Pad Thai
- makaron ryżowy smażony w jajku z kurczakiem po azjatycku, marynowanymi pędami bambusa (z Japonii) w sosie z mleczka kokosowego, masła orzechowego i soku z limonki
Motywacją do przygotowania tego dania były zalegające w czeluściach lodówki, szczelnie zapakowane marynowane pędy bambusa przywiezione przez wujka prosto z Japonii (dziękuję ;*). Z pewnością dodały one wiele tej potrawie, szczególnie, że sama w sobie jest królową tajskiej kuchni. Warto poświęcić trochę więcej niż 10 minut na taki obiad. Daję gwarancję zadowolenia całej rodziny ;)
PRZEPIS AUTORSKI:
SKŁADNIKI: (4 porcje)
200g makaronu ryżowego
2 piersi z kurczaka
1 jajko
1 łyżeczka papryki słodkiej wędzonej
po 1/2 łyżeczki: chilli, imbiru, kurkumy, cynamonu
1 płaska łyżka suszonej trawy cytrynowej
5 łyżek sosu sojowego
1 cebula
1 ząbek czosnku
1 opakowanie marynowanych pędów bambusa z bliżej niezidentyfikowanymi warzywami (130 g)
1/2 puszki gęstego mleczka kokosowego (część stała wymieszana z płynną)
wielka łyżka masła orzechowego
2 łyżki soku z limonki
szczypta soli himalajskiej jeśli jest taka potrzeba
Kurczaka umyć, osuszyć, pokroić w kostkę. Imbir, chilli, trawę cytrynową, paprykę słodką wędzoną, kurkumę, cynamon i sos sojowy wymieszać dokładnie i polać kurczaka, obtoczyć każdy kawałek i włożyć do lodówki na godzinę. W międzyczasie cebulę i czosnek obrać, posiekać na drobno oraz przesmażyć na patelni na łyżce oleju kokosowego na złoto, dodać zamarynowanego kurczaka z całym powstałym sosem i smażyć mieszając co jakiś czas aż nie będzie dobrze wysmażony. Następnie dodać pędy bambusa, rozbełtane jajko, mleczko kokosowe, masło orzechowe i sok z limonki. Całość wymieszać i gotować przez 10 minut na wolnym ogniu.
Makaron ryżowy ugotować zgodnie z instrukcją na opakowaniu, odcedzić i przepłukać zimną wodą. Gotowy wrzucić do reszty składników na patelnię, połączyć i gotowe! ;)
EkoRein :) |
Zrobiłabym bez kurczaka, bardzo podoba mi się takie połączenie smaków :)
OdpowiedzUsuńTe twoje po twojemu wygląda genialnie :D
OdpowiedzUsuńZjadła bym wszystko, wygląda bardzo apetycznie :D
OdpowiedzUsuńNigdy nie jadłam pad thai, ale nad Twoim bym się nie zastanawiała :D
OdpowiedzUsuńTo wygląda TAK smacznie, że mam ochotę wpaść wyskrobać resztki :D
OdpowiedzUsuńNadrabianie zaległości filmowych to coś co robię od dwóch tygodni :D
i ja właśnie szukam pomysłu na pędy bambusa :D muszę wypróbować
OdpowiedzUsuńna sam widok zglodnialam! zdecydowanie moje smaki :)
OdpowiedzUsuń