Gruszkowo-ziołowa twarogowa zapiekanka
z kaszy gryczanej niepalonej
z gruszką, camembertem
Składniki:
150 g twarogu półtłustego
100 g kaszy gryczanej niepalonej BioPlanet z BIOSKLEPU (+ 1 szkl. wody do zalania)
1/3 szkl. wody
1 gruszka (150 g)
2 łyżeczki lnu mielonego
1/4 szkl. wrzątku
po 1/2 łyżeczce:rozmarynu, tymianku i ziół prowansalskich
szczypta soli (opcjonalnie)
+mieszanka ziaren 'piekło-niebo' od Ziarenkowa, camembert, plaster gruszki
szczypta soli (opcjonalnie)
+mieszanka ziaren 'piekło-niebo' od Ziarenkowa, camembert, plaster gruszki
Wieczorem: Kaszę zalać wodą i zostawić na noc.
Nastepnego dnia odsączyć i przepłukać, przełożyć do kielicha blendera. Len mielony zalać 1/ 4 szklanki wrzątku, wymieszać i odstawić na 15 minut. Do kaszy dodać twaróg, pokrojoną i pozbawioną gniazda nasiennego gruszkę, zioła, sól (trzeba spróbować i ocenić, czy wystarczająco) 1/3 szklanki wody i len mielony. Całość zblendować na gładką masę, przelać do żaroodpornego naczynia i piec 10 minut w temperaturze 180 stopni, wyciągnąć ułożyć ser, gruszkę, posypać ziarnami i piec jeszcze 25 minut. Jeść gorące.
Nie mogłam się najeść i zjadłam jeszcze dokładkę, ale gdy jest to zdrowe jedzenie, to nie ma się czym przejmować. Gruszka z camembertem to kultowe połączenie i warto go spróbować, ja przepadłam...
Ugh, zapowiad się weekend w samotności, w domu :(. Zanudzę się chyba. Polecacie jakieś fajne, AMBITNE, najlepiej starsze, z dobrą obsadą filmy? :)
Nie mogłam się najeść i zjadłam jeszcze dokładkę, ale gdy jest to zdrowe jedzenie, to nie ma się czym przejmować. Gruszka z camembertem to kultowe połączenie i warto go spróbować, ja przepadłam...
Ugh, zapowiad się weekend w samotności, w domu :(. Zanudzę się chyba. Polecacie jakieś fajne, AMBITNE, najlepiej starsze, z dobrą obsadą filmy? :)
Gruszka na słono to nowość dla mnie ;-)
OdpowiedzUsuń"Uśpieni" z 1996
To połączenie musi być genialne *.*
OdpowiedzUsuńapetycznie wygląda ;)
OdpowiedzUsuńMoje ukochane połączenie :)
OdpowiedzUsuńA ja jeszcze tak nie jadłam i wiecie co? Czuję, że dużo mnie omija! :)
Usuńale to wygląda, a jak musi smakować!
OdpowiedzUsuńz filmów może nie stary, ale 'woda dla słoni' zdecydowanie ! :)
naprawdę kultowe połączenie? ja jeszcze nie próbowałam ;( ale Twoje zdjęcia wyglądają tak zachęcająco, że pewnie niedługo i u mnie na stole zagości taka zapiekanka ;)
OdpowiedzUsuńJak jesteś sama na weekend. To podawaj adres i jestem za parę godzin. Pooglądamy filmy razem :D
OdpowiedzUsuńciekawe smaki w niej zawarłaś, i też bardzo apetycznie się prezentuje :)
OdpowiedzUsuńzazdroszczę, że masz tyle wolnego czasu dla siebie... ja niestety spędzę cały weekend z nosem w książkach :(
OdpowiedzUsuńzapiekanka wygląda bardzo zachęcająco! uwielbiam słodko-słone smaki :)
Naprawde ciekawie polaczone smaki ktore musialy super wspolgrac :)
OdpowiedzUsuńchyba w końcu spróbuję tego połączenia :)
OdpowiedzUsuńRozpływam się, no po prostu niebo w gębie! :)
OdpowiedzUsuńNiebiańskie połączenie. Cudowne danie. Mogłabym takie jeść na każdy posiłek i to właśnie z dokładkami :P
OdpowiedzUsuńW polecaniu filmów jestem beznadziejna.
Ciągle nie mogę wyjść z zachwytu nad tym daniem xD
dzięki wielkie! :*
UsuńTa zapiekanka przemawia do mnie bardzo, bo połączenie serów pleśniowych z owocami wręcz kocham <3 Pyszne smaki w niej połączyłaś! ;)
OdpowiedzUsuńInteresujące połączenie smakowe :) Skusiłaś mnie :)
OdpowiedzUsuńAmbitne hmm...Przerwana lekcja muzyki,Pan od muzyki,Requiem dla snu,Bez mojej zgody,Pianista, Lista Schidlera?
OdpowiedzUsuńale już weekend minął więc cóż:)
P.S. Sliczne zdjęcie profilowe!
"12 wściekłych ludzi" taki chyba jest tytuł, ale jeśli nie to różni się tylko trochę i pewnie Google Ci pomogą;) Opowiada o ławie przysięgłych amerykańskiego sądu, gdzie jeden człowiek stara się przekonać 11 ludzi o niewinności oskarżonego. Świetny, ja oglądałam po angielsku akurat. I wcale nie jest brutalny jak można by pomyśleć po tytule ;)
OdpowiedzUsuń