosty obiad to przepis zdecydowanie najlepszy:D
    za Tadeusza kciuki masz! wierszowana kobyła to nie lada wyzwanie..

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja nawet pokusiłabym się o zastąpienie mozarelli wegańskim serem, bo za płatkami drożdżwymi zbytnio nie przepadam i robię tą zapiekankę, bo makaronem z sosem dyniowym od ciebie zajadam się od kilku dni, taki dooooobry <3

    I powodzenia z Panem Tadeuszem, dasz radę :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Aż ciężko mi powiedzieć co mnie zachwyca najbardziej serio... super pomysł na wykorzystanie kalafiora, jest moja ukochana soczewica i mozarella i jeszcze ten sos brzmi genialnie!

    OdpowiedzUsuń
  4. ja prawie żadnej lektury nie przeczytałam.. :D w klasie humanistycznej :P
    pyszna zapiekanka, tylko bym dodała kurczaka :P :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Przeczytałam sos kokosowo-pomidorowy i przepadłam *.*
    Ja czytam każdą lekturę, a nawet więcej (polski rozszerzony pozdrawia) ale nie wiem jak ja się do tego zmuszam xd ale trzymam kciuki, że dasz radę, aż taki zły nie jest, gorsze są (takie pocieszenie xd) :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Zrobię!Dziś!Jutro..bo na dziś mam obiad,a moze na kolacje! :D

    OdpowiedzUsuń
  7. A czy zamiast kaszy kuskus może być, np. gryczana ? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiscie, trzeba tylko ugotowac do miekkosci wedlug instrukcji i mozna smialo zamienic :)

      Usuń
  8. to bardzo miłe z Twojej strony. ;)
    mieszkam w woj. wielkopolskim , w Poznaniu dokładnie. ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Tadeusz kompletnie mnie nie urzekł i to chyba nawet całkiem zasadne - może to też wina tego, że czytałem go w autokarze kiwając głową w tę i we w tę xd
    Ja się bardzo chce dowiedzieć, jak to z tymi bananami się udało? :D

    OdpowiedzUsuń
  10. To kiedy mogę wpaść do Ciebie na obiad :>?

    OdpowiedzUsuń
  11. Pyszne to musiało być ;)
    Powodzenia z Panem Tadeuszem ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Tadeusz a można ogarnąć bez czytania w całości spokojnie :) ale oczywiście nie przestawaj, ja nic nie sugeruję! :D
    Jakby na mnie w domu czekała taka zapiekanka, to byłabym w siódmym niebie... muszę się bardziej przyłożyć do gotowania :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Hah sypnęło się, ale dobrze doprawione, nie jest złe :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Uwielbiam takie "Ups sypnęło się" zdecydowanie często mi się zdarza sypnąć i często wychodzi smacznie :D

    OdpowiedzUsuń
  15. ostatnio za dużo myślę o swoim życiu, pełno we mnie słów niewypowiedzianych. ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Doprawione charakternie widzę :P Boska, takie zapiekanki to rozumiem :3


    http://worshipingmornings.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  17. Omg <3 Kuskus i mozzarella w zapiekance brzmią świetnie, do tego ta soczewica. Bardzo ciekawi mnie za to dodatek mleczka kokosowego, nigdy nie łączyłam go w 'kaszowych' zapiekankach ani z serem. Do wypróbowania!

    OdpowiedzUsuń
  18. Świetne połączenie smaków :)
    Zapraszam:
    http://nackany-zeszycik.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  19. Bardzo lubię tego typu obiadowe zapiekanki. Przyznam, że z kuskusem jeszcze nie robiłam. Ciekawy pomysł:)

    OdpowiedzUsuń

Follow my blog with Bloglovin