Kasza jaglana smażona w jajku
z duszonym szpinakiem, kukurydzą i fasolką szparagową.
PRZEPIS AUTORSKI:
Składniki: (2 porcje)
100 g kaszy jaglanej (ponad pół szkl.)
1 średnia cebula (50 g)
30 g świeżego szpinaku
1 jajko
3 łyżki fasolki szparagowej
4 łyżki kukurydzy z puszki
1 płaska łyżeczka soli
1/3 łyżeczka chilli
2 łyżki oliwy z oliwek
1,5 szkl. wrzątku
Kaszę przesypać do sitka i przelać gorącą wodą, aby pozbyć się goryczki. Cebulę obrać, posiekać drobno i smażyć do zeszklenia na małym ogniu z dodatkiem 2 łyżek oliwy z oliwek. 1,5 szklanki wrzątku osolić (1 płaska łyżeczka) i dobrze wymieszać. Do cebuli wrzucić kaszę i wlać 3/4 szkl. osolonego wrzątku, gotować mieszając co jakiś czas i gdy kasza wchłonie cały płyn wlać pół szkl. osolonego wrzątku, zostawić na małym ogniu. W tym czasie umyty szpinak zwinąć w kulę, aby ułatwić siekanie i pokroić na średnie wstążki, dodać do kaszy wraz z resztą wody, doprawić chilli, wymieszać i przykryć pokrywką. Dusić aż do momentu wchłonięcia przez kaszę całej wody (ok. 5 minut). Po tym czasie do potrawy wbić jajko (lub 2, lub wcale), dodać kukurydzę i fasolkę i wymieszać. Smażyć ok. 1 minuty, aż białko się zetnie. Ważne jest aby nie przesmażyć, bo wyjdzie za suche!
Pomysł na obiad zrodził się w mojej głowie, gdy biegłam na bieżni, spisałam cały przepis, który nagle pojawił się w mojej głowie i po powrocie do domu uczyniłam powyższy obiad. Zasmakowało mi tak, że nie obyło się bez dokładki. Na pewno powtórzę to danie w przyszłości, bo warto. ;)
Powrót do szkoły nie był taki straszny, jak się spodziewałam. Okazało się, że brakowało mi klasy i tej całej, szkolnej atmosfery. Co nie zmienia faktu, że ferii wyczekuję jak mało kto!
W piątek po szkole byłam z koleżankami we włoskiej restauracji. Uwielbiam to jedzenie. I pomyśleć, że MOŻE będę miała szansę spróbować tej kuchni w oryginale. Obym niczego nie zawaliła. Do października jeszcze dużo czasu!
Szybki, prosty ale jakże smaczny :D
OdpowiedzUsuńPyszniutko u Ciebie :)
Pozdrawiamy :)
i śliczny żółty kolor, super!
OdpowiedzUsuńKasza jaglana the best!
OdpowiedzUsuńWygląda pysznie!!! :)))
OdpowiedzUsuńHihi, mi na bieżni też najlepsze pomysły na jedzenie się rodzą :P A wczoraj po powrocie do domu jadłam... kaszę jaglaną smażoną w jajku! Tyle, ze z dynią i suszonymi pomidorami :] To trzymam kciuki za październikowe plany! :*
OdpowiedzUsuńPyszności! :)
OdpowiedzUsuńWejdź na pocztę jeśli możesz, napisałam do Ciebie.
Byłabym wdzięczna za odpowiedź!
najlepsze są obiady, które same sobie tworzymy w głowie - zawsze się sprawdzają.
OdpowiedzUsuńA Radosławowi przekażę. ;)
Twój obiad wygląda świetnie, chętnie bym spróbowała;)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki, za to żebyś zrealizowała swoje plany;)
To się nazywa przebłysk geniuszu :D Chętnie wypróbuję :))
OdpowiedzUsuńGenialna propozycja na obiad! Na pewno ją wykorzystam :)
OdpowiedzUsuńŚwietny przepis, mój kolejny obiad z kaszą jaglaną właśnie tak będzie wyglądał. :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie dania <3
OdpowiedzUsuńTeż tak niekiedy wymyślam przepisy jak ty :D
OdpowiedzUsuńA danie z jaglanki - genialne <3
Pierwszy raz słyszę o kaszy jaglanej w jajku, ale podoba mi się ten przepis - do powtórzenia! :)
OdpowiedzUsuńWstyd się przyznać, ale nigdy nie jadłam jaglanki na wytrawnie ;)
OdpowiedzUsuń