Dyniowy omlet biszkoptowy
podany ze słodkim sosem jogurtowo-dyniowym
wiórkami kokosowymi i mieszanką prażonych
ziaren 'Cynamonowy Raj' z ZIARENKOWA.
wiórkami kokosowymi i mieszanką prażonych
ziaren 'Cynamonowy Raj' z ZIARENKOWA.
PRZEPIS AUTORSKI:
Składniki:
1,5 łyżki mąki pełnoziarnistej
2 jajka
3 łyżki puree z dyni Hokkaido (z tego przepisu)
5 łyżek mleka
1 łyżeczka ksylitolu (lub innego słodzidła)
szczypta sody
olej kokosowy
+ziarenka Cynamonowy Raj, wiórki kokosowe, miód
SOS:
2 łyżki puree z dyni Hokkaido
3 łyżki jogurtu naturalnego
1 łyżeczka miodu
Sos jogurtowo-dyniowy: Wszystkie składniki mieszamy dokładnie tak, aby powstał jasno pomarańczowy kolor. Wkładamy do lodówki na czas przygotowania omleta. (Zimny lepiej smakuje)
Omlet: Białka oddzielamy od żółtek. Do żółtek dodajemy mleko i puree z dyni, mieszamy, aż do powstania gładkiej masy, dodajemy obie mąki, sodę i mieszamy dokładnie. Do białek dodajemy ksylitol i ubijamy za pomocą miksera na sztywno. Dodajemy białka partiami do ciasta, mieszając delikatnie po każdym dodaniu. Patelnie natłuszczamy i rozgrzewamy, ciasto wylewamy na środek i smażymy na średnim ogniu przez ok. 3 minuty pod przykryciem (na wierzchu pojawią się pęcherzyki powietrza). Za pomocą 'łopatki' przekładamy delikatnie na druga stronę i smażymy następne 3 minuty. Podałam z sosem dyniowo-jogurtowym, miodem, prażonymi ziarenkami i wiórkami kokosowymi.
Jeżeli nigdy nie próbowaliście połączenia dyni i kokosu, to wiedzcie, że wiele straciliście. Cynamon z ziarenek 'Cynamonowy Raj' też idealnie tu się wpasował. Ostatnio dynię dodaję do wszystkiego, takie zdrowe uzależnienie. Sos też wyszedł mi bardzo pyszny, zupełnie przypadkowo. Nic wyszukanego, ale jednak chce się więcej i więcej.
Wtorek: Najlepszy koncert w życiu.
Środa: Morze z rodziną.
Czwartek: Obiad na działce z rodzicami, rodzeństwem, dziadkami i kuzynką z narzeczonym, których nie widziałam ponad rok.
Piątek: Paznokcie u kosmetyczki, wizyta z mamą u cioci.
Sobota: Zakupy z bratem.
Niedziela: Wspaniałe poprawiny ślubu niesłyszącej kuzynki.
Poniedziałek: Spotkanie z nową klasą i dobra zabawa, fajna rozmowa z bratem.
Wtorek: Odwiedzenie znajomych z rodzicami.
Środa: Trening.
I w każdy z tych dni wplecione przezywanie koncertu, oglądanie filmików z tego dnia, pisanie z funclubem JT, oglądanie Gry o Tron, jedzenie pysznych śniadań, opiekowanie się siostrą, robienie obiadów.
Tak spędzam ostatnie dni wakacji - aktywnie i przyjemnie. <3
szczypta sody
olej kokosowy
+ziarenka Cynamonowy Raj, wiórki kokosowe, miód
SOS:
2 łyżki puree z dyni Hokkaido
3 łyżki jogurtu naturalnego
1 łyżeczka miodu
Sos jogurtowo-dyniowy: Wszystkie składniki mieszamy dokładnie tak, aby powstał jasno pomarańczowy kolor. Wkładamy do lodówki na czas przygotowania omleta. (Zimny lepiej smakuje)
Omlet: Białka oddzielamy od żółtek. Do żółtek dodajemy mleko i puree z dyni, mieszamy, aż do powstania gładkiej masy, dodajemy obie mąki, sodę i mieszamy dokładnie. Do białek dodajemy ksylitol i ubijamy za pomocą miksera na sztywno. Dodajemy białka partiami do ciasta, mieszając delikatnie po każdym dodaniu. Patelnie natłuszczamy i rozgrzewamy, ciasto wylewamy na środek i smażymy na średnim ogniu przez ok. 3 minuty pod przykryciem (na wierzchu pojawią się pęcherzyki powietrza). Za pomocą 'łopatki' przekładamy delikatnie na druga stronę i smażymy następne 3 minuty. Podałam z sosem dyniowo-jogurtowym, miodem, prażonymi ziarenkami i wiórkami kokosowymi.
