piątek, 4 marca 2016

258. Proteinowe babeczki marchewkowe (słodzone daktylami)

Proteinowe* babeczki marchewkowe

z mąki gryczanej, z jagodami goji, prażonym słonecznikiem, cynamonem i kremem daktylowym

Nie ma nic lepszego od zdrowych słodyczy. Można jeść bez zbędnych wyrzutów sumienia i delektować się smakiem. Idealne po treningu, bo białkowo-węglowodanowe, zaspokoją nasz głód i uzupełnią to, co straciliśmy podczas wysiłku ;)


A po odżywkę białkową i olej kokosowy zapraszam tu :)

 


PRZEPIS AUTORSKI:
SKŁADNIKI:
5 średnich marchewek (220 g)
3 łyżki pestek słonecznika
2 jajka
2/3 szkl. mąki gryczanej (100 g)
35 g rozpuszczonego oleju kokosowego (divinebody.pl)
3 płaskie łyżki jagód goji
1 łyżeczka cynamonu
+płatki migdałowe
opcjonalnie: soda oczyszczona, proszek do pieczenia
krem daktylowy:
200 g suszonych daktyli
1 i 1/2 szkl. wody

Daktyle zalewamy wodą, zagotowujemy i gotujemy na małym ogniu 30 minut aż do powstania kremu, mieszając co jakiś czas. 
Marchewki obieramy, kroimy na mniejsze kawałki i gotujemy bądź pieczemy w mikrofali na dużej mocy aż do miękkości (mikrofala - ok. 5 minut), studzimy. Prażymy pestki słonecznika na suchej patelni. Suche składniki, czyli mąkę, odżywkę białkową, słonecznik, jagody goji oraz cynamon mieszamy dokładnie. W drugiej misce mieszamy mokre składniki, czyli wystudzony olej kokosowy, jajka i połowę kremu daktylowego. Obie masy łączymy dokładnie ze sobą. (Można dodać też proszek do pieczenia lub sodę, do spulchnienia - ok. 1 łyżeczki proszku i pół sody). Gotową masę nakładamy do foremek (u mnie silikonowe), dekorujemy płatkami migdałowymi i pieczemy 25-30 minut w piekarniku nagrzanym do 180 stopni ('do suchej wykałaczki').

Fajnie byłoby móc dogodzić każdemu. Ale gdy jest to niemożliwe, najlepiej postawić na swoje szczęście, byleby nie kosztem innych. Dobrze mieć przyjaciół, którzy potrafią doradzić i wskazać drogę ;)

8 komentarzy:

  1. zjadłabym na drugie śniadanie taką babeczkę, a co! ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Muszę w końcu zrobić coś z marchewkę, bo póki co, to codziennie jem ją na surowo :D
    Wyglądają bardzo smacznie ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. uwielbiam marchewkowe wypieki :) szczegolnie w takiej zdrowej wersji :)

    OdpowiedzUsuń
  4. a drugie pół kremu daktylowego?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. można wykorzystać do słodzenia kremów, placków, omletów, jogurtu ;)

      Usuń
  5. Nie wiem czy znasz moją wielką miłość do marchewkowych wypieków, ale chętnie bym te muffinki porwała :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Super pomysł :) I pewnie przyjemnie chrupią. Ja dodałabym jeszcze orzechy i byłoby idealnie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Muffiny samo zdrowie;) Prezentują się wspaniale i mają świetny skład!

    OdpowiedzUsuń

Follow my blog with Bloglovin