piątek, 12 lutego 2016

253. Omlet białkowy powtarzany co drugi dzień!

Białkowy omlet gryczany z marchewką, pietruszką i gruszką

podany z orzechowo-kokosowym sosem, ziarnem kakaowca z chilli i płatkami migdałowymi

 Autentycznie,przez ostatni miesiąc robię tego omleta co drugi dzień, a czasem nawet codziennie - na różne posiłki i jakoś się nie znudził. Myślę, że jest to wystarczająco dobra rekomendacja. Równie dobrze sprawdzi się tutaj sama marchewka, jak ktoś nie jest na tyle 'odważny' by spróbować pietruszki na słodko ;)


A w odżywki białkowe i inne takie zaopatruję się w divinebody.pl - POLECAM! :)

PRZEPIS AUTORSKI:
SKŁADNIKI:
2 jajka
1/2 dojrzałego banana
1 średnia marchew i pietruszka
2 łyżki mąki gryczanej
1/2 łyżeczki cynamonu
1 mała gruszka
sos: 1 spora łyżeczka masła orzechowego crunchy + i spora łyżka gęstego mleczka kokosowego (stała część)

Pietruszkę i marchewkę (lub dwie marchewki - jak kto woli) obieramy, kroimy na mniejsze kawałki i wkładamy do mikrofali na największą moc na kilka minut (trzeba monitorować co jakiś czas, czy już są wystarczająco miękkie do zblendowania) lub wcześniej gotujemy. Ostudzone warzywa wkładamy do miski, wbijamy jajka, dodajemy pokrojonego banana i blendujemy na gładki krem. Dodajemy produkty sypkie, czyli mąkę, cynamon, odżywkę białkową oraz kawałki gruszki i mieszamy łyżką. Smażymy na rozgrzanej patelni natłuszczonej olejem kokosowym pod przykryciem z obu stron na wolnym ogniu. 
A sos to podgrzane i wymieszane masło orzechowe z mleczkiem kokosowym - niebo!

 
 

Długo wyczekiwane ferie rozpoczęłam w świetny sposób, bo w świetnym towarzystwie! Pomijając fakt, że przyszłam do szkoły nadaremno, bo przecież po co informować wcześniej uczniów, że nie ma 3 ostatnich lekcji, a sprawdzian, który był jedyną motywacją przyjścia został przełożony... Ale nie ważne. Ważne, że spędziłam ten dzień z przyjaciółmi ... z przerwą na siłownię :D


A teraz jadę na wojewódzkie zawody, ostatnie w tym sezonie. Kciuki mile widziane! ;)

10 komentarzy:

  1. Omlet wygląda świetnie! Ja chyba zdecydowałabym się na wersję z marchewką:)

    smacznyrezultat.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. trzymam kciuki ;3
    Skoro robisz tak często tego omleta, muszę go wypróbować ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. to ten ze snapa? :D uwielbiam jego grubość :3
    trzymam kciuki :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Często widuję te omlety u Ciebie właśnie na snapie i czekałam, aż się podzielisz tym na blogu. No i jest! :)
    A kciuki już zaciskam, ale i tak jestem pewna, że rozwalisz tam wszystkich! :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Muszę w końcu zrobić omletka z marchewką, kurczę no! :D
    Powodzenia na zawodach!

    OdpowiedzUsuń
  6. No placek ,,wytrawny" :P Ja ostatnio jem więcej warzyw na słodko niż na ostro, sprawdzają się świetnie.
    Życzę ferii udanych w 100% :*

    OdpowiedzUsuń
  7. mistrzyni omletów! zawsze zachwycasz mnie ich grubością na snapie :D
    mam nadzieję, że mistrzostwa idą po Twojej myśli :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Omlet wygląda pysznie, ale ten sos podoba mi się jeszcze bardziej - cudowne połączenie :)
    Życzę Ci udanych ferii :)

    OdpowiedzUsuń
  9. jaki grubaśny! omlet z rana to mega pyszny pomysł, zwłaszcza z takimi dodatkami :)

    OdpowiedzUsuń

Follow my blog with Bloglovin