sobota, 30 stycznia 2016

251. Pesto bazyliowo-pietruszkowe z płatkami migdałowymi

Bazyliowo-pietruszkowe pesto z płatkami migdałowymi

podane z makaronem kukurydzianym

Ten przepis nie miał tutaj trafić. Zwykły wtorkowy obiad dla rodziny. Jednak tak mi zasmakował, że mój nawy do robienia zdjęć czemu popadnie się przydał. Spróbujcie ;)


PRZEPIS AUTORSKI:
SKŁADNIKI:
1 doniczka bazylii (kupiłam w lidlu)
1 pęczek natki pietruszki
50g płatków migdałowych
12 łyżek oliwy z oliwek
5 łyżek wody
2 łyżki octu winnego
2 łyżki soku z cytryny
skórka z 1/2 cytryny
sól, pieprz

Oberwać liście bazylii, umyć i osuszyć ręcznikiem papierowym. Natkę pietruszki umyć, osuszyć i odkroić łodyżki (tak aby zostały same liście). Natkę pietruszki i bazylię umieszczamy w blenderze, dodajemy lekko podprażone na suchej patelni płatki migdałów, oliwę z oliwek, wodę, ocet winny, sok z cytryny, skórkę z cytryny i przyprawy (wg uznania) i blendujemy wszystko na gładki krem. Dodajemy do ugotowanego makaronu (u mnie 500g bezglutenowego kukurydzianego), mieszamy i gotowe. 
*Najlepiej jeść od razu.

U mnie wszystko gra, jak nigdy. Pewnie to za sprawą tych wszystkich wspaniałych ludzi wokół mnie i jeszcze kilku innych ;)

13 komentarzy:

  1. To moje ulubione pesto do makaronu! :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Oho! Ale mam ochotę na takie pesto, kuuurczę!

    OdpowiedzUsuń
  3. Musiało smakować genialnie !!:)
    Płatki migdałowe z bazylią musiały świetnie się skomponować ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bo czasem takie potrawy, które się nam wydają najbanalniejsze, wychodzą najpyszniejsze. Też tak mam, że często robię coś dla rodzinki i nie mam zamiaru fotografować(i tego nie robię), a wychodzi tak dobre, że żałuję, że jednak nie zrobiłam zdjęć, żeby podzielić się pomysłem na bloga XDD
    Cieszę się, że u Ciebie wszystko dobrze i otaczasz się takimi ludźmi. Sama ostatnio nie mam z tym problemów! :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Śliczny kolor ma to danie, smak na pewno też :)
    Cudownie widzieć Cię tak szczęśliwą i uśmiechniętą :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Wstyd, ale nigdy nie jadłam pesto! :o Nastepnym razem wpraszam się na taki "zwykly" obiad :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Jaki tam zwykły obiad, przecież to jest wykwintne i na pewno pyszne danie, chyba umiem patrzeć xd Ejej, ale widzę, że nieźle się ostatnio bawisz :P

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie ma to jak wspaniali ludzie :D Ja bez tych moich bym zginęła!
    A co do makaronu-pesto ma taki cudowny kolorek :)

    OdpowiedzUsuń
  9. kooocham bazyliowe pesto, czasem robię sama, ale zwykle szkoda mi świeżej bazylii :D
    promieniejesz ! :*

    OdpowiedzUsuń
  10. i tak trzymać! tak ma być ;)
    ohhh to danie zachwyca mnie kolorem, nabrałam ochotę na pyszny makaron z pesto<3

    OdpowiedzUsuń

Follow my blog with Bloglovin