Chleb ponoć robi się raz w życiu (choć to jest mój drugi, dzisiaj będzie trzeci) i PONOĆ przynosi on szczęście dla całej rodziny.
*nie mieszamy metalową łyżką
*trzymamy w plastikowej misce
*przykrywamy lnianą ściereczką
*przechowujemy w temperaturze pokojowej
Składniki:
zaczyn: (omiń, jeśli otrzymałeś zaczyn)
1 szkl. mleka
0,5 łyżeczki drożdży
1 szkl. cukru
1 szkl. mąki
ciasto:
500 g cukru
1 szklanka oleju
500 g mąki
250 g mleka
3 jajka
3/4 łyżeczki proszku do pieczenia
3/4 łyżeczki soli
1 łyżeczka cukru waniliowego
1 jabłko
dodatkowo: czekolada, bakalie, orzechy, cynamon
PARĘ DNI PRZED ROZPOCZĘCIEM ROBIENIA CIASTA: (Omiń jeśli otrzymałeś zaczyn) Wszystkie składniki na zaczyn (mleko musi być ciepłe) połączyć, przelać do miski z dużym dnem, przykryć ścierką i odstawić na 2-3 dni.
PONIEDZIAŁEK: Zaczyn przelać do miski, dodać 250 g cukru, nie mieszać, przykryć ściereczką i odstawić.
WTOREK: Dodać 250 g mleka, nie mieszać.
ŚRODA: Dodać 250 g mąki, nie mieszać.
CZWARTEK: Zamieszać łyżką rano, w południe i wieczorem.
PIĄTEK: Dodać 250 g cukru, nie mieszać.
SOBOTA: Całość wymieszać, podzielić na 4 części, 3 oddać dobrym ludziom na szczęście.
NIEDZIELA: Do pozostałej części dodać szklankę oleju, resztę mąki, jajka, proszek do pieczenia, sól, cukier waniliowy, starte na dużych oczkach jabłko, ew. dowolną ilość startej czekolady, pokrojonych bakalii i orzechów. Przelać do wyłożonej papierem do pieczenia keksówki i piec 45 minut w temperaturze 180 stopni.
Uwaga!
Ciasto można zrobić w jeden dzień, dodając wszystkie składniki, które rozłożone są na tydzień pracy, ale wtedy nie ma 'zabawy'.
PS. Ciasto nie jest za słodkie, mimo dużej ilości cukru, ponieważ 3/4 ciasta oddajemy innym.
Chciałabym Was wszystkich obdarować tymi zaczynami, bo jesteście cudowni, cała bloggosfera, a że nie mogę, to dzielę się z Wami tym przepisem. Dostałam ten zaczyn już drugi raz, nie wierzę w żadne szczęście, robię to ciasto, bo jest pyszne i ma długą tradycje. A zresztą, fajnie pobawić się czasem w coś takiego. Możemy urozmaicić nasz chleb dodając czekoladę, orzechy, suszone owoce itp. Wszystkim bardzo posmakował, więc nie pogniewam się jak dostanę jeszcze raz taki 'starter'.
Taki tort zrobiłam sobie na 16 urodziny z chleba szczęścia, a nadzienie to polenta (kasza kukurydziana) gotowana na jogurcie naturalnym z morelą, bananem i żółtkiem. Było na prawdę pysznie!
Moje plany na dziś dzień: zrobić ciasto, pójść na próbę ślubowania, zrobić urodzinowy obiad, który zjem wspólnie z rodzinką, wyjść z koleżankami i przez cały dzień dobrze się bawić.
Dziś twoje urodzinki? Wszystkiego najlepszego :3
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego :)
OdpowiedzUsuńSpełnienia marzeń życzę :]
OdpowiedzUsuńo mamo, absolutnie piękna sprawa z tym ciastem, naprawdę! aż nieco żałuję, że ja nie mam komu dać takiego kawałka. a Ty chyba wyjątkowo dobrym człowiekiem być musisz, skoro już 3. raz masz okazje je robić ;) a ,,nadzienie" absolutnie cudne- naprawdę jestem pod wrażeniem pomysłu :)
OdpowiedzUsuńno i spełnienia marzeń oczywiście (któż by chciał żyć 100lat?) i baw się najlepiej jak umiesz!
Ciekawa tradycja :)
OdpowiedzUsuńA Tobie spełnienia marzeń życzę i dobrej zabawy przede wszystkim!
Jetsteś niesamowita <3 ! Najlepszego kochana :*
OdpowiedzUsuńWszystkiego Najlepszego :D:D
OdpowiedzUsuńPierwszy raz czytam o takim chlebku! Strasznie mi się spodobał ten pomysł, ale obawiam się, że mało kto go zna.
OdpowiedzUsuńNo to życzę ci wszystkiego najlepszego kochana! Baw się dobrze :*
Spełnienie marzeń kochana i wszystkiego naj naj! :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam wcześniej o tym chlebku! Och, niech mnie ktoś obdaruje zaczynem :D
OdpowiedzUsuńKochana, wszystkiego najlepszego! :* Przede wszystkim zdrowia, dużo szczęścia i dobrego humoru oraz spełnienia marzeń :)
Raz prawie zostałam obdarowana tym zaczynem, ale mama nie chciała przyjąć tego prezentu. Wcześniej nawet nie przypuszczałabym, że jest taka przesądna! Bała się, że jak nie wyjdzie, to zamiast szczęścia spotka nas... pech (a problemów bez tego nie brakuje). Bo tak kiedyś usłyszała od kogoś.
OdpowiedzUsuńPrzechodząc do konkretów: Wszystkiego najlepszego! Szczęścia, spełnienia marzeń, zdrowia i miłości, przede wszystkim :)
Nie słyszałam jeszcze o takim chlebku ale już po wyglądzie widać że smakuje wybornie no a przy tym można sprawić mały upominek znajomym :)
OdpowiedzUsuńJeszcze raz wszystkie naaaajjjllepszego ;*
ja też już robiłam ten chlebek, dostałam od sąsiadki :D
OdpowiedzUsuńjest pysznyy! :))
i jeszcze spóźnione życzenia, wszystkiego naaaj! ;*