Fasola po bretońsku
z 3 rodzajów fasoli, z kiełbas, cebulą i soczewicą
Konkretne, sycące i pełnowartościowe danie, idealne dla zabieganych osób. Odpowiednio wcześniej przygotowane może nas sycić przez kilka dni. W dodatku jest przepyszne i zadowoli wszystkich domowników (o ile jedzą mięso XD).
PRZEPIS AUTORSKI:
SKŁADNIKI:
2,5 szkl. suchej fasoli (3 rodzaje: piękny jaś czarno-fioletowa, adzuki i czerwona)
2 duże cebule
2 marchewki
2 laski dobrej kiełbasy
1 puszka pomidorów krojonych
1 szkl. przecieru pomidorowego (ja miałam domowy)
5 łyżek soczewicy czerwonej
przyprawy: 1,5 łyżki przyprawy "do fasoli" - (majeranek, papryka słodka, czosnek, gorczyca, kminek, kolendra, chili) , po 1 łyżce cząbru i papryki słodkiej wędzonej
sól himalajska, liście laurowe, ziele angielskie, pieprz
olej kokosowy do smażenia
Fasolę zalać na całą noc letnią wodą (w głębokiej misce, ponieważ podwoi swoją objętość). Następnego dnia rano fasolę odcedzić, zalać wodą trochę ponad poziom i gotować przez około 45 minut. Cebule i marchewki obrać i pokroić kolejno w piórka i talarki. Kiełbasę pokroić w kostkę i przesmażyć na dużej patelni wraz z cebulą i marchewką na łyżce oleju kokosowego. Smażyć aż do zarumienienia cebuli na małym ogniu około 20 minut. Całość wrzucić do garnka z fasolą, dodać sól, kilka liści laurowych, kilka ziarenek ziela angielskiego i pieprzu czarnego. Dodać przecier i pomidory z puszki (można również trochę koncentratu pomidorowego), wymieszać, zagotować i gotować 30 minut na małym ogniu. Wrzucić soczewicę i wszystkie przyprawy, wymieszać i gotować jeszcze przez ok 10 minut. Gotowe!
Zaczęło się życie pt.: "byle do piątku", nauki ogrom, po kilka sprawdzianów dziennie, za chwile koniec semestru, matura zbliża się wielkimi krokami... Ale zauważyłam pewną zależność - Jeśli wstaję z założeniem z góry, że ten dzień będzie dobry i z pozytywnym nastawieniem do wszystkiego - to taki jest, także polecam każdemu! Miłego dnia :D