Kremowy deser kokosowy z kaszy jaglanej i awokado
ze zdrową, domową nutellą i płatkami migdałowymi
(vegan)
I nadszedł ten smutny moment, kiedy skończyło się moje ulubione masło z orzechów, a mianowicie z migdałów firmy 'Terrasana' (sklepdietetyczny.pl). Jedno wiem na pewno, ostatki zostały wykorzystane w najlepszy z możliwych sposobów - na zdrową nutellę, którą można zajadać się bez najmniejszych wyrzutów sumienia. Moim zdaniem lepsza wersja tej sklepowej, (o tym, że zdrowsza nawet nie trzeba pisać). Spróbujcie! Satysfakcja gwarantowana :)
Ten deser powtórzę na pewno nie raz. Nie dość, że zdrowy to jeszcze tak smaczny, że trudno zakończyć konsumpcję na jednym kawałku. Kolejny dowód na to, że wegańskie = pyszne! Koniecznie podajcie z karmelizowanymi w syropie z agawy orzechami laskowymi (miód też się nada ;)).
Składniki: (forma 20x13cm)
krem:
100 g kaszy jaglanej
2 łyżki wiórek kokosowych
2 łyżki mąki kokosowej 'Bio Planet' (sklepdietetyczny.pl)
dojrzałe awokado (140 g)
stewia/cukier/miód
3 łyżki soku z cytryny
1/3 szkl. mleka kokosowego
zdrowa 'nutella':
10 daktyli
4 łyżki masła migdałowego 'Terrasana' (sklepdietetyczny.pl)
1/3 szkl. mleka (ryżowe, kokosowe)
1 łyżka kakao
+orzechy laskowe, syrop z agawy
Krem: Kaszę przelać wrzątkiem na sitku, wrzucić do garnka, dodać wiórki kokosowe, zalać wrzątkiem i gotować według instrukcji na opakowaniu do miękkości, wystudzić. Chłodną kaszę jaglaną przełożyć do misy blendera, dodać pokrojone na mniejsze kawałki awokado (dojrzałe!), sok z cytryny, mąkę kokosową, mleko i zmiksować na gładki krem. Dodać stewię lub inne słodzidło (ilość według własnych preferencji, należy próbować masę ;)) i wymieszać.
Nutella: Daktyle zalać 3/4 szkl. wrzątku i gotować przez 30 minut na małym ogniu do miękkości. Gdy woda wyparuje, dodać masło migdałowe, mleko (u mnie kokosowe) i łyżkę kakao, wymieszać całość i gotować jeszcze przez chwilę na małym ogniu, aby powstał gładki krem. Wystudzić.
Krem przełożyć do naczynia wyłożonego papierem do pieczenia (aby lepiej się wyjmowało), wyrównać i nałożyć wystudzoną nutellę, ponownie wygładzić i ozdobić płatkami migdałowymi. Włożyć do lodówki, najlepiej na całą noc. Przechowywać w lodówce do 4 dni; podawać schłodzone. Podałam z karmelizowanymi w syropie z agawy orzechami laskowymi.
Niestety nawet mi zdarzają się chwile załamania i bezradności. Ten tydzień trochę mnie przerósł. Codziennie jakiś sprawdzań (albo dwa, bo czemu nie?), masa prac domowych, treningi tenisowe i siłowe, dodatkowy angielski, imieniny dziadka, a wisienką na torcie był jeden siwy włos odkryty przez koleżankę (dzięki Ola XD) - siwieję nawet przez ten cały stres! W pewnym momencie myślałam, że się zapadnę pod ziemię. Jak to wszystko pogodzić? Chyba mam problem z ustaleniem swoich priorytetów. Nie od jednej osoby już to usłyszałam.
A teraz trochę pozytywów. W stolicy jestem raz na ruski rok, ale jak już jestem to szczęście mnie nie omija. Z zawodów wróciłam pełna motywacji i zachwytu nad skośnookimi zawodnikami. Ciężka praca jest kluczem do sukcesu!
Mistrz Świata w tenisie stołowym - Ma Long!!! |
Jeden Absrachuj - Masny <3 |
nie dość, że to ciacho spełnia wszystkie potrzeby typowego jesiennego łasucha, to jeszcze jedzone łyżką idealnych rozmiarów - bo skoro starczy na trzy machy to znaczy, że kawałeczek był bardzo mały i należy się dokładka:D
OdpowiedzUsuńszczęście do gwiazd Ci sprzyja;)
Jakie świetne ciacho! I ta słodka daktylowa nutella <3 u mnie też dziś jaglana :) masła z terrasany też ubóstwiam, chociaż migdałowego nie jadłam. No proszę - masz znajomych fejmów :) a tym że nie wyrabiasz ze wszystkim się nie przejmuj, i tak nie zrobisz wszystkiego, a kiedy przyjdzie czas, że naprawdę nie będziesz zdążać, priorytety ustalą się same. Ściskam :*
OdpowiedzUsuńPyszny kawalek ciacha!
OdpowiedzUsuńSamo ciacho jest genialne a z dodatkiem tej nutelli to już zupełnie istne cudo! :D
OdpowiedzUsuńPrzepyszne musiało być - wygląda niesamowicie kremowo a do tego ma śliczny kolor ;)
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że życie byłoby prostsze gdyby doba miała chociaż 30 godzin :P
Ty to masz szczęście do spotykania znanych osób :)
OdpowiedzUsuńa to śniadanie czy też deser po prostu zachwyca, ślinka cieknie na samą myśl chcę choć kawałeczek <3
daj znać jak będziesz piec znowu, to się pojawię :DD
OdpowiedzUsuńkażdego spotykają czasem cięższe dni, ale trzeba zacisnąć zęby i jakoś to przetrwać, ważne że masz to już za sobą :)
to nic, że ostatnio też robiłam ciasto z kaszy jaglanej... chcę te Twoje <3
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że później wszystko się ułoży :)
OdpowiedzUsuńAle to przepysznie wygląda, jak zwykle powalasz pomysłowością i wykonaniem. :-)
OdpowiedzUsuńNo nie, fotka z Masnym :D Zazdroszczę! :D
OdpowiedzUsuńHaha, no błagam, jakie tam siwienie! Swoją drogą uważam, że białe włosy są piękne, a jakby co to pozostaje za kilkadziesiąt/kilkanaście lat farba :D
OdpowiedzUsuńPyszności :)
OdpowiedzUsuńoy zjadłabym !
OdpowiedzUsuń