Placki z kaszy gryczanej niepalonej*
nadziane gruszką
chałwą turecką, sezamem i figami
*bez gotowania
PRZEPIS AUTORSKI:
Składniki: (porcja jak na zdjęciu)
5 łyżek kaszy gryczanej niepalonej
1 bardzo dojrzały banan
1 jajko
cynamon
2 małe gruszki
1 łyżka sezamu
Kaszę zalać na noc wodą, rano, odsączyć i przepłukać na sitku, wrzucić do misy blendera i zmiksować na gładką masę z jajkiem i bananem (można wcześniej rozgnieść). Do ciasta dodajemy dużą szczyptę cynamonu i sezam. Gruszki pokroić w większą kostkę i wmieszać dokładnie w ciasto. Można jeszcze dosłodzić, mi wystarczyła naturalna słodycz z banana. Masę nakładać na rozgrzaną patelnię partiami i smażyć na wolnym ogniu z dwóch stron na złoty kolor (kolejno 3 i 1 minuta). Podałam z masłem z nerkowców, figą, chałwą turecką oraz sezamem.
Od dłuższego czasu męczyło mnie, już znane mi, połączenie gruszki, sezamu, chałwy i tahini w jednym śniadaniu. Wpadłam na pomysł usmażenia placków bez dodatku mąki, a jak bez mąki to oczywiście z kaszy gryczanej niepalonej i to bez gotowania. Naleśniki z samej gryki były już chyba na każdym blogu, czas na placki.
A co do masła z nerkowców... tahini nie miałam i trochę nad tym ubolewałam. Okazało się, że nie było do tego powodu. Masło nerkowcowe (firmy 'Terrasana', które otrzymałam w ramach współpracy od sklepdietetyczny.pl) idealnie zgrało się z resztą dodatków i z samymi plackami. Jest naturalnie słodkie, z gęstą i lekko lejącą się konsystencją i z nienagannym składem (100% prażonych orzechów nerkowca). Polecam!
Początek weekendu rozpoczęłam treningiem siłowym, tradycyjnie w piątek był to LEG DAY - mój ulubiony. Nieważne, że następnego dnia mam problem z chodzeniem. Ważne, że na suwnicy wyciskam 100 kg. Uwielbiam te spojrzenia pełne zdziwienia i podziwu! :D
A dziś zapowiada się świetny dzień, trochę sprzątania, nauki, Gry o Tron, gotowania (risotto z grzybami), a po południu jadę do Łodzi spotkać się z jedną z blogerek, już nie mogę się doczekać. Może załapiemy się jeszcze na festiwal świateł :D
Miłego dnia!
to moje ulubione masło orzechowe!
OdpowiedzUsuńWyszły Ci genialne! :D
OdpowiedzUsuńnie wiem co to surowica, ale 100kg .. wow :D
OdpowiedzUsuńa, wszystkie smaki w plackach.. jadłabym :D
Miłego dnia dziewczyny :D
No tak Natalia z rana nie umie do końca logicznie myśleć, czyta jedno, myśli drugie, a pisze 3 xd
UsuńMmm, pysznie wyglądają. I to masło z nerkowców - muszę je zdobyć!
OdpowiedzUsuńTeż kiedyś miałam takie mocne nóżki, ale niestety już nie mogę ich tak forsować. Zazdroszczę! Tak trzymaj! :)
Twój pomysł na placki jest genialny! Do tego fantastycznie wygląda. :-)
OdpowiedzUsuńU mnie naleśniki z gryki jeszcze nie były, bo nie umiem ich robić :P
OdpowiedzUsuńAsiu, zadziwiasz mnie!!! 100 kg?! Wow!!!
Bawcie się dobrze! :*
Ja się Waszej relacji nie mogę doczekać! :D
OdpowiedzUsuńA w tych plackach dosłownie wszyściutko do siebie pasuje idealnie :)
udanego weekendu w takim razie! :)
OdpowiedzUsuńplacki wyglądają świetnie, a masła z nerkowców spróbowałabym z wieeelką chęcią, bo to jedne z moich ulubionych orzechów <3
Za to masło dałabym się pokroić! Od dawna planuję jego zakup, ale niestety odzywa się we mnie oszczędność. Jednak ponad 30 zł za mały słoiczek masła to bardzo dużo :<
OdpowiedzUsuń100 kg?! Prawdziwa strong women z Ciebie xD
Już długo planuje je zrobić, ale jakoś nigdy nie po drodze...Teraz mnie jeszcze bardziej zachęciłaś i muuuszę je niedługo usmażyć :)
OdpowiedzUsuńAle smakowicie wyglądają! I akurat czytasz mi w myślach, bo szukałam przepisów na gruszki! Mam pół kilo, więc czas na placki! Czuję, że z sezamem stanowią świetny duet :) Wypróbuję chyba już jutro :D
OdpowiedzUsuńGenialny przepis! Kupnego masła z nerkowców jeszcze nie próbowałam, raz tylko robiłam sama, mimo że to moje najukoochańsze orzechy. Muszę to zmienić, zdecydowanie!
OdpowiedzUsuńKiedyś myślałam o takich placuszkach, ale zawsze się bałam, że nie wyjdą, a tu takie zaskoczenie, piękne są :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie połączenie - gruszka, chałwa + cynamon to jedno z moich ulubionych zestawień, a fakt, że placki powstały z kaszy czyni je jeszcze bardziej ciekawymi :) Wyglądają przecudownie :)
OdpowiedzUsuńTakie samo masło z nerkowców czeka w mojej szafce ze zdrowym jedzeniem na swoją kolej :)
Gruszka i sezam? To nie może źle smakować! Są pięknie podane :)
OdpowiedzUsuńGruszka i masło z nerkowców ? mmm wypróbuję, tak samo jak te pancakes. Pominę tylko jajko i mam nadzieję, że wyjdą :D
OdpowiedzUsuńDziękuję jeszcze raz i do zobaczenia w listopadzie :*
Placuszki pierwsza klasa. Prezentują się idealnie razem z tymi dodatkami:)
OdpowiedzUsuńJa również uwielbiam Grę o Tron. Niestety już przeczytałam wszystkie dostępne części i obejrzałam wszystkie sezony. Na kolejne muszę czekać do wiosny. A tobie życzę miłego oglądania;)
Ten przepis jest niesamowity i niezwykle apetyczny ! Na pewno wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńAleż wygląda to obłędnie :)
OdpowiedzUsuńTo wszystko tak wygląda, że obżarłam się na noc samym widokiem :p Choć masła orzechowego nie znoszę, to w tym połączeniu nawet ujdzie :p
OdpowiedzUsuńOwocową słodycz też uwielbiam. Razem z delikatnym masłem z nerkowców, a do tego słodziutką chałwą i mnie by w pełni usatysfakcjonowała ;)
OdpowiedzUsuńjesteś dla mnie mistrzem kulinarnym. ;)
OdpowiedzUsuń