Tofurnik kakaowo-daktylowy z pomarańczową nutą
z czekoladowym karmelem z daktyli i migdałami
(vegan)
Pierwsza próba pełnowymiarowego bez-sernika udana! Z tych tradycyjnych, właśnie sernik jest moim ulubionym ciastem. Postanowiłam więc poeksperymentować i upiec jego wegańską wersję - bez jajek, sera, z mleczkiem kokosowym. Zamienniki spisały się na medal. Teraz tylko pozostaje mi czekać na kolejną promocję na tofu w Biedronce :D
PRZEPIS AUTORSKI:
SKŁADNIKI: (tortownica o średnicy 21 cm)
3 kostki tofu naturalnego (3x200g)
1 i 1/2 szkl. puree z pieczonej dyni (Hokkaido najlepiej)
7 łyżek soku z cytryny
1 puszka mleczka kokosowego - 400 g (17%)
skórka starta z jednej pomarańczy
4 spore łyżki kakao
2 łyżki nasion chia + 1/2 szkl. ciepłej wody
5 łyżek ksylitolu/erytrolu bądź zwykłego cukru
200 g suszonych daktyli + 1 szkl. wody
migdały
dodatkowo do kremu: 3 spore łyżki kakao, 1/2 szkl. wody
Nasiona chia zalewamy ciepłą wodą, zostawiając do zgęstnienia na godzinę mieszajaąc co jakiś czas (powinno wyjść bardzo gęste). Daktyle zalewamy szklanką wody, zagotowujemy i gotujemy przez ok. 30 minut na małym ogniu aż do rozgotowania i powstania kremu, często mieszając. Studzimy.
Tofu odsączamy, wrzucamy do misy, dodajemy połowę kremu daktylowego (druga pójdzie na wierzch), sok z cytryny, skórkę z pomarańczy, puree z dyni, 4 łyżki kakao, mleczko kokosowe i miksujemy/blendujemy na gładką masę. Do zmiksowanej masy dodajemy namoczone nasiona chia i mieszamy dokładnie łyżką. Odstawiamy na czas nagrzewania piekarnika. Piekarnik nastawiamy na 180 stopni. Spód tortownicy wykładamy papierem do pieczenia, zapinamy bok i wlewamy masę, wygładzamy i wkładamy do nagrzanego piekarnika. Pieczemy przez ok. 70 minut. Po upieczeniu zostawiamy tofurnik w piekarniku z uchylonymi drzwiczkami do wystudzenia.
W tym czasie przygotowujemy polewę: pozostałe daktyle zalewamy 1/2 szkl. wody, dodajemy 3 łyżki kakao i podgrzewamy, gotujemy chwile to połączenia składników. Wystudzony krem nakładamy równomiernie na wierzch wystudzonego tofurnika, zdobimy namoczonymi migdałami i wkładamy na parę godzin do lodówki - najlepiej na cała noc - masa wtedy dostatecznie stężeje i będzie idealny do krojenia.
*Nie kroić przed wystudzeniem!
W tym czasie przygotowujemy polewę: pozostałe daktyle zalewamy 1/2 szkl. wody, dodajemy 3 łyżki kakao i podgrzewamy, gotujemy chwile to połączenia składników. Wystudzony krem nakładamy równomiernie na wierzch wystudzonego tofurnika, zdobimy namoczonymi migdałami i wkładamy na parę godzin do lodówki - najlepiej na cała noc - masa wtedy dostatecznie stężeje i będzie idealny do krojenia.
*Nie kroić przed wystudzeniem!
Robiłam do tej pory dwa tofurniki i bardzo mi smakowały, to świetna opcja dla sernika, no i w samopoczuciu lepiej później :))
OdpowiedzUsuńTeż bym chciała zacząć coś planować, ale jakoś słabo to widzę :D
OdpowiedzUsuńMogę kawałek? <3
Ja planuję uciec z domu, to dopiero świetny plan XD
OdpowiedzUsuńJaaaakie cudo! ❤
Jeśli to pierwszy to...wygląda na prawdę imponująco! <3
OdpowiedzUsuńWiesz, jechaliśmy z Iwkiem i podziwialiśmy tego tofurnika w tramwaju *.* Wyrazy zazdrości dla puree z dyni :P
OdpowiedzUsuńOoo, jak miło. Kochani! :*
UsuńNo dokładnie, potwierdzam!
Usuńnarobiłaś mi teraz takiej ochoty na ciasto… ahhh, aż się głodna zrobiłam! :D
OdpowiedzUsuńWygląda apetycznie! :)
OdpowiedzUsuńJuż plany na wakacje? Szybka jesteś! :D Ja się niestety dowiedziałam, że w tym roku z jakiegokolwiek wyjazdu nici :'<
OdpowiedzUsuń''Sernik'' bomba! Mogę wpaść na kawałek? ;)
Mam nadzieję, że w planach na wakacje uwzględniłaś przyjazd do Krakowa!
OdpowiedzUsuńTofurnika pełnowymiarowego jeszcze nie robiłam. Właśnie miałam na niego plany, gdy był na promocji w Biedronce, ale nigdzie u mnie nie mogłam znaleźć tofu! Kraków niby taki duży, ale ludzi też dużo i byli chyba szybsi ode mnie, haha :D
Wygląda genialnie !! :)
OdpowiedzUsuńTofurnik z takich składników musiał być przepyszny, a tofu w Biedronce i ja kupiłam - ciągle czeka na wykorzystanie :D
Do tej pory robiłam tofurnik tylko w wersji jednoporcjowej;) Twój wygląda bardzo smacznie;)
OdpowiedzUsuńojj, wprosiłabym się na kawałek, albo trzy :D :P
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pomysł na ciasto :)!
OdpowiedzUsuń