Owsiano-bananowe crumble z 'karmelizowanymi' jabłkami ♥
Składniki:
◦3 łyżeczki płatków owsianych górskich
◦2 łyżki crunchy z owocami
◦3 łyżeczki otrębów pszennych prażonych
◦3 łyżeczki płatków owsianych górskich
◦1/3 banana
◦2 łyżeczki miodu płynnego
◦1/2 dużego jabłka
◦1 łyżeczka cynamonu
◦1 łyżeczka domowego dżemu mirabelkowego
'Kruszonka': Płatki, crunchy i otręby mieszamy z niecałą łyżeczką miodu. Dodajemy rozgniecionego widelcem banana i dokładnie, ale delikatnie mieszamy.
Jabłka: Pokrojone w kostkę jabłko gotujemy do miękkości (tylko żeby nie przesadzić z długością, bo nie mogą się rozwalać) w wodzie z cynamonem. Odsączamy jabłka przez sitko, dodajemy dżem, resztę miodu i mieszamy.
Jabłka wrzucamy do kokilki, posypujemy 'kruszonką' i pieczemy 25 minut w piekarniku nagrzanym do 180 stopni.
Jakie to było słodkie! Robiłam pierwszy raz, w bardzo zmienionej wersji i na pewno powtórzę. Jabłka z tą chrupiącą, owsiano-bananową kruszonką komponowały się idealnie.
Na śniadanie zjadłam to + 3 kawałki gorzkiej czekolady (na matmę się przyda). Tylko tyle, bo nie mogłam nic więcej przełknąć, wcale nie byłam głodna, ale posilić się trzeba.
Do dzisiejszych egzaminów podeszłam bardziej wyluzowana. Przyrodnicze słabiej, a na matematykę bardzo liczyłam. Oczywiście, jak zawsze wyszłam z sali ostatnia. Tak wszystko analizowałam, że ledwo czasu mi starczyło (nie mówiąc już o tym, że źle przeczytałam polecenie w ostatnim zadaniu i musiałam je robić jeszcze raz >.<). Sprawdziłam właśnie i okazało się, że popełniłam głupi błąd w najtrudniejszym zadaniu, podchwytliwe, bo podchwytliwe, ale i tak mam do siebie pretensje. Tak bardzo cieszę się, że już zbliża się koniec, angielski jakoś pójdzie, najgorsze mam za sobą. Teraz powtórzyć czasy, trening i relaks. Trzymajcie kciuki! ;*
Akcja Wiktorii:
moja zaleta na dziś:
"Jestem bardzo dokładna, jak już coś robię,
to muszę mieć pewność, że robię to dobrze. Wszystko sprawdzam."
Matma to dla mnie zmora, ja nie mam pojęcia jak napiszę ją za rok :P
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że poszło dobrze :*
mam to samo!
UsuńJa bardzo lubię matme i pokładałam, przyznam, w niej nadzieję. Głupi błąd, eh ;C
Usuńgorzej z przyrodniczymi ;/
UsuńMam nadzieję, że poszło dobrze :)
OdpowiedzUsuńŚniadanie idealne!
Ja też!
Usuńdzięki ;)
Crumble jadłam bardzo dawno .... chyba muszę znowu odtworzyć sobie jego smak
OdpowiedzUsuńA amarantus może kupić w sklepie ze zdrową żywnością lub w almie :-)
Crumble jest przepyszne! <3
Usuńdzięki, na pewno się wybiorę ;)
przepysznie to wygląda! :))
OdpowiedzUsuńaż narobiłaś mi ochoty! :D
3mam kciuki jeszcze jutro :**
I tak smakuje!
UsuńDziękuję, przyda się ;)
Trzymam kciuki!
OdpowiedzUsuńMiseczka pełna zdrowia :)
Bardzo Ci dziękuję ;)
UsuńA ja do crumble mam jakiś uraz - kiedyś próbowałam z truskawkami i nie wyszło. Może dlatego, że w wersji 'bardzo dietetycznej' - jak wszystko wtedy :/
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki :)
Ta też jest w sumie dietetyczna, bo bez mąki, masła, cukru ;)
UsuńDziekuję!
Genialne <3 Dalej trzymam kciuki :*
OdpowiedzUsuńMiło mi ;))
Usuńjejku dopiero teraz uświadomiłam sobie jaka już jestem stara xD to już prawie 4 lata gdy szłam na egzamin gimnazjalny... a pamiętam jakby to było wczoraj xD
OdpowiedzUsuńO, nie wiedziałam ile masz lat właśnie.
UsuńTen czas tak szybko leci.. ;)
Ale dawno nie jadła crumble! Muszę jakoś przypomnieć sobie jego smak. Mam nadzieję, że jednak wszystko poszło dobrze. Trzymam jeszcze za nas kciuki za jutro :*
OdpowiedzUsuńJa również trzymałam za nas <3
Usuń