PRZEPIS AUTORSKI:
25 g świeżej bazylii (ok. 1 szklanka/1 krzaczek)
9 łyżek oliwy z oliwek
15 g twardego żółtego sera (np. parmezan)
20 g/1,5 łyżki orzechów ziemnych (w oryginalnej wersji piniowych)
2 ząbki czosnku
1/4 łyżeczki soli
szczypta pieprzu
1 łyżeczka suszonego tymianku
2 łyżki wody
Umyte i osuszone liście bazylii wrzucamy do kilicha blendera, na małych oczkach ścieramy ser i dodajemy do bazylii. Czosnek obieramy z łupiny, wyciskamy przez praskę lub drobno siekamy i dodajemy do reszty składników. Na rozgrzaną patelnię wkładamy orzechy, podprażamy przez 3 minuty (aż zaczną wydzielać intensywny zapach) i przekładamy do kielicha. Solimy, pieprzymy i wsypujemy tymianku. Całość polewamy oliwą i wodą, blendujemy, aż do połączenia składników. (Powinny pozostać drobne kawałki orzeszków.) Najlepiej smakuje podane z makaronem i podgrzane, tak aby ser się rozpuścił. Smacznego!
Jakie to było dobre... wolę taki makaron, niż bolonese, o wiele bardziej. Zdrowsza to wersja też, bo oliwa to zdrowy tłuszcz, same plusy. Zachęcam do wysilenia się i przygotowania takiego obiadu, dobry smak gwarantowany.
Nie lubię niepewności, to jedno z gorszych uczuć. Chciałabym już wiedzieć. Tylko boję się mojej reakcji, jak wniosek pozytywnie nie będzie rozpatrzony...
20 g/1,5 łyżki orzechów ziemnych (w oryginalnej wersji piniowych)
2 ząbki czosnku
1/4 łyżeczki soli
szczypta pieprzu
1 łyżeczka suszonego tymianku
2 łyżki wody
Umyte i osuszone liście bazylii wrzucamy do kilicha blendera, na małych oczkach ścieramy ser i dodajemy do bazylii. Czosnek obieramy z łupiny, wyciskamy przez praskę lub drobno siekamy i dodajemy do reszty składników. Na rozgrzaną patelnię wkładamy orzechy, podprażamy przez 3 minuty (aż zaczną wydzielać intensywny zapach) i przekładamy do kielicha. Solimy, pieprzymy i wsypujemy tymianku. Całość polewamy oliwą i wodą, blendujemy, aż do połączenia składników. (Powinny pozostać drobne kawałki orzeszków.) Najlepiej smakuje podane z makaronem i podgrzane, tak aby ser się rozpuścił. Smacznego!
Jakie to było dobre... wolę taki makaron, niż bolonese, o wiele bardziej. Zdrowsza to wersja też, bo oliwa to zdrowy tłuszcz, same plusy. Zachęcam do wysilenia się i przygotowania takiego obiadu, dobry smak gwarantowany.
Nie lubię niepewności, to jedno z gorszych uczuć. Chciałabym już wiedzieć. Tylko boję się mojej reakcji, jak wniosek pozytywnie nie będzie rozpatrzony...
To musiało być pyszne! *.*
OdpowiedzUsuńUwielbiam pesto, ale rzadko robię je sama w domu. Zazwyczaj na mieście lub u przyjaciółki, której tata jest kucharzem. Nigdy jakoś nie mogłam się zabrać za zrobienie własnego, ale zmotywowałaś mnie swoim przepisem :)
OdpowiedzUsuńNajlepsze robione samodzielnie :-) Kiedyś raz, pokusiłam się o kupne.. Raczej nie wspominam tego mile :D
OdpowiedzUsuńKupnego pesto nie lubię, ale domowe to zupełnie co innego, uwielbiam! <3
OdpowiedzUsuńJeszcze pesto nigdy nie jadłam :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubie pesto :) Pyszne danie :)
OdpowiedzUsuńJa za bolognese nie przepadam , za ciężkie jak dla mnie jest , także twoją wersję porywam i wypróbuję w te upalne dni , koniecznie ! ;D
OdpowiedzUsuńBędzie dobrze! ;D
OdpowiedzUsuńA to pesto wygląda obłędnie. NAjwspanialsze jakie widziałam :)
takie proste a na pewno taaaakie pyszne! :)
OdpowiedzUsuńwłaśnie myślałam dzisiaj od samego rana o pesto! miałam poszukać przepisu, ale wcześniej zajrzałam na Twojego bloga i proszę, przepis jest :) dzięki!
OdpowiedzUsuńTez nie cierpie tego stanu niepewności,napiecia,oczekiwania. Gdy nie możesz działać ot tylko czekać na wyniki/decyzje.
OdpowiedzUsuńZ chęcią przeczytam co byś mi poleciła Joasiu/Asiu/Dżoanno(?) mam nadzieję,ze jak najwięcej osób zgapi taką formę polecanek i zacznie bezinteresownie dzielić się z innymi świetnymi wirtualnymi miejscami. Nie chcialabym jednak by to przypominało targowisko wzajemnych polecanek(ktoś polecił mnie,ja polece jego) tylko faktycznych odkryć blogowych :)
Buziaki i uściski! Czekam na Twoje polecanki a w między czasie rozkminam jak wyliczyłaś ze 25g bazyli to pól szklanki. Podziwiam. Mi by sie nie chciało szacować :)
za te pesto zbyt długo się zabieram, a tak bardzo lubię :) świetne nie tylko z makaronem, ale i chrupiącą bagietką idealne :)
OdpowiedzUsuń