Owsiane ciastka kakaowe,
z żurawiną, rodzynkami, orzechami, słonecznikiem i pestkami dyni ♥
PRZEPIS AUTORSKI:
Składniki: (20 sztuk)
10 łyżek płatków owsianych górskich
5 łyżek otrębów owsianych
4 łyżki miodu
1 duża łyżeczka kakao
3 łyżki pestek dyni
3 łyżki pestek słonecznika
2 łyżki suszonej żurawiny
2 łyżki suszonych rodzynek
2 garście orzechów ziemnych
Miód rozpuszczamy na małym ogniu z kakao i gdy przybierze formę jednolitej masy lejącej, ściągamy z gazu. Płatki mieszamy z otrębami, dodajemy pestki dyni i słonecznika, żurawinę i rodzynki kroimy na mniejsze kawałki i dodajemy do płatków. Orzechy podprażamy 3 minuty na suchej patelni (aż zaczną wydzielać zapach), wykładamy je na deske do krojenia, przykrywamy ścierką, rozdrabniamy tłuczkiem do mięsa i wrzucamy do reszty składników. Całość polewamy kakaowym miodem i mieszamy wszystko dokladnie i wykładamy na blachę przykrytą papierem do pieczenia formując kulki i lekko splaszczając (1 ciastko= 1 łyżka masy). Pieczemy 13 minut w temperaturze 180 stopni. Wyciągamy i zostawiamy na 40 minut do wystygnięcia. Po tym czasie przekładamy do szczelnie zamykanego pojemnika. Najlepiej smakują polane jogurtem naturalnym, lub maczane w mleku.
1 ciastko ma 70 kcal.
1 ciastko ma 70 kcal.
Ta 'granola' wyszła mi zdecydowanie najlepiej. Taka domowa to duże zaoszczędzenie pieniędzy, smak o wiele lepszy od tych sklepowych, a co najważniejsze... jest ZDROWA, nie dodajemy żadnych zbędnych substancji słodzących; utrzymujących świeżość; nadających smak. Są to ciastka, ale najlepiej je jeść, zalewając jogurtem lub mlekiem, jak granolę.
Świadectwo odebrane (z czerwonym paskiem), nagrody też. Niektórzy płakali na rozstanie z tą szkołą, ja się w sumie cieszę, bo to w liceum mam swoich przyjaciół. Tęsknić będę jedynie za paroma osobami i nauczycielami, bo tych miałam cudownych. Rozpoczęłam wakacje w gronie świetnych ludzi, świętowaliśmy na polach, a później oglądaliśmy film. Tak mogłoby być codziennie. W sobotę pokazałam rodzinie stypendium i wyniki z egzaminów, uwielbiam patrzeć jak są ze mnie dumni! ;)
te ciasteczka to świetny pomysł takiej granoli!
OdpowiedzUsuńchyba się na nie skuszę i upiekę :))
oby takich dni jak na rozpoczęcie wakacji było jak najwięcej! :))
Zrobiłam kiedyś podobne ciasteczka owsiane i też jadłam je jak granolę - kruszyłam i do jogurtu :D
OdpowiedzUsuńGratuluję świadectwa! Odpocznij w wakacje :)
PS. Małe sprostowanie - Owies jest zanieczyszczony innymi zbożami, więc ciasteczka nie są bezglutenowe, jeśli użyłaś płatków górskich :)
Granola w postaci ciasteczek? Ale to musi być dobre! :3
OdpowiedzUsuńGratuluję świadectwa :* Ja pasek pożegnałam już w pierwszej klasie liceum ;p
Przepiękne ciasteczka, taki misz-masz <3
OdpowiedzUsuńGratuluję czerwonego paska :)
Nie chce być niemiła ale to chyba do końca nie są bezglutenowe ciastka bo musialabys do nich użyć certyfikowanych płatków i otrębów owsianych a tych drugich raczej w sklepach bio nie ma ;)
OdpowiedzUsuńwyglądają uroczo :)
OdpowiedzUsuńnie dość, że można mieć ciasteczko na przekąskę, to jeszcze świetnie pasuje jako zastępstwo sklepowej granoli...super pomysł :)
OdpowiedzUsuńgratuluję świadectwa :)
Ciasteczka do jogurtu :D Idealna przegryzka do pochrupania :D Zdolna jesteś :D
OdpowiedzUsuńTakie ciasteczka uwielbiam moje smaki zdecydowanie <3 !
OdpowiedzUsuńBez cukru! Cudne, do wypróbowania! :)
OdpowiedzUsuńExtra, lubię takie do pochrupania :3
OdpowiedzUsuńWersja takich ciasteczek śniadaniowych bardzo mi się spodobała. Muszę kiedyś coś podobnego stworzyć :D
OdpowiedzUsuń