Jeżeli nigdy nie próbowaliście połączenia dyni i kokosu, to wiedzcie, że wiele straciliście. Cynamon z ziarenek 'Cynamonowy Raj' też idealnie tu się wpasował. Ostatnio dynię dodaję do wszystkiego, takie zdrowe uzależnienie. Sos też wyszedł mi bardzo pyszny, zupełnie przypadkowo. Nic wyszukanego, ale jednak chce się więcej i więcej.
Gorąco zachęcam do zakupów w internetowych sklepach: http://www.ziarenkowo.com/ i http://biosklep.com.pl/!!!
Środa: Morze z rodziną.
Czwartek: Obiad na działce z rodzicami, rodzeństwem, dziadkami i kuzynką z narzeczonym, których nie widziałam ponad rok.
Piątek: Paznokcie u kosmetyczki, wizyta z mamą u cioci.
Sobota: Zakupy z bratem.
Niedziela: Wspaniałe poprawiny ślubu niesłyszącej kuzynki.
Poniedziałek: Spotkanie z nową klasą i dobra zabawa, fajna rozmowa z bratem.
Wtorek: Odwiedzenie znajomych z rodzicami.
Środa: Trening.
I w każdy z tych dni wplecione przezywanie koncertu, oglądanie filmików z tego dnia, pisanie z funclubem JT, oglądanie Gry o Tron, jedzenie pysznych śniadań, opiekowanie się siostrą, robienie obiadów.
Tak spędzam ostatnie dni wakacji - aktywnie i przyjemnie. <3
ROBIĘ, ROBIĘ, ROBIĘ! Ten grubasek wygląda obłędnie! Jak cudny deser *.*
OdpowiedzUsuńW dodatku na miniaturce przypomina Yin i yang :D
Yin i yang, genialnie :D a dynia na mnie czeka w piwnicy :)
OdpowiedzUsuńta maka jest najlepsza! :) świetny omlet, ale dziś mą uwagę zdecydowanie najbardziej przyciąga dynia :)
OdpowiedzUsuńWow, musiał być przepyszny bo niesamowicie smacznie wygląda.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Ale to wygląda, po prostu się zapatrzyłam, zaśliniłam klawiaturę!
OdpowiedzUsuńRobię koniecznie :D
o mamo, masz się czym chwalić, bo żyjesz gonie, trzeba przyznać
OdpowiedzUsuńa dynię właśnie piekę- przypadek? nie sądzę!
Piękny ten omlet! A podany fantastycznie!
OdpowiedzUsuńUwielbiam gapić się na Twoje dania - zawsze są mega apetyczne i kolorowe :)
OdpowiedzUsuńO, ja też w tym roku idę do nowej szkoły. Super, że trafiła Ci się zgrana klasa :)
A żeś go ładnie udekorowała ;)
OdpowiedzUsuńzgadzam się :D
UsuńBędzie co wspominać! Cudowny czas :)
OdpowiedzUsuńCo do śniadania. Brak mi słów.
Jaki pulchny! Wspaniały, cudowny, najlepszy! <3
OdpowiedzUsuńA miałam dzisiaj taki plan, by zrobić sobie dyniowego omleta :) Kolorek zabójczy :)
OdpowiedzUsuńDyniowe szaleństwo! :D
OdpowiedzUsuńŁadny grubasek Ci wyszedł :3 I do tego świetnie udekorowany ;)
Wow, wygląda imponująco :D
OdpowiedzUsuńZnów idealnie podany! :)
OdpowiedzUsuńZachwycasz!
kusząco wygląda :))
OdpowiedzUsuńjest dynia- jestem na tak!! :)
OdpowiedzUsuńSzalone masz wakacje i tyle ! :D
OdpowiedzUsuńA omlet cóż tak mogę tylko napisać - dyniowo kokosowelove <3
Fantasztycznie ze tyle się dzieje u Ciebie < 3!
OdpowiedzUsuńJaki wyrośnięty i słoneczny :D Strasznie mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńWygląda obłędnie :) Chyba wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńOmlet jak omlet, ale podanie go wprost genialne! :)
OdpowiedzUsuńpodałaś go tak przepięknie, że na prawdę nie wiem co powiedzieć :D wszystko tak idealnie ze sobą współgra :)
OdpowiedzUsuńDawno nie widziałam tak zachecajacego omletu, idealnie przypieczony! I na dynie czekam.
OdpowiedzUsuń