Owsiany omlet z ricottą nadziany pietruszką
podany z karmelizowaną gruszką, sezamem
PRZEPIS AUTORSKI:
SKŁADNIKI:
1 średnia pietruszka
4 łyżki płatków owsianych górskich
1 bardzo dojrzały banan
1 jajko
2 spore łyżki ricotty
stewia (lub inny słodzik)
Pietruszkę obrać, pokroić w kostkę i ugotować do miękkości, wystudzić i rozdrobnić widelcem. Jajko wbić do miski, dodać rozgniecionego na papkę banana, pietruszkę, stewię (nie dużo, banan nadaje słodyczy) i ricottę, całość wymieszać. Do masy wsypać płatki owsiane i jeszcze raz wymieszać. Zostawić na ok. 10 minut, aby płatki zmiękły i lekko napęczniały. Masę wyłożyć na patelnię, wyrównać i smażyć na małym ogniu pod przykryciem z obu stron na złoty kolor (ok. 4 i 2 minuty).
Zdjęcie wykonywane telefonem, co widać, bo dużo straciły na jakości. A wytłumaczeniem tego jest fakt, że miałam nie wstawiać tego śniadania, ale tak mi zasmakowało, że postanowiłam podzielić się przepisem. Pietruszka na słodko to jest zdecydowany hit, do którego trzeba wracać. Kolejnym powodem do świętowania jest to, że wyszedł mi (w końcu) idealny owsiany omlet bez mąki.Zawsze miałam z nim problem. Cóż, praktyka czyni mistrza.
A to masło z nerkowców... brak mi słów. Jest po prostu genialne. A więcej o nim w poprzednim poście. Zachęcam do zakupu - LINK.
Wczorajszy dzień zaliczam do bardzo udanych, kilka dobrych ocen wpadło w szkole, później dodatkowy angielski i pochwała od pani. A na sam koniec miły akcentem, a mianowicie trening nóg. Najbardziej męczący i zarazem mój ulubiony trening.
Hmm, czy to normalne, że siedemnastolatka rozmawia na równi, jak z kolegami, ze starszymi o 20 lat o siebie facetami? XD Jedno jest pewne - na siłowni nie ma bariery wiekowej.
Nie mogę nie wspomnieć o spotkaniu z Patrycją w Łodzi. Akurat trafiłyśmy na festiwal światła. Ul. Piotrkowska mnie zachwyciła, było pięknie. Wspólny czas minął pod znakiem rozmów, śmiechu i pysznego jedzenia, jak na blogerki przystało - dyniowy jagielnik Patrycji i burger z Papuvege <3. Dzięki Patrycja ;*
Aaale omlet, nie zwróciłam uwagi na gorszą jakość zdjęć, a na to co na talerzu :P a pietruszkę na słodko, masło z nerkowców i sezam wprost uwielbiam!! Ale Wam zazdroszczę tego spotkania :)
OdpowiedzUsuńale grubasek!
OdpowiedzUsuńNie jadłam jeszcze gruszki na słodko! Bardzo ciekawy przepis! :)
OdpowiedzUsuńMiło że się spotkałyście :) Omlet wygląda imponująco - niezły z niego grubasek :3
OdpowiedzUsuńZapraszam na konkurs! ---> jedzrosliny.blogspot.com/2015/10/jesienny-konkurs-z-sir-williams
Chce się właśnie nauczyć robić takie świetne omlety, mam niezłą zajawkę :D Z pietruszką brzmi świetnie, jeśli dodamy do tego gruszkę to już w ogóle mistrzostwo świata, więc na pewno go zrobię i to jak najszybciej!
OdpowiedzUsuńJa też się najlepiej z chłopakami dogaduję, może bez takiej różnicy wieku, ale zawsze :D No i faktycznie - siłownia to jak jedna wielka rodzina :)
o jaaaa co za pyszności!
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie! www.make-life-green.blogspot.com
Jak z pietruszką to musiał być cudowny w smaku a do tego to świetny z niego puchacz ;) No i ta karmelizowana gruszka - magia ;)
OdpowiedzUsuńNiedługo będę w Łodzi, więc mam nadzieję, że do Papuvege dotrę, bo tamtejsze burgery bardzo lubię :)
A spotkanie musiało być udane - nie mogło być inaczej ; )
zawsze podziwiam te Twoje poranne omlety na snapie! <3 cuda tworzysz :)
OdpowiedzUsuńTen omlet wyszedł Ci niesamowicie! Tylko jedno jajo, a taki grubaśny? Ja się pytam jak?! :D
OdpowiedzUsuńMyślę, że to dzięki ricottcie i pietruszce ;)
Usuńno wyszedł świetny! :D muszę spróbować pietruszki w omlecie ;)
OdpowiedzUsuńChyba w ostatnim czasie, patrząc na relacje na snapie i tego dzisiejszego omleta, stałaś się mistrzynią omletów! :D
OdpowiedzUsuńMniam! Jaki rewelacyjnie puszysty!!!! Chętnie zrobię go sobie na śniadanie jutro :)
OdpowiedzUsuńTe wynalazki z pietruszką mnie z jednej strony mega ciekawią, a z drugiej przerażają :P
OdpowiedzUsuńJesteś śliiiczna :* I te Twoje nogi <3
Pyszności ;)
OdpowiedzUsuńCudowny omlecik. Pyszny na śniadanko :-)
OdpowiedzUsuńUwielbiam pietruszke na słodko, pasuje idealnie :D
OdpowiedzUsuńmuszę pokombinować z pietruszką w swoich śniadaniach, tym omletem zupełnie mnie do tego przekonałaś!
OdpowiedzUsuńooo, to spotkanie musiała należeć do udanych! ;)
Ja również dziękuję za spotkanie i wspólnie świetnie spędzony czas i juz się nie umiem doczekać listopada :*
UsuńA tymi grubaśnymi omletami chyba nigdy nie przestaniesz mnie zachwycać :*
Nigdy nie wpadłam na to, żeby wsadzić pietruszkę do słodkiego śniadania. Genialny pomysł!
OdpowiedzUsuń