Daktylowe lane kluski gryczane
na mleku bananowym,
podane z domową tahini, gruszką prażoną,
orzechami ziemnymi i miodem gryczanym.
Składniki:
1 szklanka i chlust mleka
1/2 bardzo dojrzałego banana
1 jajko
2 łyżki syropu daktylowego*
2 łyżki mąki gryczanej
+miód gryczany, orzechy, tahini, gruszka prażona
*namoczone przez noc daktyle zmiksowane z wodą do płynnej konsystencji
Szklankę mleka blendujemy na gładko z połową banana, wstawiamy na ogień i podgrzewamy. W międzyczasie jajko rozbełtać z syropem daktylowym i wymieszać z mąką. Do gotującego się mleka nakładamy (po łyżeczce) masę. Mieszamy, dolewamy spory chlust mleka i gotujemy na małym ogniu przez parę minut, aż kluski będą ugotowane. Podajemy z ulubionymi dodatkami.
Banalnie proste i rewelacyjne w smaku. Tak dobre, że jadłam je parę dni z rzędu i nadal mam na nie ochotę.
Wreszcie nastał weeknd bez obowiązków, zawodów, nauki. Tylko czas wolny i ja. Trzeba to wykorzystać w pełni.
Udanego weekendu! ;)
Wreszcie nastał weeknd bez obowiązków, zawodów, nauki. Tylko czas wolny i ja. Trzeba to wykorzystać w pełni.
Udanego weekendu! ;)
Udanego weekendu :D
OdpowiedzUsuńZrobisz mi takie śniadanie? Proooszę :>
a syrop daktylowy to domowy czy kupny? :D bo jest przy nim gwiazdka, a objaśnienia nie ma :(
OdpowiedzUsuńdomowy, domowy. Już uzupełniłam w poście ;)
UsuńKocham kluski lane <3
OdpowiedzUsuńKluseczki mogłabym jeść codziennie, moje największe comfort food!
OdpowiedzUsuńTak bardzo lubię kluski, a tak dawno nie jadłam:( Chcę spróbowac wersji daktylowych! :D Miłego weekendu:)
OdpowiedzUsuńo jaa *.* świetne te kluseczki! :)
OdpowiedzUsuńudanego weekendu w takim razie :)
Smacznie! :)
OdpowiedzUsuńOd kilku dni je robię i zrobić nie mogę... czas to zmienić w weekend!
OdpowiedzUsuńDawno nie jadłam właśnie żadnych klusek i tak sobie właśnie myślę, że może sobie takie zrobię :D
OdpowiedzUsuńsłodko, kremowo, pysznie!
OdpowiedzUsuńświetne te kluchy! takie śniadania uwielbiam, dodatki idealnie dobrane <3
OdpowiedzUsuńKluchy, jak dobrze że mi o nich przypomnialas! Rozgrzewajace i pyszne <3
OdpowiedzUsuńGenialny pomysł, jeszcze nie jadłam klusek w takim wydaniu;)
OdpowiedzUsuńŚwietne te daktylowe kluski! <3
OdpowiedzUsuńMiseczka rozpusty <3
OdpowiedzUsuńJa takie kluski, tzn. no, podobne, robiłam tylko raz i jakoś niespecjalnie mi wyszły. Będę musiała zgapić przepis od Ciebie i spróbować ponownie :)
OdpowiedzUsuńOd samego czytania opisu ślinka cieknie... ;> że też mi się nigdy nie chce takich klusek robić - czas to zmienić ;)
OdpowiedzUsuńlata takich kluseczków nie robiłam,,,
OdpowiedzUsuńaż nie chcę wyobrażać sobie smaku, bo się zasmucę,że nie mam stosownych dodatków do zrobienia takiej wspaniałości. ;)
OdpowiedzUsuńFajnie to wszystko zostało tu opisane.
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie napisane. Jestem pod wrażeniem i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń